Nowa Dacia Spring jest już w Polsce. Z zewnątrz nawiązuje do nowej stylistyki marki zapoczątkowanej w nowym Dusterze. Przeprojektowano również wnętrze. Samochód można zamówić w 6 kolorach, a ceny zaczynają się od 76 900 zł.
Dacia Spring weszła na rynek w 2021 rok. Od tego momentu sprzedano ponad 150 tysięcy sztuk tego modelu w całej Europie. Na polskim rynku Spring w 2023 roku zajął piątą pozycję wśród samochodów elektrycznych trafiających do klientów indywidualnych.
Trzy poziomy wyposażenia
Nowa Dacia Spring występuje w trzech wersjach wyposażenia: Essential, Expression i Extreme. Wnętrze skrywa liczne schowki o łącznej pojemności 32,7 litra. W tablicy rozdzielczej znajduje się 3-litrowy schowek, są też uchwyty na kubki i umieszczona pod maską wnęka o pojemności 35 litrów – idealna do przewożenia kabli do ładowania. Rozmieszczenie swoich rzeczy w środku ułatwia też wielofunkcyjny systemem mocowania YouClip.
Wewnątrz jest też nowy wybierak do zmiany trybów jazdy e-shifter, nowa kierownica z regulacją w pionie i nowa tapicerka.
W wersji podstawowej Essential i Expression oferowany jest system Media Control. Można go obsługiwać za pomocą przycisków na kierownicy. Informacje i połączenia telefoniczne są wyświetlane na ekranie cyfrowego kokpitu o wielkości 7 cali. Po podłączeniu samochodu do źródła zasilania na tym ekranie można m.in. obserwować: kontrolkę ładowania, poziom naładowania akumulatorów, czas pozostały do pełnego naładowania i zasięg przy aktualnym poziomie naładowania akumulatora. Tutaj też dostępne jest jedno gniazdo USB do ładowania urządzeń. Telefon można podłączyć za pomocą Bluetootha.
Natomiast w wersji Extreme w standardzie można już mieć system Media Nav Live. Jest on też dostępny w ramach opcji w Expression. W tym wypadku do dyspozycji jest duży, 10-calowy ekran dotykowy z wbudowanym pakietem nawigacji satelitarnej z dostępem do Internetu (8 lat darmowej subskrypcji), obejmującym informację o ruchu drogowym w czasie rzeczywistym i systematycznie aktualizowaną mapę Europy. Można też do niego podłączyć bezprzewodowo telefon i korzystać z aplikacji Apple CarPlay i Android Auto. Do dyspozycji są dwa porty USB typu C.
„My Safety” dla każdego
Dacia Spring ma teraz też nowe systemy bezpieczeństwa, w tym, m.in.: wspomaganie nagłego hamowania (tryb miejski/podmiejski z wykrywaniem pojazdów, pieszych, rowerzystów i motocykli), rozpoznawanie znaków drogowych z ostrzeganiem o nadmiernej prędkości, wspomaganie parkowania tyłem, aktywnego asystenta pasa ruchu oraz monitorowanie zmęczenia kierowcy. Przycisk „My Safety”, podobnie jak we wszystkich modelach Grupy Renault pozwala szybko włączyć własną konfigurację systemów wspomagania prowadzenia, co oznacza, że można też szybko wyłączyć alarm asystenta prędkości. Znajduje się w konsoli środkowej.
Springa napędza nowy silnik elektryczny o mocy 65 KM i momencie 125 Nm. Do setki potrzebuje on 14 sekund. Do wyboru jest również bardziej miejska wersja z silnikiem o mocy 45 KM dostępna z wyposażeniem Essential. Słabszy silnik pozwala przyspieszać od 0 do 100 km/h w ciągu 20 s. Prędkość maksymalną ograniczono do 125 km/h.
Nowa Dacia Spring jak piórko
Masa własna najwyższej wersji wyposażenia Extreme to 984 kg, czyli o 14 kg (0,6%) więcej niż w poprzednim modelu. Udało się utrzymać względnie niską wagę pomimo zastosowania nowych systemów wspomagania prowadzenia oraz ulepszonego wykończenia i montowanego w standardzie wyposażenia. Dacia Spring wg producenta zużywa do 13,5 kWh/100 km. Mnie podczas jazdy miejskiej, poza godzinami szczytu na trasie około 40 km podczas dynamicznej premiery w Warszawie, udało się zejść ze zużyciem energii do 11,2 kWh/100 km.
Akumulatory litowo-jonowe o pojemności 26,8 kWh wg WLTP pozwalają przejechać na jednym ładowaniu do 225 km. Ważą 188 kg i są umieszczone z tyłu pod kanapą. Dzięki temu dobrze jest rozłożony środek ciężkości, więc Spring całkiem nieźle się prowadzi.
