Czy Europa ma szansę grać pierwsze skrzypce w kwestii technologii motoryzacyjnych? Szanse na to istnieją, ale aby mogły się ziścić, musi zostać spełnionych kilka warunków. Kluczowym napędem postępu są dziś półprzewodniki i zaawanasowana elektronika. Europejska motoryzacja jest w stanie wyznaczyć nowe standardy, ale do tego potrzebne są współpraca publiczno-prywatna, intensywne inwestycje i spójna strategia.
Inwestycje już są, ale trzeba czegoś jeszcze
Branża motoryzacyjna przechodzi obecnie głęboką transformację. Rozwój pojazdów autonomicznych, rosnąca rola oprogramowania oraz nacisk na rozwój elektromobilności stawiają przed Europą zarówno ogromne wyzwania, jak i możliwości. To półprzewodniki oraz nowoczesna elektronika są fundamentem tej technologicznej rewolucji. To one umożliwią pojazdom przyszłości rozpoznawanie otoczenia, reagowanie na sytuacje na drodze czy optymalizację zużycia energii. Europa od lat inwestuje w rozwój mikrokontrolerów, systemów zarządzania energią i integrację systemów. By sprostać globalnej konkurencji potrzebuje jednak długofalowej strategii.
Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Motoryzacyjnych (CLEPA) przedstawiło niedawno swoje propozycje wyznaczające strategiczny kierunek rozwoju. Ma on na celu wzmocnienie europejskiego sektora półprzewodników i elektroniki samochodowej. Jest to kluczowa inicjatywa, która może zapewnić Europie technologiczne przywództwo na kolejne dekady. Może uchronić jej gospodarkę przed ryzykiem zależności od dostawców spoza kontynentu.
Co mówi CLEPA?
CLEPA wskazuje na cztery kluczowe filary mogące stanowić fundament technologicznego przywództwa Europy:
- Inwestycje w badania i rozwój. Aby pozostać w technologicznej czołówce Europa musi postawić na innowacje i rozwój. Przemysł półprzewodników przyszłości będzie opierał się na zaawansowanych materiałach, nowatorskich procesach produkcyjnych i integracji chipów w pojazdach autonomicznych oraz elektrycznych. Programy takie jak Horyzont Europa oferują wsparcie. Potrzebne są również inwestycje w pełen łańcuch dostaw od projektowania po produkcję, co może zmniejszyć zależność Europy od dostawców spoza regionu.
- Tworzenie sprzyjających warunków inwestycyjnych. W celu przyciągnięcia inwestorów i zapewnienia konkurencyjności Europa musi zredukować koszty energii. Musi zapewnić jej stabilne dostawy i wspierać rozwój wykwalifikowanej kadry. Dynamiczny rozwój światowej branży półprzewodników wymaga stabilnych i atrakcyjnych warunków do przyciągnięcia zarówno inwestorów, jak i najlepszych specjalistów.
- Wsparcie w industrializacji innowacji. Europejski Akt o Chipach (EU Chips Act) to krok w dobrym kierunku, ale kluczowe jest tu wsparcie na każdym etapie łańcucha wartości. Od projektowania po zaawansowane pakowanie i integrację chipów. Tylko kompleksowe wsparcie w tym zakresie umożliwi Europie zbudowanie trwałej przewagi konkurencyjnej.
- Zabezpieczenie łańcucha dostaw i rozwój współpracy międzynarodowej. Europa potrzebuje silnych partnerstw z kluczowymi regionami, takimi jak USA, Japonia czy Korea Południowa do wzmocnienia swojej pozycji i zwiększenia odporności na globalne kryzysy. Dywersyfikacja dostaw i międzynarodowa współpraca badawczo-rozwojowa to kluczowe elementy strategii suwerenności technologicznej.
Czy Europa weźmie się za produkcję półprzewodników?
We wtorek odbyło się przesłuchanie Henny Virkkunen. To kandydatka na stanowisko Komisarza ds. Suwerenności Technologicznej, Bezpieczeństwa i Demokracji, odpowiedzialna za realizację Europejskiego Aktu o Chipach. Podczas spotkania komisarz Virkkunen przedstawiła swoją wizję technologicznej niezależności Europy. Podkreśliła konieczność zmniejszenia zależności od technologii spoza Unii Europejskiej. Jej strategia zakłada między innymi zwiększenie udziału Europy w światowej produkcji półprzewodników z obecnych 10% do 20%. Stanowi to jeden z głównych celów EU Chips Act. Virkkunen zapowiedziała także opracowanie strategii kwantowej dla Europy. Ma ona na celu umocnienie unijnych kompetencji w dziedzinie komputerów kwantowych oraz inwestycje w rozwój wykwalifikowanej kadry, kluczowej dla rozwoju europejskiego sektora półprzewodników.
– Europejski Akt o Chipach ma strategiczne znaczenie dla przemysłu motoryzacyjnego, gdyż półprzewodniki są nieodzownym elementem nowoczesnych pojazdów, wspierającym technologie autonomii, bezpieczeństwa i komunikacji. – mówi Tomasz Bęben, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM), członek zarządu CLEPA.
Tomasz Bęben nie ma złudzeń: przechodząc na elektromobilność i rozwój pojazdów autonomicznych, sektor motoryzacyjny będzie potrzebował coraz więcej zaawansowanych chipów. Kryzysy na rynku półprzewodników, takie jak niedawne braki, pokazały, jak mocno rozwój branży jest uzależniony od stabilnych dostaw. Zwiększenie produkcji chipów w Europie może zapobiec przyszłym zaburzeniom i wspierać innowacje
Jak dodaje Tomasz Bęben, inwestowanie w badania, rozwój technologiczny i zasoby ludzkie nie tylko zabezpieczy europejski sektor motoryzacyjny, ale także wzmocni jego pozycję w globalnej rywalizacji. Zwiększona odporność na zakłócenia w łańcuchu dostaw to kluczowy krok ku technologicznie suwerennej Europie, która stanie się pionierem przyszłościowych rozwiązań w motoryzacji oraz innych kluczowych sektorach.
Europejska droga do technologicznej suwerenności jest wyzwaniem, ale i wielką szansą. Ta może przynieść kontynentowi stabilność gospodarczą i innowacyjne przewodnictwo na kolejne dekady. Czy szansę tę przyniesie pierwsze 100 dni nowej KE? Czy Europa wykorzysta swój potencjał? Wkrótce będziemy mieli okazję się o tym przekonać.