Hopi PL Poland właśnie odebrało 10 pierwszych naczep. Zasilą one flotę firmy w Polsce. To kolejny krok w realizacji długofalowej strategii rozwoju na polskim rynku.
Wybór padł na naczepy chłodnicze Schmitz Cargobull SKO 24/L – 13.4 FP COOL V7. To efekt wieloletniej współpracy z firmą EWT Truck & Trailer, przedstawicielem producenta w Czechach, Słowacji i Polsce. Nowa inwestycja jest ważnym elementem w budowaniu rozpoznawalności marki Hopi w transporcie drogowym. Potwierdza również, że Polska jest jednym z priorytetowych rynków dla czeskiej grupy.
Hopi – od rodzinnej firmy do lidera regionu
Historia Hopi sięga lat 90. XX wieku. Firma została założona w Czechach przez Franciszka Pískalina i od początku koncentrowała się na kompleksowej obsłudze logistycznej dla klientów z sektora FMCG. Dziś jej właścicielami są dwaj synowie założyciela – Martin i David – aktywnie zaangażowani w zarządzanie grupą i wyznaczanie kierunków jej rozwoju.
Obecnie Hopi działa w pięciu krajach Europy Środkowej: Czechach, Słowacji, na Węgrzech, Rumunii i w Polsce. Najsilniej rozwinięte struktury ma na rynkach czeskim i słowackim, gdzie spółka należy do ścisłej czołówki operatorów logistycznych.

– Na rodzimym rynku czeskim należymy do pierwszej trójki firm zajmujących się logistyką chłodniczą – to dowód na konsekwencję i skuteczność strategii właścicieli – podkreśla Rafał Witkowski, dyrektor transportu Hopi PL Poland.
Podstawą działalności grupy jest logistyka dla branży FMCG, która odpowiada za około 85% obrotów firmy. Hopi obsługuje globalnych producentów żywności, sieci handlowe i detalistów, oferując kompleksowe rozwiązania magazynowe, transport drogowy w różnych reżimach temperaturowych oraz spedycję międzynarodową.
Co istotne, działalność operacyjna łączy się z pewną dywersyfikacją. Hopi ma własne zakłady produkcji żywności, m.in. jogurtów pod czeską marką Hollandia oraz przetwórstwa ryb i mleka organicznego. Grupa jest jednym z największych w Europie producentów mleka ekologicznego. Mimo to sektor produkcji stanowi mniejszość względem kluczowego filaru usług logistycznych.
13 lat obecności w Polsce
Na polskim rynku Hopi działa od 2012 roku. W ciągu tych lat firma rozwinęła działalność w czterech lokalizacjach. Kluczowe znaczenie odgrywa centrum dystrybucyjne w Mszczonowie. Łącznie Hopi PL to 70 tys. m² powierzchni magazynowej i około 700 pracowników, zarówno stałych, jak i tymczasowych.

– W Polsce nasze przychody w 2024 roku wyniosły około 50 mln euro. Na tle całej grupy nie jest to jeszcze wynik dominujący, ale znaczenie Polski w strategii Hopi stale rośnie. Zwłaszcza w branży FMCG widzimy ogromny potencjał – tłumaczy Robert Korczakowski, dyrektor zarządzający Hopi PL Poland.
Działalność w naszym kraju prowadzona jest przez dwie spółki: Hopi Polska, odpowiedzialną za usługi logistyczne i dystrybucję, oraz Hopi Global Solutions, zajmującą się spedycją międzynarodową.
Pierwsze naczepy w Polsce – czas zmian
Choć firma od lat rozwija logistykę kontraktową w Polsce, to dopiero w tym roku złożyła pierwsze zamówienie na naczepy. Zakupiono 10 sztuk chłodni jednotemperaturowych marki Schmitz Cargobull z agregatem chłodniczym Carrier. Będą one obsługiwać krajowy rynek.
– To dla nas przełom. Naczepy są nie tylko narzędziem pracy, ale także najlepszą możliwą formą promocji. Jadąc przez Polskę, każdy powinien zobaczyć nasze biało-zielone zestawy. To sygnał, że Hopi jest obecne tu, na drogach, i aktywnie rozwija transport – podkreśla Rafał Witkowski.
Wybór marki Schmitz Cargobull nie jest przypadkowy. To efekt wieloletniej współpracy z EWT Truck & Trailer Czechy i konsekwencji w budowaniu jednolitej floty.