Dacię Spring można ładować za pomocą domowego gniazdka 230 V, wówczas czas ładowania od 20 do 100% to 10 godzin i 50 minut. Korzystając z tzw. wallboxa o mocy ładowania do 7,4 kW czas skraca się do 4 godzin. W przypadku szybkiego ładowania prądem stałym moc ładowania dochodzi do 30 kW, co trwa od 20 do 80% 45 min. Za gniazdo do szybkiego ładowania, bez względu na wersję wyposażenia trzeba dopłacić 2750 zł brutto. Jest ono dostępne tylko z mocniejszym silnikiem. Energię pomaga odzyskiwać podczas hamowania i po zdjęciu nogi z pedału gazu nowy tryb B. Działa on dość intensywnie, co może trochę przeszkadzać, gdy ruch na drodze nie jest bardzo ciasny. Być może korzystanie z niego wymaga przyzwyczajenia i nauczenia się tak operować pedałem gazu, żeby samochód zwalniał z odpowiednią siłą, zgodnie z intencją kierowcy.
Nowa Dacia Spring i kawa z ekspresu
Wersja osobowa może zabrać 4 osoby. Jeżeli z przodu siedzi ktoś bardzo wysoki, z tyłu praktycznie nie ma już miejsca. Wymaga taka sytuacja kompromisów. Jednak dwie niskie osoby (160 cm wzrostu) siedzące jedna za drugą, będą miały zadziwiająco wygodnie. Gdy usiądzie wysoki pasażer z przodu i niski z tyłu, też jest nie najgorzej, bo oparcia przednich foteli są wyprofilowane i mają margines zostawiony na nogi, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Z tyłu natomiast może brakować oświetlenia, wówczas może się przydać doczepiana lamka. Można ją też wykorzystać w bagażniku, gdzie również nie zamontowano ani oświetlenia, ani uchwytów na torby. Można natomiast zamówić sobie podwójną podłogę i oddzielić tzw. brudne rzeczy od reszty. W Dacii Spring zamiast koła zapasowego jest zestaw naprawczy do kół. Bagażnik mieści 308 l, co oznacza, że względem poprzednika zwiększył się o 6%. Po złożeniu oparć tylnego rzędu mamy do dyspozycji 1004 l.
Spring występuje też w wersji cargo. Odpowiednio przygotowana część bagażowa ma podłogę zabezpieczoną tworzywem sztucznym, cztery uchwyty do mocowania ładunku oraz przegrodę z siatki. Długość przestrzeni ładunkowej to 1172 mm. Dacia może pomieścić w tej wersji ponad 1000 l ładunku i przewieźć do 358 kg.
Samochód jest też wyposażony w technologię „power to object”, czyli dwukierunkowy układ ładowania V2L, umożliwiający podłączanie urządzeń elektrycznych codziennego użytku, np. ekspresu do kawy na łonie natury.
Zaskakująco wygodnie
Przyznam, że trochę się obawiałam tego samochodu. 3,7 m długości i moc silnika 65 KM oraz informacja o 14 s do setki może lekko odstraszyć. Jednak nie ma się czego bać, a nawet jest całkiem przyjemnie. Wnętrze nowego Springa w wersji Extreme – czyli najwyższej wygląda bardzo dobrze. Oczywiście jakość plastików jest dość przeciętna, ale moim zdaniem jak na pojazd tej klasy – wystarczająca. Duży ekran multimediów i elektroniczny kokpit nadają wnętrzu nowoczesności. Choć należy też dodać, że oprogramowanie jest dość powolne jak na dzisiejsze standardy. Podobnie sytuacja wygląda z obrazem z kamery cofania – jest wyraźny i widać w nim to, co potrzeba, ale jednak odstaje lekko od tych, które znamy z pojazdów Renault.
Dacia mimo moich obaw, przyspieszała dość dynamicznie, choć nie miałam okazji sprawdzić jak to wygląda podczas jazdy trasą szybkiego ruchu i wyprzedzania. W miejsko-podmiejskich warunkach żwawo reagowała na pedał przyspieszenia – zgodnie z intencją kierowcy.
Hałas w środku przy niższych prędkościach jest, jak to w samochodzie elektrycznym praktycznie żaden, przy wyższych słyszymy opływ powietrza i koła, ale to też raczej normalne. Zawieszenie dość twarde mocno odczujemy na miejskich hopkach, za to przy wyższej prędkości będzie stabilnie. Ogólnie pierwsze spotkanie z Dacią Spring wypadło bardzo pozytywnie. Zgrabny, mały samochód, zwinny, żwawy, a co najważniejsze nie klaustrofobiczny. A w moim przypadku to już spory komplement, bo raczej częściej mam okazje zasiadać za kierownicą dużych i bardzo dużych samochodów, niż takich jak Dacia Spring – mikro.
Dacię Spring można zamawiać już od kwietnia. Pierwsze auta już trafiły do właścicieli.