Zgrabny, nowoczesny i oszczędny, a do tego SUV, czy może być coś lepszego? Volkswagen T-Roc ma wszystko, co potrzeba, a nawet więcej.
Testowy Volkswagen T-Roc ma silnik benzynowy TSI o pojemności 1,5 litra i mocy 150 KM. To dość dobrze wyposażona wersja Style, rozszerzona o dodatkowe pakiety. Do dyspozycji był system IQ.Drive Travel Assist, który zawiera w sobie adaptacyjny, predykcyjny tempomat, który dostosowuje prędkość jazdy do ograniczeń prędkości, ale również do ruchu i topografii, oraz aktywny asystent pasa ruchu i martwego pola.
Nocą drogę oświetlały nam reflektory adaptacyjne, matrycowe IQ.Light LED Matrix, dostosowujące wiązkę światła do sytuacji na drodze, czyli nieoślepiające kierowców w innych autach, a za to idealnie oświetlające drogę i pobocze. To znacznie poprawia bezpieczeństwo i komfort podróżowania, gdy jest ciemno. Na pokładzie był również system automatycznego parkowania oraz kamera cofania z czujnikami i asystentem ruchu poprzecznego. Ci wszyscy asystenci nie są niezbędni, ale niezwykle pomocni w różnych sytuacjach drogowych.
Volkswagen T-Roc – Dobry układ
Coraz bardziej przyzwyczajamy się do myśli, że oszczędności może nam przynieść w samochodzie hybryda, chociażby ta najprostsza, zwana miękką. I tu można się bardzo zdziwić, bo takie hybrydy rzeczywiście bywają oszczędne w mieście, gdzie jest szansa na odzysk energii, ale już w trasie przeważnie zużywają tyle paliwa, co wysilone silniki benzynowe, czyli sporo. W T-Rocu zastosowano konwencjonalny napęd, w tym wypadku z silnikiem połączono zautomatyzowaną, dwusprzęgłową skrzynię DSG. Gdy tylko można, oprogramowanie skrzyni włącza tzw. wolne koło, co oznacza, że czasami jedziemy taniej. Na efekty nie trzeba długo czekać.
Kierowca ma do dyspozycji cztery tryby jazdy: eco, normal, comfort i sport, ale dotyczą one działania tempomatu adaptacyjnego. Jeżeli chcemy, żeby samochód wolniej wytracał prędkość i wolniej też powracał do zadanej prędkości, należy użyć eco – taka jazda będzie oszczędna. Natomiast gdy zależy nam na dynamicznej jeździe, najbardziej dopasowany będzie tryb sport. Jeżeli nie korzystamy z tempomatu, sami możemy regulować temperament auta. Mocniejsze wciśnięcie pedału przyspieszenia, jest sygnałem dla skrzyni, że chcemy szybciej przyspieszyć, więc redukuje biegi i podnosi prędkość obrotową silnika, można również korzystać z trybu sportowego skrzyni oraz z łopatek pod kierownicą, redukując biegi lub je podwyższając w zależności od intencji.
Volkswagen T-Roc jest tak samo wygodny i sprawny jak większość Volkswagenów. Układ kierowniczy dostosowuje się do sytuacji. Przy niskiej prędkości kierownica chodzi bez zarzutu, lekko. Przy wyższej – usztywnia się.
Mniej niż myślisz
Zawieszenie podczas przejeżdżania przez miejskie hopki, dobrze tłumi drgania. Samochód miękko opada, co przyjmujemy z ulgą. Oczywiście podczas jazdy trasą szybkiego ruchu, samochód bardzo dobrze utrzymuje zadany tor jazdy. W zakręty wchodzi bez zarzutu.
Widoczność zza kierownicy jest całkiem niezła. Jeżeli lubimy siedzieć wysoko, tutaj jest taka możliwość, ponieważ fotel jest podwyższany. Zimą przydają się podgrzewane lusterka. Dzięki temu wszystko lepiej widać.
W Volkswagenie T-Rocu jest umiarkowanie cicho. Przy 120 km/h można normalnie ze sobą rozmawiać. Przy 140 km/h również możemy słuchać radia, nie pogłaśniając go za nadto.
A co ze zużyciem paliwa? Przy średniej prędkości 70 km/h, gdy Volkswagen T-Roc nie przekraczał 100 km/h, jadąc drogą szybkiego ruchu, ale również drogami lokalnymi i trochę po mieście, spalanie wyszło na poziomie 5,4 l /100 km. Rewelacja. Na drodze Warszawa – Starachowice – Warszawa przy średniej prędkości 59 km/h wzrosło do 5,9 l/100 km. Natomiast przy średniej prędkości 99 km/h na odcinku 46 km wyszło 6,6 l/100 km. W mieście przy średniej prędkości 27 km/h, T-Roc potrzebował 7,8 l/100 km.
