Transport drogowy czeka transformacja energetyczna. Czy jesteśmy na nią gotowi, jak będzie przebiegać i jakie segmenty rynku najszybciej zaczną korzystać z pojazdów zeroemisyjnych, pytamy Tomasza Wykrotę, dyrektora marketingu w Renault Trucks Polska.
W 2022 r. w Polsce zarejestrowano 6 pojazdów ciężarowych z napędem elektrycznym. Macie w swojej ofercie takie pojazdy już od dwóch lat. Kiedy ten rynek ma szansę bardziej urosnąć?
Elektryfikacja transportu to duże wyzwanie dla wszystkich uczestników tej transformacji. Abyśmy mogli mówić o znacznym wzroście tego segmentu, konieczne jest spełnienie podstawowych czynników wspierających ten rozwój. Seryjna produkcja pojazdów elektrycznych Renault Trucks Master E-Tech, gamy D i D-Wide E-Tech jest jednym z tych czynników. Dostarczamy pojazdy, które są dojrzałym rozwiązaniem dla tych, którzy planują przeprowadzić transformację energetyczną swojej floty. Z całą pewnością czynnikiem wspierającym rozwój elektryfikacji w segmencie pojazdów użytkowych byłoby wprowadzenie rządowego wsparcia np. takiego, jaki mamy dzisiaj dla pojazdów osobowych i dostawczych: programu „Mój elektryk”, dedykowanego pojazdom ciężarowym, co bezpośrednio przełożyłoby się na istotną dla klienta kalkulacje TCO.
Biorąc pod uwagę dzisiejszy rozwój technologii użytkowych pojazdów elektrycznych, zdajemy sobie sprawę, że sprawdzają się one w dystrybucji miejskiej oraz lokalnej. Czynnikiem dodatkowo stymulującym wykorzystanie pojazdów elektrycznych w dystrybucji miejskiej będzie rozwój stref o obniżonej emisji spalin bądź stref zeroemisyjnych w miastach lub inny system zachęt do transformacji flot w kierunku zeroemisyjnych pojazdów ciężarowych, jak np. wyłączenie ich z ograniczeń wjazdu do stref mieszkalnych chociażby z uwagi na obniżoną emisję hałasu.
Kolejnym elementem układanki wspierającym rozwój elektromobilności w Polsce jest kwestia infrastruktury ładowania i dostępności systemów ładowania, które na obecnym etapie rozwoju dedykowane są głównie pojazdom osobowym lub lekkim dostawczym. Stacje ładowania dostosowane do pojazdów ciężarowych to te lokalne tworzone bezpośrednio w siedzibie bądź w magazynach klienta. Aby zwiększyć wykorzystanie pojazdów elektrycznych niezbędny jest rozwój dedykowanej pojazdom ciężarowym ogólnodostępnej, rozproszonej infrastruktury ładowania. Musimy liczyć się również z tym, że znaczny rozwój transportu opartego o pojazdy elektryczne będzie wiązać się ze zwiększonym zapotrzebowaniem na energię elektryczną. Dlatego równie istotny, obok rozwoju infrastruktury ładowania, jest rozwój polskiej sieci energetycznej oraz ilość energii, jaką możemy oddać do dyspozycji użytkownikom pojazdów elektrycznych.
Czy jesteśmy dzisiaj, w Polsce gotowi na elektryfikację transportu ciężkiego? Czego potrzebujemy, żeby pojazdy elektryczne cieszyły się większą popularnością?
Obserwując liczbę zapytań, jakie trafiają do nas od klientów zainteresowanych pojazdami elektrycznymi, możemy przyznać, że coraz więcej firm rozważa pojazdy elektryczne jako alternatywę do realizacji transportu. Z całą pewnością wszystkie wcześniej wspomniane elementy są czynnikami niezbędnymi do tego, żebyśmy mogli mówić o większym rozwoju elektryfikacji w transporcie ciężkim. Oczywiście ważne jest również to, o jakim segmencie pojazdów ciężarowych mówimy. Transport lokalny, miejski jesteśmy dzisiaj w stanie realizować pojazdami seryjnie produkowanymi, dostarczając konfiguracje dopasowane do potrzeb naszych klientów.
