Na pierwszym spotkaniu Strategicznego Dialogu poświęconym dekarbonizacji branża motoryzacyjna wzywa do odnalezienia rozwiązań, które służą dekarbonizacji i są zarazem możliwe do zastosowania.
Producenci i dostawcy samochodów zwracają uwagę, że wykorzystanie pojazdów elektrycznych zwalnia. Europejski przemysł motoryzacyjny stoi w obliczu bezprecedensowej presji, wynikającej z wymagań odnośnie osiągnięcia „neutralności” klimatycznej.
Spotkanie Strategicznego Dialogu odbyło się 30 stycznia 2025 roku z inicjatywy Komisji Europejskiej. Jego celem jest odnalezienie sposobu pogodzenia dążenia do dekarbonizacji z utrzymaniem konkurencyjności europejskich producentów, a także miejsc pracy i długofalowej odporności na zmiany zachodzące na rynku.
Europejski sektor motoryzacyjny znajduje się w krytycznym momencie, stając w obliczu rosnącej presji ze strony regulacyjnych celów dotyczących emisji CO2 w tym roku. Jednocześnie zmaga się ze spadkiem globalnej konkurencyjności.
Więcej zachęt
Podczas pierwszej z tematycznych sesji Strategicznego Dialogu poświęconych infrastrukturze i popytowi europejscy producenci pojazdów i dostawcy odnieśli się do wspólnych obaw i przedstawili możliwe do wykonania działania w celu zaradzenia wolniejszemu niż oczekiwano wykorzystaniu pojazdów bezemisyjnych. Jednocześnie zadeklarowali wsparcie dla dekarbonizacji transportu drogowego w długim okresie, wynikające z rozwijanych rozwiązań technicznych.
Pomimo postępu poczynionego w ciągu ostatnich lat tempo instalowania punktów ładowania i tankowania paliw alternatywnych pozostaje zbyt wolne. Nie wystarcza, aby pokryć prognozowany popyt. Prawie 60% wszystkich stacji ładowania znajduje się w zaledwie trzech krajach. W przypadku pojazdów ciężarowych infrastruktura ładowania i tankowania jest niemal niedostępna. Branża motoryzacyjna wzywa do wprowadzenia krajowych i ogólnoeuropejskich zachęt zakupowych i fiskalnych w celu zwiększenia popytu.
Mniej kar
– UE potrzebuje polityki prorynkowej, a nie karnej, jeśli chce zwiększyć popyt na pojazdy o zerowej emisji, jednocześnie przezwyciężając kryzys konkurencyjności, z którym zmaga się europejski przemysł samochodowy — stwierdziła Sigrid de Vries, dyrektor generalna ACEA. – Dziś powtórzyliśmy nasze wezwanie do natychmiastowej rezygnacji ze zbliżających się kar za emisję CO2 i wnikliwego przeglądu unijnego rozporządzenia w sprawie infrastruktury paliw alternatywnych, które nadal jest dalekie od ideału. Poparliśmy również wprowadzenie ogólnoeuropejskiego programu zachęt.
– Kluczowe jest, aby elektryfikacja zadziałała. Infrastruktura ładowania i zachęty dla pojazdów to ważne dźwignie. Potrzebujemy jednak podejścia, które naprawdę działa, oferując rozwiązania dostosowane do potrzeb konsumentów i zmniejszające emisję. Nie możemy sobie pozwolić na dyskryminację technologii, które przyczyniają się do realizacji celów klimatycznych. Szybsze osiągnięcie dekarbonizacji transportu drogowego wymaga wykorzystania roli Europy jako lidera techniki i innowacji – mówi Benjamin Krieger, sekretarz generalny CLEPA (Europejskiego Stowarzyszenia Dostawców Motoroyzacji). – Potrzebujemy odważnej strategii, aby zapewnić, że Europa rozwinie łańcuchy dostaw dla mobilności elektrycznej i zrównoważonych paliw odnawialnych. Bez tego ryzykujemy ograniczeniem możliwych sposobów osiągnięcia do neutralności klimatycznej.
W szerszym kontekście
Dekarbonizująca się Europa stoi przed problemem utraty konkurencyjności na światowych rynkach, nie tylko w motoryzacji. Wpływa na to konkurencja ze strony Chin, a także decyzje nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Elektryfikacja transportu w USA traci poparcie federalne i fundusze, które były na nią przeznaczone. Jednocześnie rynek jest zamykany za pomocą ceł, co ma pobudzić rozwój amerykańskiego przemysłu. Prezydentowi zależy na obniżeniu cen samochodów, choć w dyskusji wywołanej jego działaniami producenci są często sceptyczni. Wyrażają opinię, że ograniczenie przepływu surowców i komponentów z zagranicy, między innymi z Meksyku, może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego. Zmniejszenie nacisku na „ochronę” klimatu oznacza również preferowanie tanich i łatwo dostępnych źródeł energii.
Chiny także korzystają z tanich źródeł energii, a przeżywając problemy gospodarcze mają skłonność intensyfikować eksport za wszelką cenę. Niemniej niezależnie od rozwoju sytuacji w Stanach Zjednoczonych i Chinach, Europa musi przyjrzeć się swojej polityce dekarbonizacji. Przyjęty model ograniczania emisji staje się niewspółmiernie kosztowny w stosunku do możliwych do uzyskania rezultatów. Cierpi na tym zwłaszcza branża motoryzacyjna, ale nie tylko. Koszty transportu systematycznie rosną, wpływając negatywnie na kondycję gospodarki i warunki życia mieszkańców Unii Europejskiej. Dekarbonizacja transportu drogowego przez elektryfikację okazuje się podejściem zbyt jednostronnym, a teoretyczne zalety napędu elektrycznego znacząco maleją, gdy zastosować go w praktyce. Zwłaszcza na obecnym etapie rozwoju technologii.