wtorek, 17 września, 2024
Strona głównaAktualnościZlot zabytkowych autobusów. Zupełnie jak dawniej (120 zdjęć i filmy)

Zlot zabytkowych autobusów. Zupełnie jak dawniej (120 zdjęć i filmy)

Niecierpliwe wyczekiwanie na przystanku i wreszcie jest! Przyjechał. I Zlot zabytkowych autobusów w Starachowicach przyciągnął tłumy ludzi i wywołał lawinę wspomnień.

Bo o starym autobusie każdy ma opowieść. Jeden jeździł nim do szkoły, inny do pracy. Ten miał ulubione miejsce, tamten zapamiętał kasownik dziurkujący bilety, innemu zrobiło się niedobrze, bo był za małym szkrabem na długie wyprawy. A autobus kołysał się na drogach nieźle udających asfaltowe i częstował zapachem smaru, paliwa i spalin. Raczej ten starszy częstował, z silnikiem z przodu. I tylko wtedy, gdy był zaniedbany. Nowszy, z silnikiem z tyłu był wygodniejszy, szybszy, cichszy, a nade wszystko elegantszy. Tak się wydawało dawniej. Teraz na urodę patrzy się inaczej i Jelcz „ogórek” idzie o lepsze z Autosanem „koziołkiem”. W osobistym rankingu wygrywa przeważnie ten, którym jeździło się częściej.

– Na zlot zabytkowych autobusów przybyło łącznie 26 pojazdów. Część z nich to samochody ciężarowe pomocy technicznej, które służą w komunikacji miejskiej. Są również zabudowy autobusowe na podwoziach pojazdów ciężarowych. Większość to jednak autobusy zabytkowe i współczesne – mówi Maksym Bratko, współorganizator I Zlotu zabytkowych autobusów w Starachowicach, od lat związany z komunikacją miejską, autor książki „Historia komunikacji publicznej w Kraśniku i powiecie kraśnickim”. – Najdłuższą drogę na zlot przebył Mercedes-Benz O 305, który przyjechał z Bydgoszczy. Natomiast najstarszym autobusem jest San H100 A z 1972 roku, napędzany silnikiem benzynowym produkowanym w Starachowicach przez tutejszą Fabrykę Samochodów Ciężarowych.

zlot zabytkowych autobusów
Maksym Bratko, współorganizator I Zlotu zabytkowych autobusów w Starachowicach.

Te same, co kiedyś. Zlot zabytkowych autobusów

Zlot uświetnił Dni Starachowic, odbywające się w ostatni weekend wakacji 31 sierpnia i 1 września 2024 roku. W sobotę, wczesnym popołudniem cztery zabytkowe autobusy wyjechały na specjalną linię DS – jak Dni Starachowic. Kursowały do późnego wieczora. Następnego dnia w podobnych godzinach na trasę wyjechało pięć autobusów. W niedzielę w południe wszystkie pojazdy można było oglądać na placu targowym, po czym przejechały w paradzie przez miasto.

zlot zabytkowych autobusów
Autosan H9-35 odbudowany przez Galicyjskie Stowarzyszenie Miłośników Komunikacji.

I znów było jak dawniej. Pasażerowie tłumnie stali na przystankach, dopytując się jak kursują i „kiedy przyjedzie?”. Wspinali się po schodach do środka, opowiadali autobusowe przygody, a potem tłumnie wysiadali na najbardziej uczęszczanych przesiadkach.

Zobacz wjazd Jelcza PR110 U na przystanek.

Wśród kursujących autobusów były trzy modele, które w przeszłości rzeczywiście pracowały w niegdysiejszym Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji w Starachowicach. Przedstawicielem najstarszych i chyba najdłużej pracujących w mieście autobusów był Autosan H9-35, rocznik 1978. Został starannie odrestaurowany przez Galicyjskie Stowarzyszenie Miłośników Komunikacji, które na linię DS podstawiło również inny, charakterystyczny dla Starachowic model: Jelcza M11 rocznik 1986. Produkowane na podwoziach Ikarusów, długowieczne M11 pojawiły się na tutejszych ulicach pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku jako bardziej pojemne zastępstwo i uzupełnienie dla Autosanów.

