Rynek naczep i przyczep nabiera tempa. Czy to już trwały trend i zapowiedź dalszego ożywienia rynku? O obecnej sytuacji i perspektywach na 2026 rok rozmawiamy z Tomaszem Kujawą, dyrektorem handlowym i członkiem zarządu Pozkrone – generalnego dystrybutora naczep Krone w Polsce.
W tym roku rynek naczep i przyczep wg danych PZPM wzrósł do października włącznie o 11,4%. Czy to dobry prognostyk na rok 2026?
Rzeczywiście, obserwujemy wyraźną tendencję wzrostową i mamy nadzieję, że utrzyma się ona również w przyszłym roku. Cieszy to tym bardziej, że sytuacja gospodarcza nadal jest niepewna. W ostatnich latach, w czasie stagnacji, wielu klientów odkładało wymianę sprzętu, co spowodowało znaczne postarzenie się flot. Aby zachować konkurencyjność i uniknąć wysokich kosztów eksploatacji starszych pojazdów, branża musiała w końcu przyspieszyć proces wymiany naczep. To bezpośrednio przełożyło się na wzrost popytu w Polsce.
Do października Krone dostarczyło o 30% naczep więcej niż przed rokiem, czyli udało się trochę odpracować zeszłoroczną stratę. Co pomogło Wam w odbudowaniu wolumenu?
Nie nazwałbym tego odrabianiem strat, ponieważ rok 2024 był trudny dla wszystkich – zarówno dostawców, jak i klientów. Sprzedaliśmy wtedy maksimum tego, co mogliśmy dostarczyć.
Czy wzrost popytu na naczepy plandekowe w tym roku miał tutaj kluczowe znaczenie?
Naczepy plandekowe od zawsze są najpopularniejszym środkiem transportu w Polsce, a my od lat jesteśmy liderem w tym segmencie. Utrzymanie tej pozycji jest dla nas potwierdzeniem zaufania ze strony klientów.
Czy wzrost rejestracji plandek w 2025 r. można postrzegać jako sygnał wychodzenia na prostą transportu międzynarodowego?
Moim zdaniem, rok 2026 będzie papierkiem lakmusowym wychodzenia na prostą w transporcie międzynarodowym. Widać już pewne pozytywne symptomy, ale to przyszły rok pokaże, czy będą one trwałe. Głęboko w to wierzę.
W tym roku duży wzrost – aż 38% – odnotowały naczepy chłodnie. Co spowodowało tę zmianę na rynku?
Z roku na rok rośnie udział towarów przewożonych w kontrolowanej temperaturze – zarówno w kraju, jak i w transporcie międzynarodowym. To ma bezpośrednie przełożenie na zwiększone zapotrzebowanie w segmencie chłodni. Dla nas to bardzo pozytywne zjawisko, ponieważ chłodnia jest drugim, obok plandeki, filarem naszej oferty. W przyszłości planujemy dalsze zwiększanie udziału w tym rynku.
Na początku tego roku Krone wprowadziło na rynek nową generację naczep podkontenerowych. Z jakim spotkała się przyjęciem?
Nowa seria naczep podkontenerowych spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem. Jest to nowoczesna konstrukcja spełniająca aktualne potrzeby rynku takie jak: optymalny rozkład nacisków na osie, niska masa własna, uniwersalność, solidna i wytrzymała konstrukcja i długa żywotność. Takie cechy sprawiają, że przewoźnicy chętnie sięgają po te pojazdy.
Czy tegoroczny wzrost na rynku naczep i przyczep na poziomie 11% pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość?
Każdy wzrost cieszy i pozwala mieć nadzieję, że utrzyma się i utrwali na kolejne lata. My ze swojej strony dołożymy wszelkich starań, by nie tylko odpowiadać na oczekiwania rynku, ale także je kształtować – proponując klientom rozwiązania, które realnie poprawiają efektywność prowadzenia ich biznesu.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Katarzyna Dziewicka