– Hopi już dawno zaufało naszym rozwiązaniom. Obecnie wE flocie tej firmy jest ponad 165 naczep, które dostarczyliśmy do Hopi Czechy i Słowacja. Dziś mamy satysfakcję, że pierwsze naczepy trafiają także do Polski – zaznacza Andrzej Dziedzicki, dyrektor handlowy EWT Truck & Trailer Polska.
Większość eksploatowanych przez Hopi naczep marki Schmitz Cargobull to chłodnie. Wszystkie mają ustandaryzowaną specyfikację.
Strategia kontroli jakości
Hopi współpracuje w Polsce z około 30 przewoźnikami kontraktowymi, którzy obsługują łącznie ok. 50 zestawów. Firma stawia jednak na model, w którym zakupione przez nią naczepy będą zawsze własnością grupy Hopi.
– Nie leasingujemy ani nie oddajemy naczep w dzierżawę. Chcemy mieć pełną kontrolę nad sprawnością sprzętu. To my odpowiadamy za serwis, za agregaty chłodnicze i stan techniczny. Dzięki temu klient ma pewność, że każda dostawa spełni najwyższe standardy – podkreślał Rafał Witkowski.
Strategia ta idzie w parze z rozwojem logistyki chłodniczej. Choć Hopi obsługuje również towary nie wymagające kontroli temperatury, to priorytetem pozostaje transport chłodniczy, zgodny z certyfikacjami IFS i HACCP.

Hopi PL Poland z własną flotą
Na wybranych rynkach – m.in. w Czechach – Hopi dysponuje już własnymi ciągnikami i zatrudnia kierowców. W sumie jest to około 500 pojazdów, co pokrywa 50% potrzeb realizowanego transportu. W Polsce na razie współpracuje z przewoźnikami kontraktowymi, ale w dłuższej perspektywie nie wyklucza budowy własnej floty.
– Pięć lat temu powiedziałbym, że to niemożliwe. Ale dziś rynek się zmienia. Konkurencyjność rośnie, a klienci coraz częściej oczekują stabilności usług. Własna flota to gwarancja, że zawsze będziemy mieli dostępne środki transportu. Taki model daje dużą elastyczność i gwarantuje naszym klientom zawsze gotowość do realizacji kolejnych zleceń – przyznaje Rafał Witkowski.
Firma z zainteresowaniem obserwuje również rozwój elektromobilności w transporcie ciężkim. W czeskim oddziale już jest pierwszy ciągnik elektryczny, którego zasięg w realnych warunkach pracy dochodzi do 560 km.
– Jeszcze niedawno byłem sceptyczny wobec elektryków. Trzykrotnie wyższa cena i ograniczony zasięg nie przemawiały za tym rozwiązaniem. Ale dziś widzę, że to realna alternatywa, szczególnie w przypadku tras regionalnych – dodaje Rafał Witkowski.
Ambitne plany rozwoju
Nowe naczepy to dopiero początek. W 2026 roku Hopi planuje zakup kolejnych co najmniej 10 sztuk. Wielkość inwestycji będzie uzależniona od tempa zdobywania nowych kontraktów. Równolegle spółka planuje rozwój usług drobnicowych, szczególnie w dystrybucji międzynarodowej w Europie Środkowej.
– Polska to rynek o ogromnym potencjale, szczególnie w sektorze FMCG, retailu i e-commerce. Chcemy rosnąć wraz z nim. Naszą ambicją jest, by marka Hopi była równie widoczna na polskich drogach, jak już od lat jest w Czechach czy na Słowacji – podsumowuje Robert Korczakowski.
















