czwartek, 13 marca, 2025
Strona głównaAktualnościMój elektryk 2.0 – program do poprawy

Mój elektryk 2.0 – program do poprawy

Mój elektryk to program, który swego czasu budził sporo emocji. Tymczasem Fundacja Instrat i PSNM ostrzegają, że warunki programu są „oderwane od realiów rynkowych”. Orzeczono ponadto, że program stwarza ryzyko niewykorzystania znacznych środków finansowych oraz wyhamowania rozwoju elektromobilności w Polsce.

Do największych wad nowego programu należy wykluczenie ze wsparcia największej grupy nabywców samochodów elektrycznych w Polsce czy też restrykcyjne warunki otrzymania dodatkowych premii. Priorytetem rządu powinna być kontynuacja sprawdzonego i realizowanego od 2021 r. programu „Mój elektryk”. Doprowadził on do znacznego wzrostu rejestracji samochodów elektrycznych w Polsce – podkreśla PSNM wraz z Instrat.

Wiadomo, że nic nie wiadomo

PSNM oraz Fundacja Instrat wskazują, że dla zdecydowanego przyspieszenia elektryfikacji polskiej floty samochodów konieczne jest nie tylko zapewnienie odpowiednio wysokiego budżetu, ale również racjonalne ustalenie zasad udzielania wsparcia. Mimo licznych wad „Mój elektryk 2.0″ mógłby stanowić uzupełnienie „Mojego elektryka”, o ile oba programy byłyby realizowane równolegle. Natomiast jako samodzielny i jedyny instrument wspierania elektryfikacji floty samochodów osobowych, nowy program najprawdopodobniej przyniesie skutki odwrotne od zamierzonych. Niestety, administracja publiczna nie przekazuje żadnych oficjalnych i konkretnych komunikatów dotyczących planów względem programów wsparcia. To pogłębia chaos informacyjny i niepewność na rynku. Problem jest również bardzo ograniczony wpływ branży i strony społecznej na ostateczny kształt programu.

– Mimo bardzo pozytywnego wpływu „Mojego elektryka” na rynek elektromobilności w Polsce, we wrześniu wstrzymano nabór w ramach kluczowej ścieżki bankowej (obejmującej leasing i wynajem długoterminowy) a w tym tygodniu rozpoczęły się konsultacje zupełnie nowego programu. Niestety, ze strony administracji centralnej brakuje informacji, czy w takich okolicznościach „Mój elektryk” będzie kontynuowany. Konieczne są bardzo konkretne informacje – mówi Aleksander Rajch, członek zarządu PSNM.

Aleksander Rajch zauważa, że istnieje duża szansa, że skuteczny program, który powinien pozostać priorytetem i który był szeroko konsultowany z branżą oraz przez wiele miesięcy optymalizowany pod kątem procedur, zostanie zastąpiony narzędziem całkowicie niesprawdzonym, a ponadto opartym na błędnych, oderwanych od realiów rynkowych założeniach.

 Mój elektryk 2.0 nie dla wszystkich

Jak podkreślają PSNM oraz Fundacja Instrat, udział osób fizycznych, do których kierowany jest program, w rejestracjach nowych, osobowych samochodów całkowicie elektrycznych w Polsce nie przekracza ok. 40-50%. Liczba ta uwzględnia pojazdy leasingowane lub wynajmowane przez osoby fizyczne, lecz zarejestrowane na spółki handlowe. Oznacza to, że największa grupa potencjalnych beneficjentów (tj. niebędący osobami fizycznymi przedsiębiorcy, stanowiący zdecydowaną większość nabywców nowych pojazdów w Polsce) zostanie pominięta i nieobjęta wsparciem. Atutem programu „Mój elektryk” jest również zaangażowanie instytucji finansowych leasingujących samochody w procedurę udzielania dofinansowania. Nowy program nie przewiduje ich uczestnictwa.

– Na realizację programu „Mój elektryk 2.0″ przeznaczono aż 1,6 mld zł – to świetna wiadomość. To pokaźna suma, znacznie wyższa od budżetu obecnie realizowanego programu i potencjalnie mogąca mieć bardzo pozytywny wpływ na rynek. Aby te środki pozwoliły na szybką i powszechną dekarbonizację transportu (tj. poprzez zarejestrowanie kolejnych 40 tys. BEV), powinny zostać wydane możliwie efektywnie – mówi Michał Hetmański, prezes i współzałożyciel Fundacji Instrat.

