czwartek, 10 lipca, 2025
Strona głównaAktualnościRaport: Rynek pojazdów dostawczych. Trendy i prognozy 2025

Raport: Rynek pojazdów dostawczych. Trendy i prognozy 2025

Rynek pojazdów dostawczych ustabilizował się. Mamy za sobą kolejny rok wzrostu, ale na bardzo niskim poziomie. To dużo lepsza sytuacja niż w przypadku pojazdów ciężarowych czy naczep, gdzie spadki sprzedaży były dwucyfrowe.

Po niedoborach, które były pokłosiem pandemii i związanymi z nią zatorów logistycznych, dodatkowo pogłębionych przez wojnę w Ukrainie, sytuacja ustabilizowała się. Zamówienia z roku 2022 zrealizowano jeszcze w 2023, więc rok 2024 odzwierciedla już bieżącą sprzedaż pojazdów dostawczych. Spowolnienie gospodarcze i sytuacja geopolityczna skutecznie hamują inwestycje. Mimo słabnącej inflacji i mocnej złotówki nastroje inwestycyjne osłabły. Przedsiębiorcy wstrzymują się z zakupami, bo nie mają dostatecznej liczby zleceń. Natomiast końca spowolnienia gospodarczego nikt dziś nie jest w stanie przewidzieć. Nad europejską gospodarką zawisły z jednej strony amerykańskie cła, a z drugiej coraz bardziej rozpychający się Chińczycy.

Fiat cały czas jest najpopularniejszą marką Stellantisa na naszym rynku, a Ducato cieszy się sporym wzięciem. Konkurencja jednak nie śpi, więc liczba rejestracji faluje. Po bardzo udanym roku 2023 i całkiem niezłym 2024, pierwszy kwartał przyniósł włoskiej marce spore spadki.

Rok 2022 r. zaliczył spadek na rynku pojazdów dostawczych na poziomie prawie 16%. 2023 nie odrobił tej straty, ale wzrósł – o 3,7% i podobnie było w 2024 – 3,6%. W minionym roku pojawiło się sporo nowości na tym rynku, niektóre w związku z wejściem w życie nowych przepisów GSR II. Były też spektakularne premiery i pojawiły się nowe modele. To również wpłynęło na kształt tego rynku.

Rynek pojazdów dostawczych
Renault od 5 lat jest liderem rynku pojazdów dostawczych i nie odpuszcza. W 2024 francuska marka dostarczyła po raz kolejny najwięcej pojazdów ze specjalistycznymi zabudowami. W tym roku o ten rynek walczy już nowy Master.

Nadrabianie

Jak podaje Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) w 2024 r. w Polsce zarejestrowano 66 853 samochody dostawcze o dmc do 3,5 t, czyli o 3,6% więcej niż przed rokiem (+2331 szt.). Oznacza to, że cały czas nie osiągnięto wolumenu sprzed pandemii. W 2018 r. zarejestrowano w Polsce 68 819, a w 2019 – 69 872 takie pojazdy. Pandemia wpłynęła na rozwój usług kurierskich, które skorzystały na rozwoju e-handlu. Podczas największego boomu zakupów internetowych, firmy kurierskie miały problem z obsługą wszystkich przesyłek, gdyż brakowało między innymi samochodów. Jednak ten gorący okres już minął. Wprawdzie rynek e-commerce się rozpowszechnił, a sklepy on-line rozkwitły, jednak rozwój tej gałęzi lekko spowolnił, co ma związek ze spadkiem nastrojów konsumenckich i zmniejszonym popytem na dobra tzw. „drugiej potrzeby”, jak AGD, RTV, ubrania itp. Mimo to w najbliższej perspektywie należy się spodziewać, że właśnie e-handel będzie napędzał rynek dostawczaków.

Mercedes Sprinter zanotował spory wzrost sprzedaży. Jak było do przewidzenia, nowy model wzbudził spore zainteresowanie, również w wersji elektrycznej.

Zeroemisyjny rynek pojazdów dostawczych

Wymuszą to chociażby strefy czystego transportu. Operatorzy logistyczni będą musieli inwestować nie tylko w nowy tabor, ale też zeroemisyjny, żeby móc realizować dostawy w centrach miast. Dodatkowym impulsem są również normy emisji CO2, na które kładzie się coraz większy nacisk, biorąc pod uwagę całą działalność przedsiębiorstw. Zeroemisyjny pojazd we flocie może podnieść notowania firmy w oczach kontrahentów i pozwolić się wykazać działaniami zgodnymi ze zrównoważonym rozwojem.

Rynek pojazdów dostawczych
Nissan znów wchodzi do gry i to na całego. Do Townstara, który w minionym roku podwoił swoją sprzedaż, właśnie dołączyły średni Primastar i duży Interstar.

Jedną z polskich specjalności są ekspresowe przewozy międzynarodowe. Tutaj jednak można się spodziewać spadku popytu. W przypadku aut o dmc od 2,5 do 3,5 t wymagane są już licencje przewoźnika międzynarodowego oraz licencja wspólnotowa. Pociąga to za sobą szereg obowiązków i warunków do spełnienia. Nadal jednak pozostaje mocny argument przemawiający za tego typu transportem, czyli czas przewozu. A do połowy 2026 r. nie będzie ograniczony przepisami o czasie pracy kierowcy. Po tym terminie nawet w małych pojazdach dostawczych w przewozie międzynarodowym będzie obowiązywał tachograf. Może to zrewolucjonizować branżę, wpływając na rynek pojazdów dostawczych… Czytaj dalej w magazynie fleetLOG 4/2025.

Powiązane artykuły

OBSERWUJ NAS!

Facebook
YouTube
LinkedIn
Instagram
Tiktok

 

CZYTAJ NAJNOWSZY NUMER

Zapisz się do newslettera


Zrównoważony rozwój

Opinie

Po godzinach

Zapowiedź