piątek, 6 czerwca, 2025
Strona głównaAktualnościZaległości w płatnościach – postępowanie sądowe, czy windykacja polubowna?

Zaległości w płatnościach – postępowanie sądowe, czy windykacja polubowna?

Zaległości w płatnościach, choćby niewielkie, mogą w branży transportowej wywołać efekt domina. TSL to sektor dynamiczny i niskomarżowy. Odzyskiwanie należności jest więc nie tylko kwestią egzekwowania prawa, ale nawet być albo nie być dla firmy. Która droga jest skuteczniejsza? Postępowanie sądowe, czy windykacja polubowna?

Nie da się ukryć, że postępowanie sądowe w Polsce jest czasochłonne. Mimo cyfryzacji i wdrażania e-doręczeń, od momentu złożenia pozwu do uzyskania prawomocnego wyroku może minąć wiele miesięcy. W przypadku apelacji – nawet kilka lat. Dla przedsiębiorców z branży TSL, którzy działają w realiach krótkich terminów płatności i wysokich kosztów operacyjnych, to zbyt długi okres oczekiwania.

Z naszej perspektywy największym problemem postępowania sądowego jest nie tylko jego długość, ale i nieprzewidywalność. Nawet jeśli mamy silne dowody, przeciągająca się procedura potrafi skutecznie sparaliżować działania windykacyjne – mówi Jacek Dżumak, ekspert ds. windykacji w branży TSL z firmy Pactus.eu.

Jednocześnie postępowanie sądowe ma jedną istotną zaletę: przerywa bieg przedawnienia roszczenia, co w branży transportowej ma ogromne znaczenie. Termin przedawnienia dla roszczeń z umowy przewozu wynosi zazwyczaj zaledwie 12 miesięcy. Po jego upływie odzyskanie pieniędzy staje się praktycznie niemożliwe.

Jacek Dżumak zauważa, że wielu przedsiębiorców nie zdaje sobie sprawy, jak szybko przedawniają się roszczenia w transporcie. W takich przypadkach wniesienie pozwu – nawet jeśli nie planujemy aktywnie prowadzić sprawy – bywa jedyną metodą zabezpieczenia przyszłych działań.

Windykacja polubowna, czyli dialog i negocjacje

Windykacja polubowna opiera się na dialogu i negocjacjach. W przeciwieństwie do drogi sądowej, pozwala ona na szybkie działanie – często już po kilku dniach od wystąpienia opóźnienia. Doświadczony negocjator jest w stanie dotrzeć do osoby decyzyjnej po stronie dłużnika i przedstawić konkretne propozycje spłaty, zanim sprawa trafi do kancelarii, czy sądu.

Jacek Dżumak wielokrotnie przekonał się, że wiele firm zalega z płatnościami nie dlatego, że nie chcą zapłacić. Powodem są chwilowe problemy z płynnością. Polubowne podejście, połączone z presją informacyjną, daje w takich przypadkach znacznie lepsze efekty niż spór sądowy.

Co więcej, windykacja polubowna jest zdecydowanie tańsza. Złożenie pozwu, opłaty sądowe, koszty zastępstwa procesowego i ewentualnej egzekucji komorniczej, mogą znacząco przewyższyć wartość samego długu. Szczególnie w przypadku niewielkich należności, typowych dla transportu krajowego.

Warto również zaznaczyć, że w przypadku windykacji polubownej, wiele firm windykacyjnych stosuje model, w którym to dłużnik ponosi koszty działań windykacyjnych. Dzięki temu, wierzyciel odzyskuje swoją należność w całości, bez konieczności angażowania dodatkowych środków. Tego rodzaju rozwiązanie, nie tylko minimalizuje ryzyko finansowe po stronie klienta. Stanowi także dodatkowy element nacisku na dłużnika, zwiększając szanse na szybką spłatę.

Od czego zależy skuteczność działań?

Nie każda sprawa nadaje się jednak do rozwiązania na drodze polubownej. W sytuacjach, gdy dłużnik uchyla się od kontaktu, ukrywa majątek lub uporczywie unika zapłaty, skierowanie sprawy do sądu może być koniecznością. Choćby po to, by uzyskać tytuł wykonawczy i skierować sprawę do komornika.

Nie chodzi o to, by być przeciwnikiem drogi sądowej. Należy jednak traktować ją jako ostateczność, a nie standard. Największą skuteczność osiągamy, gdy działania windykacyjne są podejmowane szybko – najlepiej do 30 dni po terminie płatności. Im dłużej czekamy, tym mniejsze szanse na odzyskanie pieniędzy.

Zaległości w płatnościach: wybór opcji zależy od celu

Wybór między windykacją polubowną, a postępowaniem sądowym, powinien być uzależniony od konkretnej sytuacji. Jeśli celem jest szybkie odzyskanie należności i zachowanie relacji biznesowych – warto postawić na działania polubowne. Jeśli natomiast dłużnik jest nieuczciwy lub nie reaguje na wezwania, konieczna może być droga sądowa.

Branża TSL potrzebuje dziś nie tylko narzędzi prawnych. Potrzebna jest przede wszystkim strategia działania, która uwzględnia realia rynku, czas i koszty. Łączenie obu metod staje się coraz popularniejszym rozwiązaniem.

Największą wartością jest czas. Dlatego firmom transportowym, spedycyjnym i logistycznym rekomendujemy, by działali szybko, zanim sytuacja się pogorszy. A wybór narzędzia – sądu czy negocjatora – powinien być efektem chłodnej kalkulacji, a nie emocji – podsumowuje Jacek Dżumak.

Powiązane artykuły

OBSERWUJ NAS!

Facebook
YouTube
LinkedIn
Instagram
Tiktok

 

CZYTAJ NAJNOWSZY NUMER

Zapisz się do newslettera


Zrównoważony rozwój

Opinie

Po godzinach

Zapowiedź