Michał Hetmański dodaje, że biorąc jednak pod uwagę proponowany zakres i warunki wsparcia oraz aktualny udział rynkowy osób fizycznych, nie ma szans na wykorzystanie tego budżetu. Jak mamy rozwijać dalej wykorzystanie tego instrumentu, skoro ograniczamy zamiast rozszerzać zakres grup objętych wsparciem. Jest to oczywiste już teraz, nawet przed rozpoczęciem naboru. Administracja centralna tworzy wrażenie, że Polska dysponuje nadmiarem środków na wsparcie zrównoważonego transportu, a jest dokładnie odwrotnie.

Program „Mój elektryk 2.0″ przewiduje dodatkowe premie dla beneficjentów za złomowanie starego pojazdu. Podobnie jest w przypadku, gdy roczny dochód nie przekracza 120 tys. Zdaniem PSNM i Instrat, również w tym zakresie projekt nie uwzględnia polskich realiów rynkowych i ekonomicznych. Za tą inicjatywą stoi słuszna intencja wsparcia niższych i średnich grup dochodowych. Ale w praktyce zdarza się niezwykle rzadko, aby osoby nabywające nowe samochody decydowały się na złomowanie aktualnie posiadanych pojazdów. Te z powodzeniem wracają na rynek wtórny. Kwota 10 tys. zł dodatkowej premii nie będzie miała większego wpływu na ich decyzje, gdyż nie jest rynkowa. W konsekwencji z dodatkowej zachęty skorzysta bardzo ograniczona liczba beneficjentów. Jeśli już, to w obecnej wersji projekt otwiera drogę do licznych nadużyć, niczym w programie Czyste Powietrze. Zamiast propozycji nierealnych do uzyskania premii, celowe byłoby w szczególności ustalenie jednej wysokości dopłaty podstawowej.

 Mój elektryk 2.0 – szkopuł tkwi w wartości

PSNM wskazuje ponadto, że program „Mój elektryk 2.0″ wyznacza maksymalną cenę pojazdu objętego dofinansowaniem na 225 tys. zł. Jednocześnie, cena netto pojazdu nie może być wyższa niż ok. 183 tys. zł. Zatem podatek VAT jest kosztem niekwalifikowanym niezależnie od faktu prowadzenia działalności gospodarczej przez beneficjenta. Oznacza to istotne pogorszenie warunków względem programu „Mój elektryk„. W nim podatek VAT stanowi koszt niekwalifikowany wyłącznie w zakresie, w jakim podlega odliczeniu. W rezultacie beneficjenci będący podatnikami VAT, uprawnionymi do odliczenia 50% lub 100% kwoty VAT naliczonego z tytułu nabycia pojazdu, mogą uzyskać dofinansowanie w odniesieniu do pojazdów, których cena netto wynosi: 225 tys. zł (przy pełnym odliczeniu VAT) lub ok. 202 tys. zł (przy odliczeniu 50% VAT). Założenia programu „Mój elektryk 2.0” we wskazanym zakresie spowodują wyłączenie z dofinansowania szerokiej grupy pojazdów (ok. 51% aktualnej oferty BEV popularnych segmentów A-D), zmniejszą zainteresowanie wsparciem i obniżą jego skuteczność.

– Nasz kolejny względem nowego programu zarzut dotyczy wykluczenia ze wsparcia zeroemisyjnych samochodów dostawczych.  Program „Mój elektryk” przewidywał atrakcyjne warunki wsparcia dla takich pojazdów. W rezultacie park elektrycznych BEV kategorii N1 od końca 2021 r. powiększył się ponad 5-krotnie – mówi Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM.

