Ładunki ponadnormatywne i ich logistyka nie pozostawia prawie nic przypadkowi, ale musi się liczyć z nieprzewidzianymi sytuacjami. Dlatego tak cenna jest w niej „wiedza ukryta”, która bynajmniej nie zwalnia ze żmudnych przygotowań technicznych i formalnych.
„Wiedza ukryta” zwana też „niejawną” lub „milczącą” może kojarzyć się z tajemnicą. Lecz tajemnicza jest tylko przez fakt, że trudno ją wyrazić. Wydawać się może, że pochodzi „znikąd”, ale „bąbelkuje” na powierzchni amalgamatu wiedzy podręcznikowej i praktycznej z doświadczeniem i intuicją. Człowiek „po prostu wie”, jak postąpić, aby działanie przyniosło pożądany skutek. „Wiedza milcząca” robi tym większe wrażenie, im bardziej skomplikowana dziedzina, w której się przejawia.

Logistyka ładunków ponadnormatywnych jest bardzo skomplikowana. A ściślej bywa taka, jeśli ładunek lub trasa przejazdu piętrzą problemy. Często wymaga ścisłej współpracy podmiotów organizujących i wykonujących transport z nadawcą i odbiorcą. Wówczas wiedzą ukrytą trzeba się jakoś podzielić, a i tak niejednokrotnie konieczne jest sprawdzenie w praktyce wykonalności niektórych elementów zadania.
Procedury niestandardowe
Niemal każdy z najbardziej skomplikowanych przewozów „gabarytu” to jedyne w swoim rodzaju studium przypadku. Jednak wśród ładunków nietypowych są i bardziej typowe, przewożone regularnie, wobec których obowiązują „standardowe procedury”. Przykładem maszyny rolnicze i budowlane, a od kilkunastu co najmniej lat również komponenty elektrowni wiatrowych. Oczywiście łopata wirnika czy fragment wieży wiatraka to ładunek „z zupełnie innej beczki” w stosunku do maszyny, a i maszyna maszynie nierówna. Jednak przy każdym z tych ładunków występują pewne charakterystyczne problemy i metody postępowania, które są dobrze opanowane przez przewoźników.


Rzecz komplikuje się, gdy trafi się ładunek rzadko spotykany lub wręcz unikatowy, jedyny w swoim rodzaju. Zwłaszcza, jeśli nie można go podzielić na mniejsze części na czas transportu. Wówczas konieczne jest przygotowanie szczegółowego planu, który uwzględni wymagania odnośnie sprzętu oraz przebieg trasy. Znaczenie mają nie tylko wymiary i masa ładunku, ale również położenie środka ciężkości, a do pewnego stopnia także kształt.
Dużo, ciężko, tanio – ładunki ponadnormatywne
Na ogół im większa odległość do pokonania, tym większe koszty. Czasem jednak i krótki dystans może okazać się kłopotliwy i drogi. Myśląc o przewozach ponadnormatywnych, mamy zwykle przed oczami zestaw drogowy. Jednak konieczne lub opłacalne bywa niekiedy połączenie dwóch lub więcej gałęzi transportu. Stosunkowo najtańsze są gałęzie rzadziej wykorzystywane: transport morski, rzeczny i kolej. Najdroższy jest transport lotniczy, a drogowy lokuje się gdzieś pośrodku. Jego możliwości jeśli chodzi o wymiary i masę ładunków także są „średnie”, ale jest najbardziej wszędobylski. Statek, barka, samolot czy pociąg rzadko będą w stanie dostarczyć ładunek wprost do celu. Z reguły w pewnym momencie trzeba pokonać pewien odcinek drogi, a wtedy ciągnik z naczepą lub moduł samobieżny będą niezbędne… Całość do przeczytania w magazynie fleetLOG 5/2025.