Rozbudowa polskich flot postępuje, szczególnie, gdy w grę wchodzą pojazdy dostawcze. Firmy są zainteresowane pojazdami elektrycznymi, ale nasza transformacja energetyczna przebiega wolniej niż w innych krajach UE. Takie wnioski płyną z 20. edycji „Barometru Flotowego”. Jakie jeszcze informacje odsłoniły polskie floty samochodowe?
Autorem badań jest Arval Mobility Observatory. Przeprowadzono je w 30 krajach, w tym w Polsce. Głównym argumentem przesiadki do elektryków jest chęć redukcji kosztów paliwa. Badanie pokazuje też, że polscy przedsiębiorcy w porównaniu do innych krajów UE, znacznie rzadziej wzbogacają floty samochodowe o auta używane.
Barometr flotowy – najważniejsze wnioski
Analizując rezultaty badań, możemy dowiedzieć się, że blisko 30% badanych firm w Polsce ma plany powiększenia floty w perspektywie trzech najbliższych lat. Wyprzedzamy pod tym względem większość europejskich krajów. Szczególnie duże zapotrzebowanie będzie dotyczyć pojazdów dostawczych – aż 39% przedsiębiorstw korzystających z takich samochodów zamierza zwiększyć ich liczbę. W naszym kraju co czwarta firma wykorzystuje we flotach pojazdy używane, natomiast w UE jest to ponad 40%. 70% firm w Polsce chce korzystać ze zelektryfikowanych aut osobowych (napędy hybrydowe i elektryczne). Wypadamy tu podobnie jak inne kraje UE, gdzie wskaźnik ten wynosi 77%. 34% polskich firm zamierza w ciągu trzech lat wprowadzić do flot elektryczne samochody osobowe, 18% firm już je ma. 17% firm rozważa wykorzystywanie elektrycznych aut dostawczych.
Prawie połowa firm w Polsce (vs 29% w UE) jako pierwszy powód wprowadzenia do flot aut osobowych z alternatywnymi napędami podaje oszczędności na paliwie. Co trzecia polska firma rozważa skorzystanie z wynajmu we flocie. Zakup ze środków własnych wrócił na pierwsze miejsce wśród najpopularniejszych form finansowania samochodów w firmach (35%). 85% firm w Polsce chce korzystać z alternatywnych form mobilności (wobec aż 92% w UE), zaś 55% przedsiębiorstw już je stosuje. Największy potencjał widzą w nich działy HR, które traktują mobilność jako formę benefitu pracowniczego.
Blisko 1/3 polskich firm chce powiększyć swoją flotę
Niemal 30% ankietowanych firm z Polski deklaruje chęć powiększenia flot samochodowych w okresie najbliższych trzech lat. Polscy przedsiębiorcy znajdują się pod tym względem w europejskiej czołówce. Utrzymać flotę na dotychczasowym poziomie chce 63% firm, zaś zmniejszenie liczby użytkowanych pojazdów planuje zaledwie 6% badanych.
Jeszcze większy optymizm widać w przypadku planowanych inwestycji w nowe auta dostawcze. Aż 39% przedsiębiorstw chce zwiększyć liczbę takich pojazdów. Wyprzedzają nas pod tym względem tylko Grecja (46%) i Wielka Brytania (40%).
Rozbudowa parków pojazdów ma zauważalny wpływ na wiek aut flotowych. Polscy przedsiębiorcy deklarują, że średni czas użytkowania samochodów osobowych w ich firmach to obecnie 5,8 roku, w porównaniu z 7 latami deklarowanymi rok temu.
Wciąż najważniejszym powodem powiększania flot w Polsce jest rozwój firmy – wskazało go 83% ankietowanych. Kolejnym bardzo istotnym powodem (38%) są cele związane z obszarem HR, m.in. pozyskiwanie nowych talentów i utrzymanie najlepszych pracowników. Niemal 30% ankietowanych w Polsce wskazuje też plany związane z wprowadzeniem firmowego car sharingu.
