Firma Budmat Transport z Płocka odebrała z firmy Polsad 25 ciągników siodłowych Renault Trucks T 460. Stojące w szeregach na placu przed kutnowskim serwisem przez kilka dni budziły zainteresowanie kierowców przejeżdżających drogą nr 92. Ich zakup i dostarczenie to wynik największego kontraktu na używane ciężarówki w tym roku.
To nie pomyłka. Budmat Transport zdecydował się na zakup używanych pojazdów gruntownie sprawdzonych przez Renault Trucks. Wszystkie pochodzą od pierwszych użytkowników. Dzięki temu mają dokładnie znaną producentowi historię, nie tylko serwisową, ale też dotyczącą przebiegu i sposobu eksploatacji.
-Działamy na bardzo konkurencyjnym rynku. Znaczna część naszej działalności to transport krajowy, gdzie stawki za frachty są niskie i nie pozwalają na prowadzenie rentownej działalności przy zakupie wyłącznie nowych pojazdów – mówi Roman Rutecki, prezes firmy Budmat Transport.
Trochę z salonu, trochę z drugiej ręki
Roman Rutecki dodaje, że co prawda usługi spółki decydują o sprawnym funkcjonowaniu wielu kluczowych zakładów produkcyjnych i sieci dystrybucji, ale konieczne jest pilnowanie efektywności kosztowej. Mieszany model zakupów pojazdów ciężarowych dla floty działa od kilku lat. Zapewnia utrzymanie równowagi kosztowej w inwestycjach i w eksploatacji taboru. Firma kupuje zarówno nowe, jak i używane samochody, ale w drugim przypadku stawia wyłącznie na sprawdzonych partnerów. Wszystkie odbierane pojazdy Renault Trucks T mają dokładnie sprawdzony „życiorys”. Swoje pierwsze transportowe życie przepracowały w dużej flocie jednego z belgijskich przewoźników, który od lat jest klientem Renault Trucks.

Samochody ciężarowe Renault mają żywotność obliczaną na znacząco dłuższe użytkowanie czy wielkość przebiegu. Dzięki temu, że istnieje program sprzedaży pojazdów używanych, każdy klient może liczyć na pojazd używane w całej europejskiej sieci dealerskiej Renault. Najczęściej są to samochody odkupowane od pierwszych użytkowników, regularnie obsługiwane dotąd przez autoryzowane serwisy. Taki klient, jak firma Budmat Transport, ma gwarancję, że przebieg każdego pojazdu jest prawdziwy, a przed sprzedażą wszystkie podzespoły dokładnie sprawdzono. Ciężarówki mogą od razu ruszać do pracy, tak jak nowe.
Używane jak nowe
Mimo upływu kilku lat od opuszczenia bram fabryki „Tetki” wciąż wyglądają bardzo atrakcyjnie – na pierwszy rzut oka można je uznać za nowe samochody. Lakier na kabinach jest w dobrej kondycji, a wnętrza kabin czyste i zadbane – Polsad zadbał o wypolerowanie powierzchni lakierniczej i wypranie tapicerki. Przed odbiorem ciągniki oklejono barwami Budmat Transportu. Regularnie serwisowane silniki, sprzęgła i inne podzespoły posłużą jeszcze wiele lat. Z powodzeniem zastąpią najstarsze pojazdy z floty Budmat Transport.

Roman Rutecki zdradza, że wiele firm transportowych, szczególnie mniejszych, ma obecnie problemy. Spowodowane są spadkiem popytu na ich usługi i nadmiarem środków transportowych na rynku. Większe firmy, takie jak Budmat Transport, są odporniejsze na rynkowe zawirowania. To jednak nie oznacza, że nie muszą prowadzić szczegółowych analiz, zwłaszcza w zakresie całkowitego kosztu posiadania floty. Znaczenie dużych, silnych, a jednocześnie efektywnych kosztowo podmiotów transportowych będzie rosło. W czasie gdy wielu przewoźników wyprzedaje ciężarówki, Budmat rozwija tabor, ale robi to ostrożnie. Teraz odbiera używane pojazdy, ale planuje również zakup w przyszłości nowych. Według planu na najbliższe lata flota zostanie podwojona. Łączy się to z rozwojem Grupy Budmat, budową nowych zakładów produkcyjnych i w konsekwencji rosnącym zapotrzebowaniem na nasze usługi transportowe. Budmat Transport od wielu lat jest klientem obu firm. Jego flota liczy 200 pojazdów ciężarowych – zarówno ciągników siodłowych, jak i podwozi, z których część ma żurawie hydrauliczne. Znakomita większość, bo aż 150 to Renault Trucks. W taborze jest jeszcze 200 naczep i kilka ciągników terminalowych.
