Astrid Linder, specjalistka zajmująca się bezpieczeństwem pojazdów, która zaprojektowała kobiecy manekin do testów zderzeniowych, otrzymała tytuł „Women of Worth” przyznawany przez jurorki konkursu WWCOTY. Korzystając z tej okazji, zadaliśmy jej kilka pytań. Czy nowoczesne samochody chronią kobiety tak samo jak mężczyzn?
Astrid Linder jest profesorem bezpieczeństwa ruchu drogowego Państwowego Szwedzkiego Instytutu Badań Dróg i Transportu (VTI) i adiunktem Uniwersytetu Technicznego Chalmersa w Göteborgu. Odpowiada za badanie bezpieczeństwa człowieka podczas kolizji z uwzględnieniem biomechaniki. Zajmuje się głównie bezpieczeństwem ruchu drogowego, projektowaniem manekinów do testów zderzeniowych oraz metodami zapobiegania obrażeniom na skutek wypadków. Od dawna zwraca uwagę, że ocena urządzeń zapewniających ochronę w razie kolizji powinna uwzględniać różnice w budowie ciała mężczyzn i kobiet. Wraz z koleżankami i kolegami z VTI oraz Matsem Svenssonem z Chalmersa opracowała pierwszy na świcie żeński manekin do testów zderzeniowych.
W 2023 roku Astrid Linder otrzymała tytuł „Women of Worth” (ang. Kobieta Wybitna) od jurorek konkursu na Światowy Samochód Roku wybierany przez Kobiety (WWCOTY). Z tej okazji zapytaliśmy Astrid, jak to się stało, że zajęła się bezpieczeństwem pojazdów, a zwłaszcza podróżujących nimi kobiet.
Dlaczego poświęciłaś się bezpieczeństwu ruchu drogowego?
W latach dziewięćdziesiątych studiowałem fizykę inżynierską w Chalmers, gdzie zostałam jako doktorantka po ukończeniu studiów. Moje zadanie polegało na opracowaniu pierwszego na świecie manekina do testów zderzeniowych przy małych prędkościach. Chcieliśmy zbadać metody ochrony przed urazami tkanek miękkich szyi, urazami kręgosłupa szyjnego. W tamtym czasie nie było ani manekina, ani testu do badania tego typu kolizji, chociaż skutkują one często obrażeniami powodującymi kalectwo. To był poważny projekt prowadzony wspólnie przez Volvo, Saaba, Autoliv, Folksam i Chalmersa, finansowany przez Szwedzką Agencję Innowacji Vinnova, zwaną wcześniej KFB. Stworzony wtedy manekin do testów zderzeniowych miał posturę przeciętnego mężczyzny i jest używany w roli kierowcy w testach zderzeń czołowych i bocznych. Później pracowałam w Australii i Anglii. Mam również wieloletnie doświadczenie jako menadżer ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Skąd pomysł opracowania manekina odwzorowującego kobietę?
Na studiach doktoranckich zapoznałam się z literaturą, z której wynikało, że ryzyko obrażeń kręgosłupa szyjnego jest większe u kobiet niż u mężczyzn. To doprowadziło mnie do prac nad modelem naśladującym budowę anatomiczną kobiety. Testując na manekinach męskich ochronę przed obrażeniami, jaką zapewniają nowe samochody, nie możemy dowiedzieć się, czy równie dobrze działa ona w przypadku kobiet. Ogólny schemat budowy ciała kobiet i mężczyzn, części szkieletu czy położenie organów jest taki sam. Odmienne są organy płciowe, ale one nie mają dużego znaczenia w badaniu bezpieczeństwa w razie kolizji.
Obecnie nie ma możliwości oceny stopnia bezpieczeństwa zapewnianego przez samochód dla całej dorosłej populacji. Przyjmuje się przeciętne wartości opisujące męskie ciało, jego wagę i wzrost. Dodatkowo bada się manekiny dzieci, w różnych rozmiarach. Są i inne testy, np. Volvo badało manekin przedstawiający kobietę ciężarną, aby ocenić bezpieczeństwo płodu. Lecz nigdy nie badano stricte bezpieczeństwa kobiet, ponieważ nie skonstruowano manekina o cechach przeciętnej kobiety.