W mieście jeździł również Jelcz PR110, który przez pewien czas był jedynym 12-metrowym autobusem w tutejszej komunikacji. Także tym modelem była okazja się przejechać. Świetnie odrestaurowany egzemplarz PR110 U z 1978 roku przyprowadził Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej z Warszawy.

„Ogórek” górą

Lecz najwięcej ciekawskich przyciągał autobus, który po Starachowicach nie kursował nigdy. Jelcz 272 MEX z 1971 roku prawie cały czas miał komplet pasażerów. Autobus należący do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Lublinie dzielnie pokonywał starachowickie, strome wzniesienia, łagodnie kołysząc się na rondach, dziesiątki lat młodszych od niego. Jelcze „ogórki”, ale międzymiastowe 043 były używane w starachowickim PKS-ie.

zlot zabytkowych autobusów
Ulubieńcem pasażerów był Jelcz 272 MEX, który w starachowickiej komunikacji miejskiej… Nigdy nie jeździł!

Szkoda, że na linię DS nie wyjechał Jelcz 080 z 1984 roku należący do Marcina Olszańskiego z Warszawy. Ten mały autobus zbudowany na podwoziu Stara 200 ze 150-konnym silnikiem wysokoprężnym i pięciobiegową skrzynią również jeździł w starachowickiej komunikacji, choć krótko. Na początku lat osiemdziesiątych sprowadzono kilka sztuk w żółto-czerwonym malowaniu. Wyglądały nowocześnie, ale wąskie, ręcznie otwierane drzwi utrudniały wymianę pasażerów, a silnik o charakterystycznym „starowskim” brzmieniu był dość głośny. Poza tym Jelcze 080 były za małe dla miasta, w które w tym okresie liczyło 55 tys. mieszkańców i rozrastało się o nowe, duże osiedla.

Wspomniany na wstępie Autosan H9-35 wyparł stopniowo ze starachowickiego MPK miejskie Sany H100 B. Obecny na zlocie międzymiastowy H100 A różnił się od nich typem drzwi oraz rozmieszczeniem i liczbą miejsc siedzących. Ponadto w Starachowicach jeździły warianty z silnikiem wysokoprężnym ze Stara 28 o mocy 100 KM, a nie benzynowym, 105-konnym ze Stara 29.

Się jeździło…

Podczas wystawy na placu targowym można było wejść do każdego autobusu i dokładnie go obejrzeć. W niektórych zwiedzający mogli przymierzyć się do fotela kierowcy. Jeśli ktoś chciał się przejechać autobusem, który nie obsługiwał linii DS, mógł wsiąść do niego podczas parady. Największą atrakcją była przejażdżka „ogórkiem” kabrioletem, których przybył z Warszawy. Na pokładzie oprócz słońca i wiatru, niezapomnianych wrażeń dostarczał zespół muzyczny wykonujący rockowe przeboje.

zlot zabytkowych autobusów
Na zlot przyszły tłumy starachowiczan i mieszkańców okolicznych miejscowości. Linia DS cieszyła się dużym powodzeniem.

Odwiedzający zlot na ogół jednoznacznie opowiadali się po stronie zabytkowych autobusów. Mówili, że dawniej „to były czasy” i „to była jazda”. Zresztą wśród gości nie brakowało kierowców, dla których pojazdy dziś zabytkowe, kiedyś były zupełnie współczesne. Wszyscy widzowie, niezależnie od wieku żwawo wspinali się po schodkach, żeby zobaczyć co w Jelczu czy Sanie piszczy. Jedynie niektórzy panowie puszczali przodem żony i dzieci, samemu niechętnie opuszczając asfalt. Być może wyjaśnia to, kto faktycznie stoi za wielką karierą autobusów niskopodłogowych.

Zlot zabytkowych autobusów. Historia w skrócie

One również były obecne na zlocie, stwarzając okazję do porównań. W przypadku MAN-ów, które są produkowane teraz w Starachowicach, można było poznać kilka generacji tych pojazdów: od SL200 z 1982 roku zaczynając, a na hybrydowym Lion’s City 12 G z 2021 roku z silnikiem na CNG kończąc. Nawiasem mówiąc, na przeciwległym krańcu miasta przy głównej arenie Dni Starachowic stał na fabrycznej ekspozycji najnowszy, elektryczny Lion’s City.

zlot zabytkowych autobusów
Wystawa została przygotowana tak, aby odwiedzający ją goście mogli porównać stare i nowe autobusy tej samej marki.