Nieco inaczej wygląda kwestia transportu międzynarodowego, dalekobieżnego. Wiemy, że Polska jest jednym z liderów w tym segmencie transportu w Europie. Wykorzystanie pojazdów elektrycznych do tego typu zadań dziś wymaga rozwoju technologii w samych pojazdach, rozwoju sieci ładowania dostosowanej do pojazdów ciężarowych w głównych korytarzach transportowych Europy lub wykorzystania innej technologii zeroemisyjnej do napędzania pojazdów dalekobieżnych. W naszej firmie jednocześnie prowadzimy badania nad kilkoma gałęziami technologii, myśląc o wykorzystaniu pojazdów elektrycznych i wodorowych w przyszłości.
Z jakimi barierami muszą się dzisiaj mierzyć producenci pojazdów, wprowadzając na rynek elektryczne ciężarówki?
Nie wiem, czy nazwałbym to barierami, bardziej wyzwaniami, ale z całą pewnością jesteśmy na etapie edukacji rynku, edukacji klientów, czym jest elektromobilność. Pokazujemy, jak bardzo pojazd elektryczny różni się od pojazdu spalinowego, chociażby w kontekście uzupełnienia energii, a zarazem jak niewiele różni się od pojazdu konwencjonalnego z perspektywy prowadzenia i codziennej eksploatacji. Obok kwestii czysto technicznych konieczna jest również zmiana percepcji związanej z zakupem i użytkowaniem pojazdu, dlatego tym bardziej w przypadku pojazdów elektrycznych istotne staje się rozpatrywanie całkowitych kosztów użytkowania pojazdu (TCO).
Konieczna jest świadomość zalet tej technologii, ale również jej specyfiki, w czym jesteśmy w stanie pomóc, chociażby wykorzystując nasze narzędzia pozwalające na analizę tras z wykorzystaniem pojazdu elektrycznego. Wówczas bierzemy pod uwagę aspekty topografii terenu, ciężaru przewożonego ładunku, temperatury i wiele innych, które mają bezpośredni wpływ na zużycie energii pojazdu elektrycznego.
Tak jak już wcześniej wspomniałem, do każdego klienta podchodzimy indywidualnie, często działając nieszablonowo, analizujemy każdy aspekt przyszłego wykorzystania proponowanych pojazdów tak, aby spełniał on wymagania danego scenariusza.
Jakie segmenty będą bardziej, a jakie mniej zainteresowane elektryfikacją swoich flot?
Jeśli mówimy o segmentach rynku transportowego, to dzisiaj głównym czynnikiem warunkującym zainteresowanie pojazdami elektrycznymi jest technologia. Pojazdy elektryczne mają ogromną przewagę nad konwencjonalnymi, realizując transport dystrybucyjny, miejski, zwłaszcza, jeśli mamy możliwość w dużym stopniu wykorzystać rekuperację. Obecnie produkowane pojazdy elektryczne Renault Trucks Master E-Tech oraz gamy D i D-Wide E-Tech dedykowane do transportu miejskiego, czy to w dystrybucji czy w branży komunalnej, spełniają swoją rolę i nie odbiegają możliwościami od pojazdów spalinowych. Testy, jakie przeprowadziliśmy pierwszą w Polsce elektryczną śmieciarką Renault Trucks D-Wide E-Tech, to potwierdziły. Nieco inaczej wygląda ta kwestia w segmencie regionalnym, a jeszcze inaczej w międzynarodowym. W tym roku wprowadzamy do sprzedaży ciągnik siodłowy gamy T E-Tech, który jest odpowiedzią na potrzeby transportu regionalnego. W przyszłości planujemy również rozwój technologii, które pozwolą na realizację transportu międzynarodowego.
Czy zamierzacie rozszerzać ofertę pojazdów elektrycznych o napędy wodorowe?
