środa, 9 lipca, 2025
Strona głównaAktualnościZatory płatnicze: strata pieniędzy, strata czasu

Zatory płatnicze: strata pieniędzy, strata czasu

Zatory płatnicze są według Intrum European Payment Report 2025 jednym z największych wyzwań dla przedsiębiorców. Strata pieniędzy jest oczywista, ale to nie jedyne utrapienie. Działania windykacyjne pochłaniają bowiem bardzo dużo czasu. Ponaglanie kontrahentów, upominanie się i monitorowanie zajmuje średnio 9,5 godziny tygodniowo lub 64 dni rocznie. 11,5% przychodów opłacanych jest po terminie, a to ma bezpośredni wpływ na płynność finansową firm.

Wartość zobowiązań konsumenckich niespłaconych w terminie na polskim rynku osiągnęła już 84,7 mld zł. To kwota, która jest obciążeniem dla gospodarki i wpływa na stabilność finansową firm. Jednak przedsiębiorcy mierzą się nie tylko z samą sumą zaległości, ale też z czasem oczekiwania na te pieniądze. Średnio, firmy czekają na płatności od klientów indywidualnych aż 33 dni. Okres ten wydłuża się prawie dwukrotnie, gdy mówimy o kontraktach biznesowych i wynosi 62 dni. Tak długie oczekiwania na uregulowanie należności to poważne wyzwanie dla utrzymania płynności finansowej. Szczególnie w sektorach sezonowych i tych wrażliwych na wahania popytu. W branżach turystycznej i rozrywkowej problem jest szczególnie dotkliwy – kontrahenci biznesowi regulują należności przeciętnie po 69 dniach, a konsumenci po 38 dniach.

Zatory płatnicze – jeden dzień tygodniowo „w plecy”

„Opóźnienia w płatnościach to nie tylko kwestia zamrożonych środków, ale także czasu i zasobów, które firmy muszą poświęcić na ich odzyskanie. Polscy przedsiębiorcy przeznaczają średnio jeden dzień roboczy tygodniowo na prowadzenie działań windykacyjnych. Ten czas mógłby zostać zainwestowany w rozwój firmy, nowe projekty czy innowacje. Zamiast tego pochłaniają go powtarzające się procedury monitoringu, negocjacji i przypomnień, które obciążają pracowników i spowalniają tempo biznesu” – 
podkreśla Anna Hyżyk, ekspertka Intrum.

Skutki tej sytuacji są odczuwalne. Jak pokazują wyniki badania, aż ¼ firm musiała w minionym roku ograniczyć swoje inwestycje właśnie z powodu problemów z odzyskiwaniem należności.

Zgoda z konieczności

Negocjacje dotyczące terminów płatności coraz częściej stają się testem wzajemnego zaufania i poczucia bezpieczeństwa w relacjach biznesowych. Wielu przedsiębiorców – mimo obaw o własną płynność – wciąż stara się znaleźć kompromis. Co druga firma była zmuszona zaakceptować mniej korzystne, wydłużone terminy płatności, by nie narażać współpracy z kluczowymi partnerami. W przypadku 44% respondentów była to wręcz konieczność – jedyny sposób, by zapobiec upadłości klienta, która mogłaby mieć negatywne konsekwencje również dla nich samych. Dla 43% firm znalezienie równowagi między oczekiwaniami a możliwościami obu stron staje się jednak coraz trudniejsze.

Z drugiej strony firmy, które miały wcześniej złe doświadczenia, zaostrzają swoją politykę płatności. Co trzeci badany deklaruje, że proponuje nowe, bardziej wymagające warunki współpracy, mające lepiej zabezpieczyć ich interesy. Z kolei 29% firm przyznaje wprost, że nie wchodzi w negocjacje i oczekuje dostosowania się klienta do ustalonych wcześniej zasad. W niektórych przypadkach pojawiają się również dodatkowe koszty. 17% przedsiębiorstw dolicza opłatę za wydłużenie terminu płatności, traktując ją jako formę finansowego zabezpieczenia. Takie praktyki znajdują swoje umocowanie w przepisach.

Anna Hyżyk wyjaśnia, że dzięki unijnej dyrektywie w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach firmy mają prawo naliczyć odsetki. Poza odsetkami – zryczałtowaną rekompensatę w wysokości 40 euro za nieterminowe uregulowanie faktury. Z tego rozwiązania korzysta już 61% przedsiębiorstw w Polsce. To ważne wsparcie, które pomaga utrzymać stabilność finansową, porządkuje relacje handlowe i przypomina, że odpowiedzialność finansowa to oczekiwana norma.

Ponad połowa nie spodziewa się poprawy

Taka ostrożność to reakcja na rosnące ryzyko. Co druga firma spodziewa się w najbliższych dwunastu miesiącach wzrostu problemów z opóźnieniami lub wręcz niewypłacalnością klientów. Już teraz połowa badanych przedsiębiorstw ma trudności z terminowym regulowaniem zobowiązań wobec własnych dostawców. Nic dziwnego, że coraz więcej firm postanawia odzyskać kontrolę nad finansami. Ponad połowa deklaruje, że wraz ze spadającą inflacją i niższymi stopami procentowymi zamierza zaostrzyć warunki płatności. Aż 47% przedsiębiorców przyznaje, że obecne zasady są zbyt łagodne i w dłuższej perspektywie zagrażają stabilności działalności.

Gdy średnio jeden dzień roboczy tygodniowo poświęcany jest na walkę o należne środki, trudno mówić o pełnym wykorzystaniu potencjału przedsiębiorstwa. W obliczu coraz bardziej wymagających warunków rynkowych, utrzymanie dyscypliny płatniczej staje się nie tylko elementem odpowiedzialnego zarządzania, ale wręcz fundamentem trwałych relacji biznesowych. Dlatego coraz więcej firm nie czeka, aż sytuacja się poprawi. Same ją kształtują, zaostrzając warunki współpracy i aktywnie egzekwując swoje prawa.

Powiązane artykuły

OBSERWUJ NAS!

Facebook
YouTube
LinkedIn
Instagram
Tiktok

 

CZYTAJ NAJNOWSZY NUMER

Zapisz się do newslettera


Zrównoważony rozwój

Opinie

Po godzinach

Zapowiedź