Niezmiernie ciekawy był miejski, piętrowy MAN Lion’s City ND313 DD wyprodukowany w Plauen w Niemczech w 2006 roku dla Berlina. Przyjechała nim łódzka grupa pasjonatów Czerwony Ikarus. Oczywiście Ikarusów także nie mogło zabraknąć. Zjawiły się dwa, i to przegubowe. Z lubelskiego MPK przyjechał czerwony 280.26 z 1985 roku z silnikiem Raba-MAN o mocy 192 KM. Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej w Kielcach przyprowadził wersję 280.49 z 1992 roku z 204-konnym silnikiem, pomalowaną w charakterystyczne, granatowo-szare barwy budapesztańskiego BVK.

Historię autobusów Mercedesa opowiadały skrótowo, a dobitnie bydgoski O 305 z 1977 roku oraz najnowszy eCitaro z 2020 roku. Model O 305 oraz manowski SL200 to przykłady niemieckiego „standardowego autobusu liniowego” pierwszej generacji. Pojazdy te zostały opracowane wg wytycznych VÖV (niem. Verband Öffentlicher Verkehrsbetriebe – Związku Publicznych Zakładów Komunikacyjnych). Mają niemal identyczne wymiary i są do siebie bardzo podobne. Mało kto wie, że tego typu autobus opracował również Ikarus. Był to model 190.

zlot zabytkowych autobusów
Dwa pokolenia. Wysokopodłogowy Ikarus sprowadzony z Budapesztu i niskopodłogowy Solaris, jeżdżący aktualnie w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Przedstawicielami najnowszych konstrukcji na zlocie były również autobusy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Ostrowcu Świętokrzyskim: hybrydowy Solaris Urbino 12 oraz elektryczny Yutong E9.

Do zobaczenia za rok?

W podobny sposób można było prześledzić historię autobusów na podwoziu Stara. Obok autobusu sztabowego na podwoziu 266 wystąpił 244 z zabudową do przewozu osób oraz zmodernizowany przez spółkę Star San Duo model 266M z nadwoziem pogotowia technicznego. Ten ostatni jest używany przez Zakład Energetyki Cieplnej, który obecnie zapewnia również komunikację miejską w Starachowicach.

zlot zabytkowych autobusów
Wóz pogotowia technicznego zbudowany na bazie M11 w Skarżysku – Kamiennej.

Wozem technicznym „starego typu”, przygotowanym własnymi siłami przez przewoźnika był Jelcz M11 z Miejskiej Komunikacji Samochodowej w Skarżysku – Kamiennej. Dawniej często przerabiano wycofane z ruchu liniowego, stare autobusy na pogotowia techniczne. W ten sposób dostawały drugie życie i często długo jeszcze służyły pomocą innym, znacznie nowszym autobusom.

Jelcz M11 rusza z pętli na Bugaju na linię DS.

– Specjalnie przygotowaliśmy wystawę w taki sposób, aby można było porównać stare i nowe autobusy tego samego producenta. Żeby zobaczyć jak wyglądał przeskok technologiczny na przestrzeni ostatnich 50 lat – opowiada Maksym Bratko. – Komunikacją miejską interesuję się od dziecka. Przez trzy lata organizowałem taki zlot w Kraśniku. Z uwagi na zmianę pracy i odzew ze strony prezydenta Starachowic oraz tutejszych kolegów miłośników zorganizowaliśmy zlot właśnie tutaj. Pan prezydent Marek Materek stwierdził, że będzie to doskonała promocja Starachowic, jako miasta o silnych korzeniach komunikacyjnych oraz komunikacji publicznej jako ekologicznego środka transportu. Na zlocie jest bardzo dobry klimat, mieszkańcy świetnie nas przyjęli. Jest duża frekwencja na linii DS, a także na wystawie autobusów. Pan prezydent wyraził wolę, żeby za rok zlot zabytkowych autobusów znów zorganizować w Starachowicach.

Powiązane artykuły

OBSERWUJ NAS!

Facebook
YouTube
LinkedIn
Instagram
Tiktok

 

CZYTAJ NAJNOWSZY NUMER

Zapisz się do newslettera


Zrównoważony rozwój

Opinie

Po godzinach

Zapowiedź