Rzeczywistość rozszerzona i wirtualna otwierają nowe możliwości przed e-commerce. Jak można w handlu wykorzystywać cyfrowe światy mówi Łukasz Łukasiewicz, menadżer operacyjny w SwipBox Polska.
Mówimy czasem o kimś zapatrzonym w telewizor czy smartfon, że „wsiąkł w ekran”. Ale zdaje się, że robiąc obecnie zakupy w internecie można „wsiąknąć bardziej”?
Nowe technologie, wkraczając w świat handlu elektronicznego, przekształcają sposób, w jaki konsumenci postrzegają i realizują zakupy online. Jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się obszarów są rozwiązania, które opierają się na rozszerzonej (AR) i wirtualnej rzeczywistości (VR). Ich zastosowanie nie tylko redefiniuje doświadczenie zakupowe, ale też zmienia oczekiwania konsumentów, sposób prezentacji produktów i relacje między marką a klientem. W erze cyfrowej, w której decyzje zakupowe podejmuje się w ułamku sekundy, immersyjne technologie stają się narzędziem nie tylko sprzedaży, lecz także narracji i budowania zaufania.
Dlaczego tak się dzieje?
Rozszerzona rzeczywistość, umożliwiająca nakładanie wirtualnych elementów na realny obraz otoczenia, znajduje coraz szersze zastosowanie w branży e-commerce. Dzięki niej konsumenci mogą na przykład sprawdzić, jak dany mebel będzie wyglądał w ich salonie, jak kosmetyk dopasowuje się do karnacji, a okulary – do kształtu twarzy. Możliwość „przymierzenia” produktu bez konieczności fizycznego kontaktu redukuje niepewność towarzyszącą zakupom online i jednocześnie zwiększa zaangażowanie użytkownika. Interakcja z produktem w środowisku rozszerzonej rzeczywistości znacząco obniża wskaźnik zwrotów i zwiększa konwersję, co czyni tę technologię pożądaną zarówno z perspektywy konsumenta, jak i sprzedawcy.
A jak działa wirtualna rzeczywistość?
Wirtualna rzeczywistość oferuje jeszcze bardziej immersyjne doświadczenie, umożliwiając użytkownikowi pełne zanurzenie się w trójwymiarowym środowisku. Choć VR wciąż postrzega się jako technologię bardziej przyszłościową niż obecnie powszechna, jej potencjał w e-commerce jest ogromny. Wirtualne sklepy, showroomy czy targi dają możliwość eksplorowania oferty w zupełnie nowym wymiarze. Konsument może „przejść się” po sklepie, obejrzeć produkt z każdej strony, a nawet uczestniczyć w interaktywnych prezentacjach czy konsultacjach. W dobie rosnącego znaczenia personalizacji i doświadczenia klienta, VR może stać się pomostem łączącym tradycyjny model zakupów z nowoczesnymi kanałami sprzedaży.
Zarówno AR, jak i VR mają szansę odegrać istotną rolę w budowaniu lojalności wobec marki. Konsumenci oczekują dziś nie tylko jakości produktu, ale również wartości dodanej w postaci spójnej, angażującej komunikacji. Technologie immersyjne pozwalają markom na stworzenie unikalnych światów, do których klient może wejść i poczuć się częścią większej historii. Tego rodzaju doświadczenia zwiększają zaangażowanie emocjonalne i mają bezpośredni wpływ na decyzje zakupowe.
Czy łatwo jest wdrożyć te rozwiązania we własnym kanale sprzedaży?
Po stronie technicznej, kluczowe pozostaje zapewnienie odpowiedniej jakości wizualnej oraz kompatybilności z różnorodnymi urządzeniami i systemami operacyjnymi. Z punktu widzenia użytkownika, barierą może być nadal niska znajomość tych rozwiązań lub brak dostępu do urządzeń pozwalających na pełne korzystanie z ich potencjału. Edukacja, intuicyjność obsługi i przemyślane wdrożenia stanowią fundamenty skutecznej integracji AR i VR z kanałami sprzedaży online.
E-commerce nie tylko się rozwija, ale też zmienia. Jaką rolę dla AR i VR widzi Pan w przyszłości?
Choć rynek AR i VR w e-commerce jest jeszcze na etapie rozwoju, jego kierunek wydaje się jasno określony. W miarę jak technologia staje się coraz bardziej dostępna, a oczekiwania konsumentów coraz bardziej zróżnicowane, marki będą musiały poszukiwać sposobów na wyróżnienie się . Nie tylko ofertą, ale również doświadczeniem. Immersyjne technologie mogą być odpowiedzią na tę potrzebę. Jednak pod warunkiem, że zostaną wdrożone z myślą o użytkowniku i osadzone w szerszym kontekście komunikacyjnym. Wówczas rzeczywistość rozszerzona i wirtualna przestaną być ciekawostką, a staną się naturalnym elementem zakupowej codzienności.
Z punktu widzenia rynku, technologia ta może również wspierać działania z zakresu zrównoważonego rozwoju. Możliwość dokładnego obejrzenia czy przymierzenia produktu online zmniejsza liczbę zwrotów, a tym samym ślad węglowy związany z transportem. Wirtualne showroomy eliminują potrzebę fizycznej obecności w wielu lokalizacjach, co może mieć pozytywny wpływ na ograniczenie zużycia zasobów.
Zapowiada się kolejna rewolucja w sposobie nabywania dóbr?
W kontekście trendów konsumenckich, szczególnie istotne staje się pojęcie tzw. phygital, czyli połączenia świata fizycznego z cyfrowym. Granica między nimi zaciera się coraz bardziej, a konsumenci oczekują płynnych, bezproblemowych doświadczeń zakupowych, niezależnie od kanału. Rozszerzona i wirtualna rzeczywistość wpisują się w ten trend idealnie, oferując hybrydowe rozwiązania, które nie tylko ułatwiają zakupy, ale też pozwalają na tworzenie nowych punktów styku z marką. W dłuższej perspektywie może to oznaczać przedefiniowanie modelu sprzedaży, który nie będzie już dzielony na „online” i „offline”, ale stanie się zintegrowanym, wielokanałowym doświadczeniem.
Dziękuję za rozmowę.
