Trudny rok 2023 na rynku transportowym właśnie dobiega końca. Jak kształtowała się sprzedaż przyczep i naczep oraz jakie czynniki będą determinowały popyt w przyszłym roku, pytamy Andrzeja Mowczana, członka zarządu ds. komercyjnych w Wielton S.A.
W tym roku sprzedaż na rynku naczep i przyczep wg danych PZPM spadła o 4%. Mogłoby się wydawać, że jeszcze wszystko może się zdarzyć, ale wyraźna jest tendencja spadkową. Co w tym roku najmocniej oddziaływało na ten rynek i jakie czynniki spowodowały tak duży (13%) spadek sprzedaży w 3 kwartale tego roku?
Oceniając rynek tylko na podstawie ogólnej liczby rejestracji, właśnie można dojść do wniosku, że nic wielkiego się nie dzieje, ale tak nie jest. Są rodziny produktowe, gdzie notujemy potężne wzrosty, a są takie, gdzie sytuacja jest mniej optymistyczna. Na rynku polskim bardzo dobrze sprzedają się wywrotki. Tutaj aktualnie Wielton jest liderem. Co najważniejsze, w tym segmencie perforujemy lepiej niż rynek.
Wzrasta też sprzedaż naczep chłodniczych, których spółka nie ma jeszcze w swojej ofercie. Niestety w ważnej dla nas rodzinie produktowej – naczepach kurtynowych notujemy spadek, który nasila się w drugiej połowie roku. Jest on spowodowany kilkoma czynnikami. Jednym z nich jest odkładanie decyzji zakupowych z uwagi na wysokie koszty nowych środków transportu czy wysoki koszt finansowania inwestycji. Kluczowa jest trudna sytuacja polskich przewoźników w transporcie międzynarodowym, ze względu na spadki stawek przewozowych oraz ilości dostępnych frachtów.
Jak może wyglądać koniec tego roku?
W czwartym kwartale tego roku sytuacja na rynku prawdopodobnie nie ulegnie znacznej zmianie. Biorąc pod uwagę spadek liczby pozyskanych zamówień, możemy założyć niższą liczbę rejestracji nowych pojazdów, głównie w segmencie kurtyn.
Do października włącznie Wielton S.A. dostarczył o 7% naczep i przyczep mniej niż w tym samym okresie w 2022 r. To większy spadek niż zanotował cały rynek. Skurczył się popyt na plandeki, za to zanotowaliście bardzo duży wzrost w sprzedaży wywrotek. Jak należy interpretować ten wynik?
Poprzez wzrost zapotrzebowania na naczepy chłodnicze, nastąpiła pewna zmiana miksu. Naczepy kurtynowe, gdzie Wielton nadal ma ponad 20% udziałów, „ważą” mniej w o ogólnym rynku. W wywrotkach po 10 miesiącach mamy wzrost rejestracji o 107%, czyli zarejestrowaliśmy dwa razy więcej niż w 2022.
Aktualnie pracujemy nad wprowadzeniem naczep chłodniczych do oferty. Z efektami tej pracy będzie można zapoznać się podczas przyszłorocznych targów IAA w Hannowerze.
W tym roku naczepy wywrotki odnotowały ponad 43% wzrost sprzedaży. Jakie pojazdy z tego segmentu cieszą się największym powodzeniem?
W naczepach wywrotkach widzimy duży popyt na pojazdy dla segmentu agro, czyli duże kubatury. Segment budowlany nie jest aż tak popularny ze względu na niejasną perspektywę przyszłych inwestycji w kraju.
Wielton S.A. ma również spore udziały w rynku przyczep ciężarowych. Jakie tutaj można zaobserwować trendy? Najczęściej jakie branże decydują się na takie rozwiązanie?
Wielton dużo pracował nad rozwiązaniami technicznymi dla tego typu klientów. W naszym wewnętrznym podziale mówimy tu o transporcie międzynarodowym, gdzie przyczepa jest sprzedawana jako część zestawu kubaturowego, a także o transporcie lokalnym (komunalnym, transport złomu lub śmieci), gdzie ofertujemy różnorodne przyczepy do przewozu kontenerów.
Rok 2023 jest kolejnym trudnym rokiem dla branży transportowej. Po problemach z dostępnością pojazdów w latach 2021–2022, pojawiły się problemy z odbiorami zamówionych już pojazdów. Czy Wielton też odczuwa tego typu problemy?
Faktycznie producenci pojazdów ciężarowych i naczep mają za sobą bardzo niespokojny okres i mimo, że sytuacja nie jest jeszcze idealna, to widać znaczącą poprawę w dostępności komponentów, a co za tym idzie, prognozowane terminy produkcji i wydań pojazdów są krótsze i bardziej realne. Coraz częściej się słyszy o problemach firm transportowych z odbiorem zamówionych pojazdów. W Wieltonie tego typu sytuacje także się zdarzają. Na szczęście skala tego zjawiska jest marginalna. Nasze dobre, partnerskie relacje z klientami pozwalają nam budować więzi i pracować na zaufaniu i elastyczności,
Zmiennych na rynku jest coraz więcej, więc prognozy są coraz trudniejsze. Mimo to muszę zapytać o szanse i zagrożenia, jakie niesie ze sobą rok 2024 na rynku naczep i przyczep.
Branża zmaga się wciąż z niekorzystnymi warunkami i spowolnieniem rynku. Wysoka inflacja i koszty prowadzenia działalności, spadek zapotrzebowania na usługi transportowe, wysokie stopy procentowe przekładają się na mniejszy popyt na naczepy i przyczepy. Polski transport międzynarodowy przygotowuje się także do kolejnej poważnej zmiany od stycznia 2024 r., czyli wzrostu wartości opłat za przejazd drogami niemieckimi. Wzrosty będą znaczące, co oznacza konieczność przeniesienia tego ciężaru na plecy klientów końcowych, a w obecnych warunkach nie będzie to proste.
Jednak mocno liczę na to, że już w pierwszej połowie przyszłego roku odczujemy pewne pozytywne zmiany w tym kluczowym dla całej gospodarki segmencie. Liczę na dalszy wzrost popytu na wywrotki, ale ze zmianą przeznaczenia w stronę segmentu budowlanego.
Transport międzynarodowy prawdopodobnie poczuje się lepiej na przełomie roku, kiedy inflacja i koszty finansowania będą na akceptowalnym poziomie. Nie widzę natomiast powodów do znacznych zmian cenowych, tym bardziej, że od lipca wchodzą nowe regulacje co do wyposażenia naczep i my jako producent będziemy zmuszeni do montażu czujników TPMS w standardowym wyposażeniu, a także monitorowania i generowania certyfikatów ekologicznych w ramach VECTO. To zupełna nowość i dla producentów, i dla klientów.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Katarzyna Dziewicka