Powody powiększania flot dużo o nas mówią
Powody, dla których powiększane są floty samochodowe w naszym kraju, bardzo wiele mówią zarówno o sytuacji gospodarczej, jak i o trendach związanych z mobilnością. Aż 83% ankietowanych przedstawicieli polskich przedsiębiorstw wskazało planowany rozwój firmy jako główną przyczynę inwestowania w pojazdy. Niemal 40% firm pozyskuje nowe pojazdy z powodów związanych z obszarem HR, m.in. w celu pozyskania nowych talentów i utrzymania najlepszych pracowników. Zdaniem Roberta Antczaka to dowód na to, że mobilność wciąż stanowi bardzo atrakcyjny benefit. Z kolei prawie 30% firm chce powiększyć flotę o auta, które zostaną udostępnione pracownikom w systemie car sharingu. Świadczy to o coraz bardziej przemyślanym i odpowiedzialnym podejściu flotowców do firmowej mobilności.
W tegorocznej edycji „Barometru Flotowego” po raz pierwszy zadano pytanie o wykorzystanie pojazdów używanych we flotach. Deklaracje respondentów pokazały, że pojazdy z drugiej ręki są średnio znacznie popularniejsze w Unii Europejskiej niż w Polsce. W naszym kraju co 4. firma wykorzystuje pojazdy używane, natomiast w Europie jest to ponad 40%. Najbliższe trzy lata powinny jednak wyrównać tę dysproporcję, ponieważ 77% polskich przedsiębiorstw chce w tym okresie korzystać z takich aut (83% w UE).
Floty samochodowe głównie w leasingu
W badaniu Arval Mobility Observatory zakup ze środków własnych znów wysunął się na prowadzenie, jeśli chodzi o najpopularniejszą formę finansowania nowych samochodów firmowych. Jako główny sposób pozyskiwania aut do firm wskazało go 35% ankietowanych. W co trzecim przedsiębiorstwie to leasing jest główną formą finansowania pojazdów. Wynajem długoterminowy został wskazany przez niemal co czwartego respondenta (23%). Zakup samochodu na kredyt to rozwiązanie, które z roku na rok traci na popularności. Już tylko 6% respondentów traktuje je jako podstawę finansowania floty.
Zwiększa się natomiast potencjał wynajmu długoterminowego – co trzecia firma planuje skorzystać z tej formy finansowania lub zwiększyć korzystanie z niej w ciągu trzech lat, a w przypadku największych korporacji jest to nawet 37%.
Elektryfikacja postępuje, choć powoli
Transformacja energetyczna polskich flot przebiega powoli, choć stabilnie. Z przynajmniej jednego w pełni elektrycznego auta korzysta 18% firm (wzrost o 2 pkt. proc. r/r). Skokowy wzrost odnotowano w dużych firmach – z 16% do 25%. Co trzecie przedsiębiorstwo deklaruje, że w perspektywie trzech lat zamierza mieć we flocie co najmniej jeden pojazd typu BEV.
Auta dostawcze zasilane wyłącznie energią elektryczną są wciąż rzadkością w polskich flotach. Korzysta z nich 4% przedsiębiorstw biorących udział w badaniu. Widać jednak wzmożone zainteresowanie takimi pojazdami, ponieważ w ciągu trzech lat ten odsetek może, według deklaracji, wzrosnąć do 17%.
Pod względem udziału alternatywnych napędów (BEV, HEV, PHEV) we flotach, Polska znajduje się w końcówce listy badanych krajów europejskich. Łącznie z napędów inne niż spalinowe korzysta 43% badanych firm, co daje nam 15. miejsce na 18 badanych krajów. Na pierwszych miejscach listy znajdują się państwa, w których udział zelektryfikowanych napędów przekracza 80%. Tak jest np. w Szwecji (84%), Francji (83%) i Wielkiej Brytanii (82%). Polskie przedsiębiorstwa chcą jednak nadrobić tę lukę – w ciągu trzech lat zelektryfikowane samochody mają funkcjonować w 70% rodzimych flot.