Jan Wiśniewski przypomina, że branża z dużym zdziwieniem przyjęła nieuwzględnienie takich samochodów w projekcie programu „Mój elektryk 2.0″. Dzięki takim pojazdom wykonywana jest bardzo często działalność zarobkowa. To oznacza, że pojazdy te pokonują wiele kilometrów, również w miastach, gdzie problem emisji z transportu drogowego jest najbardziej dotkliwy. Wycofanie dotacji do samochodów dostawczych, które są często nabywane przez osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, należy uznać za decyzję nieracjonalną. Prowadzi ona do zdecydowanego obniżenia tempa elektryfikacji tego niezwykle istotnego dla polskiej gospodarki segmentu rynku. Negatywne skutki tego ograniczenia spotęguje fakt, że różnice cenowe pomiędzy elektrycznymi i spalinowymi pojazdami kategorii N1 są często większe niż w przypadku kategorii M1.

Program jest, choć powstał późno

Wsparcie finansowe ze środków publicznych są skuteczną i popularną w Unii Europejskiej formą wsparcia rynku zeroemisyjnego transportu. Dopłaty były lub nadal są dostępne w wielu państwach członkowskich, zarówno Europy Zachodniej jak i regionu CEE. W Polsce dotacje do samochodów elektrycznych wprowadzono późno. Program „Mój elektryk uruchomiono w 2021 r., zaś wszystkie nabory ruszyły w praktyce dopiero w 2022 r. (dla porównania, w Rumunii dopłaty były dostępne od 2014 r. a na Słowacji czy Węgrzech od roku 2016). Niezależnie od tego, „Mój elektryk” cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem Polaków. Na podstawie oficjalnych danych NFOŚiGW, jego beneficjenci złożyli do tej pory ponad 27 tys. wniosków. W okresie obowiązywania programu zarejestrowano ponad ¾ BEV jeżdżących obecnie po polskich drogach.

Aleksander Rajch zaznacza, iż mimo że od 18 listopada „Mój elektryk 2.0″ jest przedmiotem konsultacji społecznych, PSNM nie będzie w stanie skutecznie zgłosić zastrzeżeń. Kluczowe elementy programu nie podlegają konsultacjom i nie będzie można ich po zakończeniu zmienić. Dotyczy to m.in. form wsparcia, łącznej wysokości wsparcia, rodzajów premii, zakresu beneficjentów i dotowanych pojazdów czy też wysokości budżetu. Dodał, że kontynowanie subsydiów do samochodów elektrycznych w Polsce jest niezbędne, a decyzja o przeznaczeniu na wsparcie rynku e-mobility jest decyzją uzasadnioną. Tym bardziej, że udział BEV na polskim rynku nowych pojazdów osobowych jest ponad czterokrotnie niższy niż średnia unijna. Jednak „Mój elektryk 2.0″ jest programem z założenia złym. Liczymy jednak na dalszy, konstruktywny dialog z administracją centralną i optymalizację nowego programu w takim zakresie, w jakim jest to na obecnym etapie możliwie.

List otwarty

Michał Hetmański przypomina, że od roku 2025 wchodzi na rynek bardzo szeroka oferta aut elektrycznych klasy niższej i średniej. Również od europejskich producentów. Rząd powinien dostrzec ten przełom i aktywnie wesprzeć nie tylko zakup, ale też najem aut zwiększając ich dostępność nie tylko dla bogatych. Ścieżka leasingowa z pierwszej wersji programu stanowi ku temu świetne rozwiązanie. Trudno zrozumieć, dlaczego NFOŚiGW nie decyduje się jej wykorzystać. Jak mówi Michał Hetmański, w świecie nadal wysokich stóp procentowych wręcz powinniśmy rozszerzać wsparcie finansowe w kierunku niższego niż rynkowe oprocentowania, a nie zawężać je.

PSNM w imieniu branży nowej mobilności wystosowało list otwarty adresowany do Pauliny Henning-Kloski, Minister Klimatu i Środowiska”. Ma to związek z licznymi wadami programu „Mój elektryk 2.0″ oraz brakami ze strony administracji centralnej oficjalnych informacji odnośnie do kontynuowania programu „Mój elektryk”.

Powiązane artykuły

OBSERWUJ NAS!

Facebook
YouTube
LinkedIn
Instagram
Tiktok

 

CZYTAJ NAJNOWSZY NUMER

Zapisz się do newslettera


Zrównoważony rozwój

Opinie

Po godzinach

Zapowiedź