Już niedługo na rynku pojawi się odświeżona gama pojazdów dostawczych grupy Stellantis. My jednak sprawdziliśmy w praktyce aktualnie dostępnego Fiata Scudo. Trafił nam się nie lada egzemplarz, bo z najmocniejszym silnikiem Diesla i automatem. Jak by tego było mało, również najdłuższy – w wersji Maxi.
Pierwsze zaskoczenie to układ napędowy. Dwulitrowy silnik wysokoprężny o mocy 177 KM oferujący 400 Nm momentu obrotowego sporo obiecuje, ale jak z nim współpracuje klasyczny automat? W tym wypadku, można rzec – wzorowo. Samochód rozpędza się dynamicznie, bez zbędnej zwłoki – jeżeli tego właśnie od niego oczekujemy. Gdy jazda nie wymaga szybkiego nabierania prędkości, można tym autem podróżować również spokojnie i ekonomicznie.
Oczywiście jest też coś dla tych, co wolą wszystko robić po swojemu. Skrzynię można przełączyć w tryb manualny i samodzielnie zmieniać biegi lub robić to doraźnie, w miarę potrzeb korzystając, bądź nie z manetek umieszczonych wygodne pod kierownicą. Gdy nie przełączamy biegów, a sytuacja tego wymaga – system przełącza się w tryb automatyczny. Zgodnie z tym, co podaje producent, Scudo rozpędza się od 0 do 100 km/h w 10,9 s. Prędkość maksymalna natomiast dochodzi do 170 km/h.
Brzmi imponująco, ale jazda z taką prędkością raczej nie należałaby do najprzyjemniejszych.
Przy 120 km/h robi się dość głośno i zaczynamy podnosić głos podczas rozmowy. Przy 140 km/h słuchanie muzyki przestaje sprawiać przyjemność.
W punkt
Samochód bardzo dobrze trzyma się drogi i, jak na auto tej klasy, jest dość stabilny w zakrętach. Zastosowano tutaj niezależne zawieszenie z przodu i z tyłu ze wzmocnioną osią przednią z kolumnami McPhersona i stabilizatorem poprzecznym oraz oś tylną z wahaczami skośnymi wzdłużnymi. Zwiększona sztywność sprężyn i amortyzatorów o zmiennej charakterystyce tłumienia (AMVAC), dostosowuje pracę zawieszenia do prześwitu, co usprawnia pokonywanie nierówności również niezaładowanym pojazdem.

Układ kierowniczy w moim odczuciu, jest zbyt sztywny przy niskich prędkościach, i za miękki przy wyższych. Co lekko psuje ogólne, dobre wrażenia z jazdy tym autem.
Testowy egzemplarz był wyposażony w system Grip Control, który dostosowuje pracę układu napędowego do różnych warunków na drodze. Można włączyć tryby: autostradowy, śnieg, błoto lub piasek oraz wyłączyć ESP. Taka funkcja sprawdzi się szczególnie w samochodzie dostawczym, który realizuje zadania np. mobilnego warsztatu i musi od czasu do czasu zjechać z drogi utwardzonej. To również dobra funkcja dla pojazdów, których trasy przebiegają w terenach górzystych, gdzie pogoda jest zmienna.
Pomocnicy
O komfort i bezpieczeństwo jazdy dbają asystenci. W tym egzemplarzu na wyposażeniu był asystent pasa ruchu, który w dość denerwujący sposób przywoływał do porządku głośnym dźwiękiem, gdy samochód przekraczał linię oddzielającą pasy. Do dyspozycji był też system do sczytywania znaków drogowych z możliwością włączenia alertu oraz układ automatycznego hamowania awaryjnego. Podczas manewrów w ciasnych miejscach lub wyjeżdżania z miejsca parkingowego przydatna jest kamera cofania z panoramicznym widokiem 180° – obraz z lotu ptaka. Kamera ma też kilka trybów, które przybliżają lub oddalają obraz oraz pokazują bok samochodu. Bardzo się to przydaje, ponieważ widoczność z miejsca kierowcy w tym wypadku jest ograniczona. Nie można korzystać z wewnętrznego lusterka wstecznego ani pomagać sobie, patrząc przez boczne szyby. Możemy obserwować okolice samochodu, korzystając jedynie z bocznych luterek i kamery cofania. A samochód w tej wersji mierzy 5,3 m. Widoczność do przodu jest dobra, typowa dla tego typu aut.
Plus-minus
Miejsce kierowcy jest dość wygodne. Fotel z regulacją wysokości, pozwala poczuć się w tym dostawczaku jak w osobówce. Komfort podróżowania podnosi regulacja podparcia odcinka lędźwiowego oraz podparcia boczne. Fotel kierowcy miał również regulowany podłokietnik.
W tym wypadku pracą skrzyni strujemy za pomocą pokrętła. To rozwiązanie nie zajmuje wiele miejsca, więc w kabinie jest przestronniej. Mimo to konsola środkowa wystaje, ograniczając komfort podróżowania pasażera zajmującego środkowe miejsce. Rozwiązanie to może też wymagać przyzwyczajenia. Podczas manewrów, gdy często zmieniamy kierunek jazdy – pokrętło nie działa intuicyjnie. Innym utrudniającym życie szczegółem jest sterowanie tempomatem. Przyciski umieszczono w dźwigience pod kierownicą. Bez wcześniejszego przećwiczenia, trudno się z niej korzysta podczas jazdy. Mimo zastosowania bezkluczykowego uruchamiania pojazdu, nadal hamulec postojowy ma postać tradycyjną, czyli dźwigni mocowanej w podłodze. Tradycjonaliści się więc ucieszą.

