niedziela, 13 kwietnia, 2025
Strona głównaAktualnościRaport: Rynek naczep i przyczep 2024. Trendy i prognozy

Raport: Rynek naczep i przyczep 2024. Trendy i prognozy

Kryzys w branży transportowej skradał się dość długo. Niektórzy mogli nawet myśleć, że nam się upiecze. Jednak tak się nie stało. Pandemia i wojna w Ukrainie
nie przeszły bez echa. Ich konsekwencje dotkliwie odczuł m.in. rynek naczep i przyczep.

Rok 2024 to kolejne ochładzanie się gospodarki, a tym samym spadek liczby frachtów i mniejsze zapotrzebowanie na sprzęt. Terminy realizacji zamówień są już na normalnym poziomie. Niestety sytuacja geopolityczna nie nastraja przewoźników pozytywnie, a trudności związane z brakiem pracy, niskimi marżami za przewóz, a tym samym utrzymaniem płynności finansowej hamują inwestycje. Wprawdzie po 2022 roku ceny sprzętu lekko spadły, jednak inflacja zatrzymała ich powrót do poziomów sprzed pandemii. Nie pomagają w tym również wymagania unijne, które nakładają na producentów obowiązek montowania systemów podwyższających również ceny pojazdów. Od zakupów powstrzymuje też słaby rynek zbytu. Od momentu wybuchu wojny na Ukrainie, wschód praktycznie zamknął się na nasze pojazdy używane, co sprawia, że przewoźnicy wolą dłużej eksploatować swoje środki transportu.

Rynek naczep – wyzwania

Trudności na rynku jest więc sporo, a ich końca nie widać. W konsekwencji ci, co jeszcze mają pracę, wstrzymują się z wymianą sprzętu. Tym bardziej, że naczepy i przyczepy mogą mimo wszystko być dłużej wykorzystywane niż np. ciągniki siodłowe.

Po 2023 roku, który zaczął wyraźnie spowalniać w 3. kwartale i zaliczył w sumie spadek na poziomie 8%, już wiadomo, że ten rok będzie dużo słabszy, a na poprawę w 2025 r. trudno dziś liczyć. Chyba że konflikt na Ukrainie zostanie zażegany. Wydaje się więc, że to największe, najpoważniejsze źródło kłopotów gospodarczych w całej Europie.

Rok 2024 rozpoczął się 17% spadkiem, a później było już tylko gorzej. Największą korektę odnotowano w sierpniu – ponad –39%. Charakterystyczne dla lat 2021 i 2022 dość równe transze dostarczonych pojazdów, oscylowały w okolicach 2500 szt. W 2023 r. różnice między miesiącami się bardziej pogłębiły, i utrzymały w 2024. Miesięczny wolumen ani razu nie przekroczył poziom 2000 naczep i przyczep. Najmniej zarejestrowano ich w sierpniu – 1075, najwięcej w czerwcu – 1864.

Po 10 miesiącach 2024 r. sprzedano 15 351 pojazdów, czyli o 31% mniej niż przed rokiem. W ciągu ostatniej dekady gorszy był tylko 2014 r. – 14 260 i 2020 – 12 841. Po każdym z nich następowało duże odbicie. Czy tak też się stanie w przyszłym roku?

Zaskakujące zwroty akcji

Pogłębiający się kryzys w branży transportowej przyniósł duże spadki sprzedaży prawie wszystkim producentom naczep i przyczep, nie oszczędzając większości segmentów. Nieprzerwanie od 10 lat liderem rynku przyczep i naczep jest w Polsce Schmitz Cargobull. Firma w tym roku znowu straciła udziały rynkowe, które odrobiła przed rokiem. W 2022 r. należało do niej 23% rynku, w 2023 – 25%, a w tym roku jest 21%. Przez dziesięć miesięcy zarejestrowano 3277 pojazdów tej marki, o 42% mniej niż w 2023.

Na drugą pozycję wskoczył z trzeciej Wielton, znów wymieniając się miejscami z Krone. Wprawdzie różnica to zaledwie 36 pojazdów, ale statystyki są nieubłagane. Wielton wyprzedził Krone dzięki mocnej pozycji w przyczepach. Jak weźmiemy pod uwagę tylko rynek naczep, Krone nadal ma drugie miejsce. W sumie polska firma dostarczyła 1938 pojazdów, o ponad 42% mniej niż w 2023 r. Natomiast Krone – 1902, o 52% mniej niż przed rokiem… Czytaj dalej w magazynie fleetLOG 12/2024.

Powiązane artykuły

OBSERWUJ NAS!

Facebook
YouTube
LinkedIn
Instagram
Tiktok

 

CZYTAJ NAJNOWSZY NUMER

Zapisz się do newslettera


Zrównoważony rozwój

Opinie

Po godzinach

Zapowiedź