Bieżące wydarzenia nadspodziewanie szybko nikną w mroku przeszłości. Nowa książka Jarosława Bracha, której bohaterem jest Star 266M zatrzymuje je zanim zmienią się w mit.
Historia Stara 266 nie zakończyła się bynajmniej w 2000 roku, gdy zakłady w Starachowicach wyprodukowały ostatnie egzemplarze. Jej dalszy ciąg dopisuje spółka Autobox, która modernizuje te ciężarówki na użytek wojska. Z myślą o zróżnicowanym gronie odbiorców podobną działalność prowadzi Star San Duo i inne firmy. W ten sposób terenowy 266 wymyka się z szufladki „obiektu kolekcjonerskiego”, pozostając w czynnej służbie wojskowej tudzież „na etacie” w energetyce czy straży pożarnej.
Krzepiący dowód?
Dla miłośników motoryzacji może to być krzepiący dowód żywotności polskiej myśli technicznej. Lecz laicy, a i wielu specjalistów pyta: po co? W jakim celu modernizować używane ciężarówki, skoro na rynku jest tyle nowych i nowoczesnych?
Jarosław Brach udziela precyzyjnej odpowiedzi. Przedstawia złożony proces, który doprowadził do powstania 266M2 i szczegółowo wyjaśnia, co różni ten samochód od 266, nie tylko w aspekcie cech konstrukcyjnych lecz także walorów użytkowych. Przedstawia konkurencyjne propozycje modernizacji, a także następców 266 opracowanych przez jego producenta. Zachowując dyscyplinę badacza, wyjaśnia jakie pojazdy, kiedy i kto opracował. Należy pamiętać, że lata dziewięćdziesiąte XX wieku i następna dekada to okres częstych zmian własnościowych i schyłku starachowickiej fabryki samochodów ciężarowych. Autor opowiada o tym trudnym okresie, dzieląc się z czytelnikiem nie tylko faktami, ale uwagami wskazującymi na szerszy kontekst wydarzeń.
Istne panoptikum
Opowieść o Starze 266M2 i jego poprzednikach nie wyczerpuje tematyki książki. Czytelnik znajdzie w niej informacje o zabudowach montowanych na podwoziach starachowickich ciężarówek, a także mnóstwo zdjęć, z których spora część została opublikowana po raz pierwszy. Niezmiernie ciekawe są aneksy, zawierające charakterystykę Stara 266 oraz materiały opracowane przez wojsko do własnego użytku.
Jarosław Brach włącza się do wciąż aktualnej, ożywionej dyskusji o tym jaki był Star 266 i nie waha się zaprosić do niej innych znawców tematu: Juliana Obrockiego, który ścigał się Starem w Dakarze, historyka i dziennikarza Roberta Przybylskiego, autora książki „Star. Kolebka polskiej motoryzacji”, a także Pawła Gołębiowskiego, pasjonata i badacza dziejów starachowickiej fabryki, właściciela unikatowego, prototypowego Stara 1366. Jak zresztą wyjaśnia we wstępie, książka była planowana jako „jedno, monumentalne dzieło encyklopedyczne”, przygotowane przez grono „kolegów, zajmujących się tematyką starachowicką”. Zrazu dobrze przyjęta idea, ugrzęzła na etapie koncepcji, ale znalazła niejakie odzwierciedlenie w wydanym właśnie opracowaniu. W gąszczu informacji i zdjęć czytelnik porusza się jak w panoptikum, odkrywając coraz to nowe, pasjonujące artefakty. Od książki nie sposób się oderwać. To lektura na wiele wieczorów, do czytania i powracania. Pozycja obowiązkowa na półce każdego, kto interesuje się nie tylko samochodami czy wojskowością, ale pragnie zrozumieć najnowsze dzieje i ich zawiłości.
Jarosław Brach, Zmodernizowany wojskowy Star 266M2 z Autobox i jego poprzednicy, Agencja Wydawnicza CB, Warszawa 2025