Nietypowo w tym wypadku załącza się automatyczne wycieraczki – jednym ruchem w dół dźwignią po prawej stronie. Do dyspozycji były też reflektory zmieniające się automatycznie z mijania na drogowe i na odwrót, jednak czasami trzeba było korygować pracę systemu.
Przed kierowcą w tym modelu jest tablica rozdzielcza z analogowymi zegarami i małym, 4-calowym ekranem komputera pokładowego. Można na nim sprawdzić za pomocą przycisków na kierownicy parametry jazdy. Natomiast dystans pozostały do przeglądu lub reset komputera można zrobić za pomocą przycisków umieszczonych na tablicy, za kierownicą.

Pośrodku umieszczono dość mały, 7-calowy ekran multimediów. Mimo niewielkich rozmiarów spełnia on swoje zadania. Łatwo łączy się też z telefonem i umożliwia korzystanie z aplikacji Android Auto i Apple CarPlay po podłączeniu go za pomocą złącza USB typu A.
Dodatkowe 400 kg
Dwuosobową kanapę można przekształcić w biuro. Natomiast pod siedziskiem środkowego fotela wygospodarowano trochę miejsca na schowek. Prawy fotel można złożyć, uzyskując w ten sposób miejsce np. na dodatkowy bagaż. Rozwiązanie to pozwala zwiększyć przestrzeń ładunkową tego furgonu o 0,5 m3 i wydłużyć ładownię z 2,8 m do 4 m.
W wydłużonej wersji Scudo – Maxi można przewieźć 6,1 m3, a doliczając miejsce w kabinie nawet 6,6 m3.
Dodatkową zaletą długiej wersji jest zwiększona ładowność, która tutaj jest w standardzie. Dzięki temu na ten pojazd można załadować 1379 kg, czyli o 400 kg więcej. Scudo może holować przyczepę o masie całkowitej 2,5 t.
Do ładowni prowadzą otwierane o 180° drzwi z tyłu oraz drzwi przesuwne z dwóch stron nadwozia. Próg załadowczy znajduje się na wysokości 600 mm. Zastosowane w tym wypadku plastikowe osłony, niestety okazały się bardzo śliskie podczas deszczu.
Zarówno w kabinie, jak i w ładowni jest tradycyjne oświetlenie żarówkowe. Lepiej sprawdziłoby się ledowe, więc warto w nie zainwestować.

Bez taryfy ulgowej
Przejechaliśmy tym samochodem prawie 800 km. Podczas spokojnej jazdy Scudo potrzebowało zaledwie 6 l/100 km. Przy jeździe mieszanej, zarówno z prędkością autostradową, jak i drogami szybkiego ruchu oraz krajowymi i lokalnymi średnie spalanie wyszło na poziomie 10 l/100 km. Ale trzeba zaznaczyć, że wynik ten został osiągnięty podczas jazdy załadowanym samochodem i nikt go nie oszczędzał.
Katarzyna Dziewicka
Fot. K. Dziewicka
Fiat Scudo Lounge Maxi 2.0 MJ 177 KM 8/AT | |
Wymiary i masy | |
Dmc (kg) | 3100 |
Masa własna (kg) | 1796 |
Ładowność (kg) | 1320 |
Przyczepa (kg) | 2500 |
Objętość ładowni (m3) | 6,1 – 6,6* |
Długość ładowni (mm) | 2862 – 4024* |
Szer. ład./szer. między nadkolami (mm) | 1636/1258 |
Użyteczna wys. ładowni (mm) | 1397 |
Wysokość progu nad jezdnią (mm) | 600 |
Drzwi boczne wys./szer. (mm) | 1241/935 |
Drzwi tylne wys./szer. (mm) | 1220/1282 |
Rozstaw osi (mm) | 3275 |
Dł./szer./wys. (mm) | 5309/2010/1940 |
Średnica zawracania (m) | 12,9 |
Prześwit (mm) | 150 |
Zwis tylny (mm) | 1153 |
Zwis przedni (mm) | 881 |
Liczba miejsc | 3 |
Układ napędowy | |
Napęd | przedni |
Silnik | 2.0 MultiJet 3 |
Liczba cylindrów | 4 |
Pojemność (cm3) | 1997 |
Moc maks. (KM/kW/obr/min) | 177/130/3750 |
Maks. mom. obrot. (Nm/obr/min) | 400/2000 |
Typ skrzyni/liczba biegów | automatyczna/8 |
Prędkość maks.** (km/h) | 170 |
Śr. zużycie paliwa** (l/100 km) | 7 – 8 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 70 |
Gwarancja i przeglądy | |
Gwarancja | 2 lata bez limitu km |
Przeglądy | raz w roku |
Cena netto wersji podstawowej (zł) | 142 100 |
**wg danych producenta



