Impulsem do działań jest dla mnie statystyka obrażeń, którą traktuję jako bazę pozwalającą zidentyfikować ryzyko i projektować adekwatne rozwiązania zapewniające możliwie najlepszą ochronę dla każdego członka populacji. Pracą tą zajmuję się już ponad 20 lat.
Co było w tym czasie największą przeszkodą na twojej ścieżce?
Znalezienie finansowania. Moim celem są przyszłe testy zderzeniowe, które będą wykorzystywać manekiny i inne narzędzia reprezentujące zarówno męską, jak i żeńską część populacji tak, aby określić, które samochody są najbezpieczniejsze dla wszystkich. Lecz to wymaga więcej pracy. W europejskich przepisach homologacyjnych UNECE jest wyraźnie napisane, że badanie przeprowadza się przy użyciu modelu przeciętnego mężczyzny. Dopóki przepisy pozostaną w takim kształcie, nie można spodziewać się zmian, nawet jeśli są społecznie pożądane. Producenci pojazdów skupieni są na spełnianiu wymagań, nie wychodzą przed szereg. Aby dokonał się postęp niezbędna jest współpraca, wiedza i wola, nie mówiąc o kilku innych rzeczach.
Czyli?
Ważne za czym głosujemy i w co się angażujemy, bo to wpływa na stanowienie prawa. Trudności to rzecz względna. Opracowanie szczepionki na niedawnego koronawirusa było znacznie trudniejsze niż skonstruowanie kobiecego manekina, ale zostało doprowadzone do końca w krótkim czasie. Wiele zależy od postanowienia: co teraz chcemy zrobić? Już w 2012 Chalmers i Volvo przy udziale europejskich partnerów opracowały matematyczny model manekina przeciętnej kobiety, aby można było przeprowadzać wirtualne testy zderzeniowe z kobietami i mężczyznami. Potem uznano, że zbudowanie manekina kobiecego jest zbyt trudne i za drogie. Lecz ostatnio zdobyliśmy finasowanie z Unii Europejskiej, które pozwoliło ukończyć model żeńskiego manekina, nie tylko wirtualnego, ale fizycznego.
Jak wygląda twój dzień w pracy?
Przez prawie 14 lat byłam menadżerem, czyli zajmowałam się głównie zarządzaniem. Dziś jestem profesorem i prowadzę przede wszystkim badania na uczelni. Odbywam też liczne spotkania, nadzoruję pozyskiwanie finansowania od partnerów i prezentuję wyniki naszych prac na całym świecie. Odkąd kanał informacyjny BBC pokazał materiał na temat kobiecego manekina do testów zderzeniowych, utrzymuje się zainteresowanie mediów tym tematem. Napawa nas to optymizmem. Dużo też czytam i piszę, recenzuję artykuły i wystąpienia.
Lubisz prowadzić samochód?
Uwielbiam. Mam Saaba 9-5 z ręczną skrzynią. Ten samochód sprawia mi dużo frajdy, wspaniale się prowadzi, bardzo przyjemnie. Podoba mi się, jak reaguje podczas jazdy i to dla mnie najważniejsze. Jeszcze nie znalazłam niczego, co mogłoby go zastąpić.
Jak się czujesz jako „Kobieta Wybitna”?
Jestem bardzo zaszczycona i szczęśliwa, że moja praca została zauważona i doceniona. Razem możemy dużo zmienić. Samochodów nie projektują jednostki, ale zespoły. Ważna jest interakcja między utalentowanymi ludźmi reprezentującymi producenta auta i jego kooperantów. Nie inaczej jest z rozwojem systemów bezpieczeństwa.
Jak twoim zdaniem będzie wyglądać przyszłość?
W mojej wizji wspólnie poprawimy bezpieczeństwo na drogach, a w 2030 r. dokonamy oceny ochrony, jaką zapewnia pojazd w razie wypadku zarówno mężczyznom jak i kobietom.
Dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiała Mia Litström