Toyota rozwija projekt księżycowego łazika Lunar Cruiser, pokazanego po raz pierwszy w 2019 roku.
Toyota Motor Corporation oraz Mitsubishi Heavy Industries (MHI) we współpracy z Japońską Agencją Kosmiczną (JAXA) pracują nad rozwojem pojazdów kosmicznych, które wkrótce posłużą do badania Księżyca. Łazik Toyoty o nazwie Lunar Cruiser będzie wykorzystywał do napędu ogniwa paliwowe.
Dwa, cztery, siedem
Toyota od czterech lat wraz z JAXA pracuje nad prototypem tego pojazdu. Będzie to łazik zdolny do poruszania się po powierzchni Księżyca, który umożliwi badaczom jego zbadanie. Łazik ma być gotowy do misji kosmicznej w 2029 roku, a trzy lata wcześniej planowane są pierwsze testy prototypu.
Pojazd będzie wyposażony w szczelną i wytrzymałą kabinę dla dwóch osób, w której kosmonauci będą mogli przebywać bez skafandrów. Awaryjnie we wnętrzu o powierzchni 7 mkw pomieszczą się cztery osoby. Łazik ma ważyć 10 ton. Misja jednej załogi ma trwać około 40 dni, więc ważne będzie stworzenie wygodnego i prkatycznego wnętrza.
Lunar Cruiser na 10 lat
Pojazd ma być przygotowany do pracy przez ponad 10 lat i pokonania w tym czasie koło 10 tys. km w trudnym, księżycowym terenie. Do napędu Lunar Cruisera będą wykorzystywane ogniwa paliwowe zdolne do regeneracji (RCF). To rozwiązanie ma pozwolić mu poruszać się bez przerwy w trudnych księżycowych warunkach. Dzień i noc na Księżycu trwają po 14 dni.
Łazik będzie miał panele słoneczne, zbiorniki na wodę i wodór, a do napędu posłużą silniki elektryczne. Ogniwa RCF umożliwiają uzyskiwanie wodoru poprzez elektrolizę przy pomocy energii słonecznej, co w tym przypadku będzie miało fundamentalne znaczenie w trakcie dni księżycowych. Podczas nocy pojazd będzie korzystał z wytworzonych zapasów, a wodę, będącą efektem ubocznym produkcji energii w ogniwach paliwowych, zgromadzi w specjalnym zbiorniku, by wykorzystać ją ponownie do produkcji wodoru w trakcie dnia księżycowego. RCF wpisuje się poniekąd w założenia gospodarki obiegu zamkniętego.
Cały moduł systemu RCF ma być kompaktowy i lekki, aby dało się go zastosować potem do innych celów. Ogniwa RCF będzie można wykorzystywać na Ziemi np. do ekologicznego wytwarzania prądu na oddalonych od skupisk ludzkich wyspach czy w schronach na wypadek wielodniowego odcięcia od źródeł energii, a także na statkach i jachtach. To system zapewniający samowystarczalność pod warunkiem dostępu do wody i słońca oraz niegenerujący dodatkowych kosztów.
Autonomicznie w terenie
W pracach nad Lunar Cruiserem istotne będzie opracowanie układu jezdnego, który sprawdzi się na Księżycu. Auto będzie poruszać się po regolicie, kraterach, terenie pełnym ostrych skał i stromych wzniesień. Ważne będzie stworzenie napędu, który pozwoli pokonywać trudny teren przy małym wydatku energii.
Planowane są testy czterokołowego, dwutonowego prototypu, który będzie miał cztery niezależnie napędzane i skrętne koła. W opracowaniu zawieszenia pomogą doświadczenia z produkcji „ziemskiej” terenówki Land Cruiser. We współpracy z firmą Bridgestone powstaną metalowe opony odporne na uszkodzenia.
Lunar Cruiser ma być zdolny do autonomicznej jazdy. Będzie do tego wykorzystywał nawigację radiową, dane z kół, a także oprogramowanie analizujące pozycję gwiazd. Będzie miał też czujniki wykrywające potencjalne zagrożenia np. kamienie czy kratery, co pomoże wybrać najdogodniejszą trasę. Gdy kontrolę nad pojazdem przejmie załoga, łazik cały czas będzie czuwał nad bezpieczeństwem i sugerował najlepszy tor jazdy.
Mitsubishi Heavy Industries (MHI) pracuje równolegle nad swoim bezzałogowym pojazdem gąsiennicowym o nazwie Lupex. Jego zadaniem będzie sprawdzenie, czy na Księżycu znajdują się źródła wody nadającej się do użytku oraz zebranie danych o powierzchni satelity. Doświadczenia zebrane przez MHI zostaną wykorzystane do stworzenia nawigacji do Lunar Cruisera i pomogą dopracować układ jezdny.