Volkswagen Multivan L2. Dłuższy lepszy

Czy 20 cm to dużo? Zależy o czym mówimy. Gdy rozpatrujemy przestrzeń w samochodzie, z pozoru wydaje się to niewiele, w praktyce może okazać się kluczowe.

Pod koniec lata testowałam Multivana w wersji standardowej L1. Wówczas wielkość bagażnika bardzo mnie zaskoczyła. W sumie zastanawiałam się, co tam się zmieści, bo bagaże siedmiu dorosłych osób, które mogą podróżować tym samochodem, musiałyby być mocno okrojone. Wówczas w bagażniku do półki mieściło się 380 l – jak w małym kompakcie, po dach za trzecim rzędem siedzeń – 469 l. Więcej, ale niewiele…

A jak to wygląda tym razem? Lepiej. W wersji wydłużonej o 20 cm – L2, Multivan ma dokładnie o tyle samo dłuższą podłogę w bagażniku, co w praktyce daje po dach za trzecim rzędem foteli 763 l, do półki 587 l. 20 cm robi więc różnicę.

Dwójka dzieci i sanki

Mogliśmy się o tym przekonać w praktyce, ponieważ wybraliśmy się tym samochodem na tydzień w gronie 5 osób dorosłych i dwójki dzieci. A ponieważ to była zima, więc chcieliśmy też zabrać sanki. I to się udało. Wszystkie bagaże zostały spakowane, łącznie z sankami, ale trzeba było odrobinę przesunąć fotele z tyłu o 2 czy 3 cm. W sumie to niewiele, a jednak bez tego wcisnąć je do bagażnika byłoby trudno. Dzięki temu komfort podróżujących z tyłu mocno nie ucierpiał, a wszystko się zmieściło.

Warto jeszcze porównać obydwie wersje pod względem maksymalnej przestrzeni załadunkowej za pierwszym rzędem foteli. W standardowej mieszczą się 3573 l, a wydłużonej 4053 l.

W Multivanie każdy pasażer siedzi na indywidualnym fotelu. Zewnętrzne są też podgrzewane, co szczególnie zimą jest nie do przecenienia. Każdy można też wymontować i dowolnie zaaranżować wnętrze, dostosowując je zarówno do liczby pasażerów, jak i przewożonych bagaży. Fotele w drugim i trzecim rzędzie mają praktyczne, rozkładane stoliki. W opcji można też się zaopatrzyć z składany stolik, który może wędrować wzdłuż samochodu między pasażerami lub służyć z przodu, pełniąc funkcję konsoli środkowej. Pasażerowie mają sporo miejsca, a indywidualne fotele zapewniają wszystkim taki sam komfort.

Zarówno drzwi przesuwne, jak i klapę z tyłu można otwierać bezdotykowo, za pomocą gestu. Jeżeli bagażnik nie spełnia wszystkich naszych potrzeb, można skorzystać z przyczepy. W tym wypadku o całkowitej masie do 2 t.

Multivan: w normie

Oprócz długości, Multivan od poprzednio testowanej wersji różnił się też układem napędowym. Tym razem napędzał go silnik Diesla, 2-litrowy o mocy 150 KM, z którym współpracowała zautomatyzowana, dwusprzęgłowa skrzynia DSG, 7-przełożeniowa (w wersji eHybrid oferowana jest 6-stopniowa). Maksymalny moment obrotowy to 360 Nm. Samochód prowadzi się bez zastrzeżeń. Skrzynia prawidłowo reaguje na intencje kierowcy. Jedyne do czego można się przyczepić to sam start. Mamy tutaj do czynienia z charakterystycznym dla DSG opóźnieniem reakcji układu napędowego na wciskanie pedału przyspieszenia podczas ruszania. Jakby się zastanawiał, czy na pewno o to nam chodzi.

Układ kierowniczy działa idealnie. Przy niskiej prędkości kierownica obraca się lekko, przy wyższych odpowiednio usztywnia. Samochód też bardzo dobrze trzyma się drogi, co mogliśmy dokładnie sprawdzić na krętych drogach w Karkonoszach.

