„Coraz bardziej odczuwamy pełzające wyjście ze strefy Schengen oraz przewidujemy, że kontroli na granicy polsko-niemieckiej będzie jeszcze więcej” – komentuje obecną sytuację Leszek Zarzecki, dyrektor FTL w Geis PL.
Niestety coraz bardziej odczuwamy pełzające wyjście ze strefy Schengen oraz przewidujemy, że kontroli na granicy polsko-niemieckiej będzie jeszcze więcej. Problemy z określeniem czasu potrzebnego na przekroczenie granicy zaburzają w coraz większym stopniu planowanie tras i pracy kierowców. W efekcie tego rosną koszty dodatkowe, a czas pracy nie jest efektywnie wykorzystywany.
Należy pamiętać, że tutaj najistotniejsza jest terminowość dostaw. Ich znaczna część realizowana jest na zasadzie „just-in-time”. Oznacza to, że jeśli przewoźnik nie przyjedzie w zaplanowanym czasie, to niestety może długo czekać na rozładunek i załadunek. Takie sytuacje zaburzają rytm życia kierowców. Dodatkowo kierowca inaczej niż reszta pracujących musi dbać o odpowiednie zaplanowanie odpoczynków w trakcie min. 2 tygodni – jest do tego zobligowany wymogami prawa. Takie nieprzewidywalne przestoje dezorganizują oraz często uniemożliwiają efektywne wykorzystanie auta i pracownika. Jest to też dla każdego z nas czas pełen stresu i niepotrzebnego napięcia.