Nie da się prowadzić działalności i nie doświadczać kryzysów. Przedsiębiorcy zapytani o główne grożące im czynniki zewnętrzne wymieniali inflację, pandemię, działania konkurencji oraz trudności na rynku pracy. Jednak zdecydowanie częściej polskie firmy trawione są przez kryzysy wewnętrzne.
– W przypadku zagrożeń zewnętrznych zapytani przez nas przedstawiciele firm najczęściej obawiają się kryzysów rynkowych jak inflacja czy pandemia (68%), silna konkurencja (64%) oraz trudności związanych z rynkiem pracowniczym (54%) – mówi Radosław Woźniak, prezes zarządu EFL.
Radosław Woźniak przyznaje, że w tym przypadku teoria nie zawsze pokrywa się z praktyką. Wskazane źródła wywołały kryzysy znacznie rzadziej. 4 na 10 przedsiębiorców negatywnie doświadczyło inflacji czy pandemii, a co trzeci miał problemy firmowe przez silną konkurencję lub trudności HR-owe. Nie oznacza to, że zarządzający firmami nie powinni brać pod uwagę ryzyk, jakie mogą zakłócić prowadzenie biznesu. Bardziej chodzi o przygotowanie się na takie ewentualności, co z pewnością zminimalizuje negatywne skutki potencjalnego kryzysu.
Obrać właściwą strategię
Z raportu EFL „Od startupu do MŚP. Etapy rozwoju firm w Polsce. Pod lupą” wynika, że w sytuacji pojawienia się kryzysu zagrażającego firmie przedsiębiorcy najczęściej wykorzystują̨ strategie defensywne. 38% MŚP zdecydowało się̨ na redukcję kosztów, a co trzeci na reorganizację procesów. Rzadziej zaś́ ofensywne – agresywną sprzedaż̇ wybrało 22% firm, a tylko 8% postanowiło zmienić́ model działania.
Warto także zwrócić́ uwagę̨, że wybór strategii obronnej zależy od źródła kryzysu. W przypadku zagrożenia ciągłości biznesu, wywołanego kryzysami rynkowymi jak inflacją czy pandemią firmy koncentrują̨ się̨ na redukcji kosztów (56% wskazań́). Podobnie ma to miejsce w sytuacji opóźnień́ w płatnościach ze strony klientów (60% wskazań́). W przypadku pojawienia się silnej konkurencji, pytani przedsiębiorcy najczęściej stawiają̨ na reorganizację sposobu działalności i optymalizację wydajności (46%). Poprawiając efektywność́ działań́ próbują̨ dogonić́ swoją konkurencje i umocnić́ pozycje. Podobne działania podejmowane są̨ w przypadku zagrożeń́ pojawiających się̨ na rynku pracy (46%).
Wyniki badania pokazują̨, że firmy zdecydowały się̨ na rożne metody walki z kryzysami zewnętrznymi w zależności od etapu rozwoju i branży, w jakiej działają̨. Te najmłodsze działające maksymalnie rok częściej niż̇ inne koncentrują̨ się̨ na aktywnej sprzedaży (30% wskazań́). Firmy działające już kilka lat natomiast częściej uciekają̨ w redukcję kosztów (42% wskazań́).
Biorąc pod uwagę̨ branże, handel i produkcja w sytuacji kryzysowej, częściej niż̇ inne branże, koncentrują̨ się̨ na reorganizacji i optymalizacji wydajności (odpowiednio 35% i 39% vs. po 27% w budownictwie i transporcie). Budownictwo i transport natomiast częściej postawili na zmianę̨ modelu działania (odpowiednio 10% i 11% vs. 3% w produkcji i 6% w handlu).
Kryzys może być początkiem sukcesu
Prezes EFL zwraca uwagę, że kryzys może niejednokrotnie być́ początkiem sukcesu. To dlatego, że w kryzysie firmy decydują̨ się̨ często na podjęcie kroków, na które w „normalnej” rzeczywistości nie zdecydowałyby się̨. Kroki te mogą̨ być́ źródłem przyspieszenia biznesu i wybicia się ponad konkurencję. O ile oszczędzaniem i redukcją zatrudnienia można zatrzymać́ negatywne skutki kryzysu, o tyle trudno dzięki takim decyzjom odnieść́ sukces biznesowy. Trzeba zrobić krok naprzód.
Zapytani przedsiębiorcy wskazują̨ na cztery główne źródła takiego przyspieszenia. Najwięcej można zyskać́ dzięki nowym partnerom biznesowym (49%), następnie warto postawić́ na bardziej efektywny model biznesowy (39%) oraz nowe produkty pozwalające na zwiększenie sprzedaży (36%). Co trzeciemu przedsiębiorcy udało się̨ przyspieszyć́ po kryzysowym okresie dzięki poszerzeniu rynku zbytu.
Groźniejsze kryzysy wewnętrzne
Z raportu EFL jasno wynika, że częściej niż z kryzysami zewnętrznymi przedsiębiorcy borykają się
z kryzysami wewnętrznymi, które wiążą̨ się̨ z modelem przywództwa oraz organizacją procesów i struktury. Przedsiębiorcy zapytani o to, jakie kryzysy wewnętrzne przechodziły ich organizacje, w pierwszej kolejności wskazali zbyt szybkie działanie na zbyt wielu frontach (78%). 7 na 10 przedsiębiorców miało poważne kłopoty z uwagi na skupienie pełni władzy w jednych rękach, a 4 na 10 odczuło odchodzenie z firmy kluczowych pracowników. Co trzecią instytucję dotknęła rosnąca złożoność firmy i jej struktur.
Firmy wypracowały rożne metody walki z kryzysami wewnętrznymi w zależności od etapu rozwoju. Kluczowe są̨ cztery taktyki takie jak reorganizacja procesowa w firmie (45%), zbudowanie struktury organizacyjnej (39%), nadanie większych uprawnień́ pracownikom (34%) oraz powołanie/rekonstrukcja zespołu zarządzającego (32%).
W opinii przedstawiciela Tikrow, właściciela aplikacji z ofertami pracy dorywczej, czynniki wewnętrzne są̨ ważniejsze niż̇ zewnętrzne.
–Czynniki wewnętrzne są̨ sterowalne przez menadżerów firmy, mamy na nie większy wpływ, możemy nimi zarządzać́ – mówi Krzysztof Trębski, członek zarządu Tikrow.
Krzysztof Trębski dodaje, że to właśnie dlatego firmy muszą dbać́ o swoich komandosów, którzy stoją̨ na straży porządku wewnętrznego – ich pozyskanie oraz wdrożenie dużo kosztuje. Nie można ich przeciążać́ i nadmiernie eksploatować́. To działanie krótkowzroczne, długoterminowo nie sprzyja biznesowi.