Multivan ma adaptacyjne zawieszenie, znane już z poprzedniej wersji, które dostosowuje pracę do sytuacji na drodze i stylu jazdy. W testowej wersji mieliśmy do dyspozycji aktywny tempomat adaptacyjny, dostosowujący prędkość do pojazdów poprzedzających. Jego reakcja jest zależna od wybranego trybu. Możemy tu wybrać między normalnym, ekonomicznym, komfortowym i sportowym. Co oznacza, że samochód może np. ekonomicznie, bardziej zachowawczo zwalniać przed pojazdem z przodu, czyli zachowywać od niego większą odległość i wolniej dochodzić do zadanej prędkości na tempomacie, płynnie przyspieszając. Tryb sport natomiast sprawi, że samochód później zacznie zwalniać przed poprzedzającym autem i szybciej zacznie przyspieszać, żeby uzyskać zadaną prędkość. Tryby normalny i komfortowy są pod tym względem bardziej wyważone. Oczywiście kierowca może też korzystać z manetek pod kierownicą i regulować w ten sposób pracę skrzyni biegów.

W Multivanie przydaje się też kamera cofania, a dodatkowym udogodnieniem jest asystent wyjeżdżania z miejsca parkingowego. Ceniący automatyzację, będą na pewno zadowoleni z asystenta parkowania.

Interaktywne reflektory diodowe Matrix IQ.LIGHT z dynamiczną regulację świateł drogowych i doświetlaniem zakrętów podnoszą komfort i bezpieczeństwo jazdy nocą.

Jadąc ze Szklarskiej Poręby do Wrocławia przy średniej prędkości 50 km/h na odcinku 60 km Multivan potrzebował ok. 6 l/100 km. Test długodystansowy na odcinku 836 km przy średniej prędkości 48 km/h pokazał 7,8 l/100 km. Na trasie Warszawa – Szklarska Poręba z odcinkami miejskimi po terenie pagórkowatym, przy średniej prędkości 62 km/h, w tym też jazda po autostradzie i drodze szybkiego ruchu, więc prędkości oscylowały też wokół 140 km/h, samochód zużył 7,4 l/100 km. W mieście spalanie wyszło na poziomie 10 l/100 km przy średniej prędkości 19 km/h. W sumie podczas całego naszego testu na odcinku 1340 km, przy średniej prędkości 49 km/h spalanie wyszło nam na poziomie 7,5 l/100 km.

Więcej przestrzeni

10,25-calowy cyfrowy kokpit, wyświetlacz przezierny na szybie i 10-calowy ekran dotykowy systemu multimedialnego sprawiają, że miejsce kierowcy jest bardzo nowoczesne. Z systemem multimedialnym możemy połączyć telefon za pomocą złącza USB C lub bezprzewodowo. Możemy tam również ustawić ogrzewanie postojowe, które jest uruchamiane też za pomocą pilota. Takie rozwiązanie pozwala reagować na bieżąco na nasze potrzeby.

Wybierak skrzyni biegów został zamontowany na tablicy rozdzielczej pomiędzy kokpitem a ekranem inforozrywki, co zaoszczędziło miejsca w środku. Przysłużył się do tego również elektryczny hamulec postojowy. W ten sposób uzyskano pomiędzy fotelami z przodu pustą przestrzeń, co pozwala wygodnie przechodzić do tyłu lub skorzystać z ruchomego stolika.

Multivan L1 czy L2 – oto jest pytanie… W sumie odpowiedź jest raczej oczywista. 20 centymetrów nie sprawi, że to auto będzie kłopotliwe na parkingu, nawet w centrum miasta, bo jego długość to niecałe 5,2 m. Za to bagażnik rośnie do normalnych rozmiarów. Jest większy o ponad 60%. A z bagażnikiem tak już jest, że lepiej go mieć niż nie mieć.

Tekst: Katarzyna Dziewicka

Zdjęcia: Katarzyna Dziewicka, Damian Dziewicki, Michał Kij