Mimo dynamicznego rozwoju infrastruktury, największą barierą dla rozwoju elektromobilności w oczach flotowców wciąż pozostaje ograniczony dostęp do publicznych punktów ładowania. Jako problem wskazało go 47% ankietowanych. Wyższą cenę zakupu pojazdów elektrycznych wybrało 46% respondentów z Polski. 37% uważa, że wybór dostępnych modeli aut BEV jest zbyt mały.
A co motywuje do wdrażania aut z alternatywnymi napędami przez polskie firmy? W przeciwieństwie do europejskiej średniej, w Polsce najczęściej jest to redukcja wydatków na paliwo (48% vs 29% w UE). Aspekty związane z wpływem na środowisko znajdują się na drugim miejscu (44%). Podium zamyka argument związany z poprawą wizerunku firmy (34%).
– Tegoroczne dane zgromadzone w „Barometrze Flotowym”, a także inne analizy, m.in. Eurostatu, pokazują, że Polska wciąż pozostaje białą plamą, jeśli chodzi o rozwój elektromobilności w Unii Europejskiej. Na szczęście gołym okiem widać, że ta sytuacja dynamicznie się zmienia. – mówi Radosław Kitala, Consulting & Arval Mobility Observatory Manager w Arval Service Lease Polska.
W tegorocznej edycji „Barometru Flotowego” po raz pierwszy ankietowani odpowiadali na pytania związane z raportowaniem ESG w ich firmach. Blisko połowa respondentów zadeklarowała, że ich firmy podlegają regulacjom w zakresie sprawozdawczości niefinansowej ESG teraz lub w perspektywie dwóch lat. Dla 4 na 10 spośród tych przedsiębiorstw, mobilność pracowników będzie miała duże znaczenie w ogólnym podejściu do raportowania kwestii środowiskowych.
Floty nie tylko samochodowe
Rozwiązania mobilnościowe, które mogą być alternatywą dla tradycyjnie rozumianego samochodu służbowego, stały się w Europie ważnym uzupełnieniem flot. Już 79% ankietowanych w UE stosuje takie rozwiązania jak rowery, hulajnogi, car sharing, budżet na mobilność itp.
Polska stanowi wyjątek na tle całego kontynentu. To jedyny kraj, w którym alternatywne formy mobilności wdrożono tylko w nieco ponad połowie firm (55%). W przedostatniej Rumunii jest to 67% ankietowanych.
Alternatywne formy mobilności najczęściej udostępniane pracownikom polskich firm, to: finansowanie przejazdów transportem publicznym (13%), rowery i inne jednoślady (11%), a także dopłata do samochodu prywatnego wykorzystywanego do celów służbowych (11%).
W ciągu najbliższych trzech lat 92% firm w UE i 85% w Polsce chciałoby korzystać z alternatyw dla samochodu służbowego.
Wyniki tegorocznego „Barometru Flotowego” pokazują rosnący potencjał alternatywnych form mobilności jako narzędzia wykorzystywanego przez działy HR. Wśród firm, które stosują takie rozwiązania, aż 45% robi to właśnie ze względu na cele związanie ze sprawami kadrowymi, np. rekrutacją talentów lub utrzymaniem najlepszych pracowników.
Z najnowszej edycji „Barometru Flotowego” wynika też, że 38% polskich firm korzysta z pojazdów wyposażonych w narzędzia do ich monitorowania. Jednak tylko co dziesiąta wykorzystuje dane zbierane za pośrednictwem platform telematycznych, ale 60% respondentów zamierza to robić w niedalekiej przyszłości.
W tegorocznym badaniu menedżerowie flot po raz pierwszy zostali zapytani, czy byliby zainteresowani dodatkową usługą, która pozwalałaby obniżyć koszty floty dzięki wykorzystaniu danych pochodzących z systemów telematycznych. Niemal co trzeci respondent (31%) potwierdził skłonność do skorzystania z takiej możliwości.