sobota, 19 kwietnia, 2025
Strona głównaAktualnościPojazdy dostawcze: Czas zmian

Pojazdy dostawcze: Czas zmian

Pojazdy dostawcze się sprzedają. Wprawdzie nie tak jak przed pandemią, ale nadal wynik rejestracji jest dodatni. Co czyni ten segment rynku bardziej odpornym na spowolnienie gospodarcze, z którym borykamy się już kolejny rok?

Być może to nie odporność, a tylko inna dynamika relacji popytu do podaży. Rynek pojazdów użytkowych do 3,5 t nie zaliczył tak gwałtownego wzrostu w 2021 r., jak inne segmenty użytkowe, co wiązało się przede wszystkim z brakami, wynikającymi z zerwanych łańcuchów dostaw i przerw w produkcji. Nadrobienie tych zaległości bardziej rozłożyło się więc w czasie, sprawiając, że statystycznie rynek zwiększał swoje wolumeny w tempie umiarkowanym. A to też, również statystycznie, daje obraz stabilnej sprzedaży na dość dobrym poziomie.

Pojazdy dostawcze: pikapy w swoim żywiole

Powoli, aczkolwiek sukcesywnie, zmienia się też struktura tego rynku. Pojazdy dostawcze to w dużej mierze jednak transport krajowy, miejski, specjalistyczny. Na przestrzeni ostatnich lat umocnił się, do tej pory niszowy, segment pikapów. Zmienił się też odbiorca tych pojazdów, a co za tym idzie wymagania stawiane wobec nich. Jeszcze parę lat temu pikapy, były luksusowym gadżetem. Duże auto, dzielne w terenie, choć niekoniecznie tam używane. Popularność tych samochodów na naszym rynku napędzały korzystne przepisy podatkowe. Obecnie, w dobie SUV-ów, nikt nie potrzebuje do celów prywatnych pikapa, który ma dużo zalet, ale nie zawsze przydatnych podczas codziennego przemieszczania się po mieście. Dzisiaj pikapy znajdują zastosowanie w takich zadaniach, do których zostały stworzone – czyli przy ciężkiej pracy w wymagających warunkach. Coraz częściej więc liczy się bardziej ładowność, dzielność w terenie i wytrzymałość, niż komfortowe wyposażenie z najwyższej półki.

Kolejny segment, który rośnie w siłę, to tzw. kombivany. Samochody na wskroś uniwersalne. Idealne dla ekip np. budowlanych, ale też jako auto rodzinno-robocze. Można sporo przewieźć, zarówno pracowników, jak i rodzinę. Załadować towar lub bagaże na wakacje. Pojechać w piątkę lub uzyskać pełnowymiarową ładownię jak w furgonie.

Specjalistyczne, ale uniwersalne?

Rynek pojazdów użytkowych się zmienia, z jednej strony zyskuje na specjalizacji, z drugiej na uniwersalności. To też segment rynku pojazdów użytkowych, w którym pojazdy elektryczne najłatwiej jest zaadaptować do zadań już dziś. Pod tym względem oferta robi się coraz bardziej zróżnicowana, co ułatwia przystosowanie takich pojazdów do różnych zadań, i tych bardziej specjalistycznych, i tych miejskich, i tych na dłuższe dystanse. Co ciekawe praktycznie całkowicie został wyparty z rynku napęd gazowy – CNG, natomiast coraz większym wzięciem cieszą się hybrydy. Ku uciesze i przy staraniach producentów, którym takie napędy, szczególnie w wersji plug-in, mają pozwolić łatwiej przejść pozytywną weryfikację związaną z ograniczaniem emisji dwutlenku węgla.

Katarzyna Dziewicka, redaktor naczelna magazynu fleetLOG.

Powiązane artykuły

OBSERWUJ NAS!

Facebook
YouTube
LinkedIn
Instagram
Tiktok

 

CZYTAJ NAJNOWSZY NUMER

Zapisz się do newslettera


Zrównoważony rozwój

Opinie

Po godzinach

Zapowiedź