W ramach grupy Volvo w 2021 roku oficjalnie uruchomiliśmy cellcentric, przedsięwzięcie, z ambicją stania się wiodącym światowym producentem ogniw paliwowych zasilanych wodorem. Gdy używany jest ekologiczny wodór oparty na energii odnawialnej, pojazdy ciężarowe wykorzystujące ogniwa paliwowe mogą zredukować emisję dwutlenku węgla do zera. Wodór jako nośnik energii pozwala podobnie do stosowanego dzisiaj oleju napędowego na szybki proces tankowania oraz (przynajmniej na dziś) na wyższą autonomię w porównaniu do pojazdów elektrycznych wykorzystujących akumulatory. Rozwijamy tę technologię, by sprostać potrzebom transportu międzynarodowego oraz by równocześnie wspierać zmieniającą się legislację Unii Europejskiej jak chociażby pakiet FIT for 55. Nie możemy też nie wspomnieć, że w etapach przejściowych planujemy wdrożenie wielu innowacyjnych rozwiązań zmniejszających zużycie energii, zwiększenie pojemności akumulatorów, co pozwoli na zwiększenie zasięgu pojazdów elektrycznych.
Jak będzie wyglądał rozwój elektrycznych pojazdów ciężarowych w perspektywie najbliższych 2–5 lat?
To bardzo dobre pytanie, na które ciężko dzisiaj dać jednoznaczną odpowiedź. Rozwój elektromobilności w branży ciężkiej będzie uzależniony od wielu wspomnianych powyżej czynników. Będzie zależał od uwarunkowań krajowych oraz unijnych, będzie podlegał zmianom w zależności od sytuacji gospodarczej w Europie, i przewidujemy, że będzie nabierał tempa wraz z rozwojem alternatywnych technologii i infrastruktury.
Stoimy przed sporą zmianą w transporcie drogowym, zbyt wiele elementów wymaga zmiany, by móc jednoznacznie wskazać, jak rozwijać się będzie rynek transportowy przyszłości.
Pewne jest, że zmiany związane z redukcją emisji CO2 są niezbędne, by zatrzymać globalne ocieplenie. W elektryfikacji branży ciężkiej jesteśmy w bardzo podobnym miejscu, w jakim około 4 lat temu była branża samochodów osobowych. Obserwując wzrosty zarówno liczby stacji ładowania, rejestracji pojazdów czy tego jak zmieniły się technologie w tym czasie, wierzymy, że podobny rozwój nastąpi w okresie 2–5 lat.
Czy pojazdy elektryczne: bateryjne, wodorowe, mają szansę zdominować transport drogowy?
Niepodważalnym faktem jest to, że transformacja flot transportowych musi nastąpić, czy będzie to opcja elektryczna, wodorowa, a może hybrydowa, tego na dziś nie możemy jednoznacznie określić, chociażby z uwagi na tempo rozwoju technologii w pojazdach, sieci ładowania oraz produkcji akumulatorów. Przykładem może być kwestia infrastruktury ładowania. Jeszcze dwa lata temu moce ładowania rzędu 22 kW AC czy 50 kW DC wydawały się wystarczające, dzisiaj mówimy o mocach 150 kW+, np. technologia Megawatt Charging Solution z mocą ładowania rzędu 1000 kW.
Z komunikatu prasowego Rady UE z dnia 25 kwietnia 2023 możemy przeczytać „Rada przyjęła dziś pięć aktów prawnych, które pozwolą UE ograniczyć emisje gazów cieplarnianych w głównych sektorach gospodarki, a jednocześnie w ramach transformacji klimatycznej będą skutecznie wspierać obywateli i mikroprzedsiębiorstwa w najtrudniejszej sytuacji oraz sektory narażone na ryzyko ucieczki emisji.
Akty te należą do pakietu „Gotowi na 55”, który dostosowuje unijne polityki do zobowiązania UE, by zmniejszyć do 2030 r. unijne emisje gazów cieplarnianych netto o co najmniej 55% w porównaniu z poziomem z 1990 r., a do 2050 r. zapewnić UE neutralność klimatyczną”.
Chcąc zrealizować dążenie państw członkowskich UE w ramach pakietu FIT for 55 niezbędna będzie transformacja również w sektorze transportu. Perspektywa czasowa został określona, dojście do tego celu wymagać będzie głębokiej transformacji w wielu obszarach i dalszego rozwoju technologii z nadrzędnym uwzględnieniem aspektu ekologicznego. Rozwój nowych technologii zeroemisyjnych to nie tylko pojazdy czy ładowarki, ale również cały ekosystem towarzyszący: produkcja czystej energii, legislacja, fiskalizacja i wiele innych.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Katarzyna Dziewicka