Kończy się rok 2024, więc przychodzi czas na podsumowania, refleksje i plany. Nie ulega wątpliwości, że był jednym z najtrudniejszych w tej dekadzie, również dla branży TSL.
Mimo wielu nadziei, koniunktura się nie poprawiła. Ani w czerwcu, ani we wrześniu, ani w grudniu… Konsumpcja nadal jest na stosunkowo niskim poziomie, kryzys w Niemczech rozszalał się na dobre, spadło więc zapotrzebowanie na transport, frachty trzymają niskie ceny, a problemy sprzed roku pogłębiła zaostrzająca się konkurencja, już nie tylko wewnętrzna, ale też napływająca ze wschodu.
Podsumowania 2024 i prognozy 2025
Od roku mamy nowy rząd, który niestety nie uporządkował jeszcze wielu spraw, co mogłoby pomóc w prowadzeniu działalności transportowej. Przewoźnicy cały czas czekają na ustawy, które ochroniłyby nasz rynek przed napływem nowych podmiotów z kapitałem zagranicznym. Jak podaje „Rzeczpospolita”, w ciągu dekady liczba firm transportowych w Polsce realizujących przewozy międzynarodowe wzrosła o ponad 50% do 45,5 tys. Nowi gracze w walce o rynek są bezwzględni. Wpływają na drastyczne obniżki cen, co skutkuje dużym osłabieniem dotychczasowych, do tej pory czasem bardzo mocnych przedsiębiorców transportowych.
Wielu z nich dzisiaj jest na granicy bankructwa, a niektórzy znikają z rynku. Jeżeli na problemy geopolityczne i w konsekwencji gospodarcze całej Europy nałożymy jeszcze te, związane z nieuczciwą konkurencją, może być trudno wyjść obronną ręką z tej sytuacji bez ingerencji państwa.
Wsłuchując się w głosy z branży, można wysnuć dziś tylko jeden wniosek: jest źle. Lepiej może być najwcześniej w połowie 2025 r., być może dopiero w 2026. Do tego czasu trzeba jakość przeżyć. Planowanie i prognozowanie są ważne, żeby mieć cel i nadać działaniom określone ramy. Trudno też czekać z założonymi rękami na to, co się wydarzy.
Ostatnio mogliśmy się przekonać, że niczego nie można być pewnym, więc „róbmy swoje”.
Elektromobilność w zawieszeniu
Rok 2024 miał być czasem rozwoju elektromobilności w Polsce. Ale tak się nie stało. Nadzieja na dotacje do zakupu pojazdów ciężarowych z napędem elektrycznym zawiodła. Obiecanki ze strony rządzących tylko pogłębiły problem, bo nawet jeżeli ktoś rozważał taki zakup w tym roku, to czekał na dofinansowanie. I się nie doczekał. Teraz pojawiają się kolejne terminy, jednak już niewielu wierzy w ich dotrzymanie. Jesień 2025 może oznaczać, że kolejny rok będzie można tutaj spisać na straty. Co ciekawe brak dopłat do pojazdów osobowych i dostawczych również zahamował dekarbonizację. Czyżby elektromobilność bez dofinansowania nie miała szans na przeżycie? Eksperci zaprzeczają. Brak dofinansowania to tylko wydłużanie okresu przejściowego. Od elektromobilności nie ma ucieczki. Nie zmienia to faktu, że coraz śmielej i głośniej sami producenci do oferty swoich pojazdów dokładają napędy spalinowe, z których mieli już rezygnować. Niewidzialna ręka rynku wciąż ma wiele do powiedzenia.
Ten rok to również nasz rozwój i wspinanie się po drabinie medialnej. Od 2023 roku, kiedy rozpoczęliśmy nową podróż z magazynem fleetLOG, powstało 17 wydań. Dziękujemy Wam Drodzy Czytelnicy za codzienne odwiedziny naszej strony www.fleetlog.pl, oglądanie naszych filmów na kanałach społecznościowych i dzielenie się z nami swoimi uwagami, spostrzeżeniami i wiedzą. Bez Was nie byłoby nas. Dziękujmy też naszym partnerom za zaufanie. Dzięki Wam możemy tworzyć ciekawe treści i docierać z nimi do szerokiego grona odbiorców.
Oby przyszły rok przyniósł nam dobre wiadomości. Życzymy spokojnych, rodzinnych Świąt i dużo pozytywnej energii w Nowym Roku.
Katarzyna Dziewicka