Wszystko się zmieści
Do środka T-Roca prowadzą szeroko otwierane drzwi z przodu, co ułatwia wygodne zajęcie miejsca za kierownicą. Regulacja fotela kierowcy jest dość duża. Zarówno bardzo niska osoba, jak i wysoka powinna tu znaleźć dla siebie odpowiednią pozycją, choć bardziej można przysunąć, niż odsunąć ten fotel. Wielofunkcyjną kierownicę można ustawiać w dwóch płaszczyznach, co dodatkowo poprawia komfort prowadzenia.
Na drzwiach od strony kierowcy umieszczono przycisk do otwierania bagażnika. Znajduje się tam też spora kieszeń, która pomieści 1,5 l butelkę. Biorąc pod uwagę wielkość samochodu, miejsc to przechowywania rzeczy jest sporo. Jest oczywiście schowek w podłokietniku oraz zamykana półka przed pasażerem.
Nowocześnie
Przed kierowcą znajduje się cyfrowy kokpit, którego widok można dowolnie zmieniać. Mogą być widoczne tradycyjne zegary, albo np. tylko nawigacja. W centralnym miejscu znajduje się 9-calowy ekran systemu multimedialnego. Z systemem można połączyć bezprzewodowo telefon i korzystać z zainstalowanych na nim aplikacji.
Drzwi z tyłu w T-Rocu też otwierają się dość szeroko. Mogą tam podróżować 3 osoby, choć miejsce środkowe jest bardziej awaryjne, czyli przyda się na krótszych dystansach. W oparciu środkowego miejsca jest podłokietnik z dwoma miejscami na kubki.
Volkswagen T-Roc – Na wskroś
Bagażnik jest dość foremny, mieści się w nim 445 l, ale po złożeniu oparć tylnego rzędu można go powiększyć do 1290 l. Ciekawą opcją jest możliwość złożenia oparcia fotela z przodu. Dzięki temu można wykorzystać całą długość samochodu od tablicy rozdzielczej po krawędź bagażnika. Ale, jest też ale… Kanapa z tyłu jest dzielona w taki sposób, że żeby położyć coś na wprost, trzeba złożyć oparcie podwójnego miejsca. Gdyby było odwrotnie, mogłyby tym samochodem jednocześnie podróżować np. dwie osoby z tyłu i choinka.
Bagażnik ma regulowaną półkę, dzięki czemu może w razie potrzeby być jedno- lub dwupiętrowy. Na dole znalazło się miejsce na zestaw naprawczy, trójkąt ostrzegawczy i gaśnicę.
Volkswagen T-Roc mile zaskakuje nowoczesnością, skromnością i oszczędnością. To zwyczajne auto z wieloma rozwiązaniami, które ułatwiają codzienne życie. Tempomat adaptacyjny może wydawać się zbytkiem, ale podczas pokonywania długich tras, czy odstawania godzin w korku staje się wybawieniem. Tym bardziej, że w tym wypadku, system do sczytywania ograniczeń prędkości pomylił się tylko raz.
Tekst i zdjęcia: Katarzyna Dziewicka
Volkswagen T-Roc 1.5 TSI 150 KM | |
Dane techniczne | |
Masy i miary | |
Dmc (kg) | 1860 |
Masa własna (kg) | 1353 |
Ładowność (kg) | 500 |
Rozstaw osi (mm) | 2590 |
Długość/szerokość/wysokość (mm) | 4236/1819/1594 |
Masa całkowita holowanej przyczepy (t) | 1,5 |
Średnica zawracania (m) | 10,9 |
Liczba miejsc | 5 |
Własności terenowe | |
Napęd | przedni |
Kąt natarcia (°) | 17,4 |
Kąt zejścia (°) | 19,4 |
Kąt rampowy (°) | 13,8 |
Układ napędowy | |
Silnik | TSI 1.5 |
Liczba cylindrów | 4 |
Pojemność (cm3) | 1498 |
Moc maksymalna (KM/kW/obr/min) | 150/110/500÷600 |
Maks. moment obrotowy (Nm/obr/min) | 250/1500÷3500 |
Typ skrzyni/liczba biegów | zautomatyzowana DSG/7 |
Prędkość maksymalna* (km/h) | 205 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s)* | 8,6 |
Średnie zużycie paliwa, cykl mieszany* (l/100 km) | 6,5 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 50 |
Przeglądy i ceny | |
Przeglądy | co 15 tys. km lub raz w roku |
Cena brutto wersji Style (zł) | 138 490 |
*Wg danych producenta |