Lata 90. to okres wzmożonego rozwoju naszej gospodarki. Dużo się wtedy działo. Wszyscy łapali wiatr w żagle i wreszcie mogli robić, co chcieli. Dosłownie. Wówczas Jurek Owsiak wykrzykiwał – do młodzieży „róbta co chceta”, a Lech Wałęsa – przypominał przedsiębiorcom: „co nie zabronione, to dozwolone”. Tak było 30 lat temu.
W atmosferze przemian gospodarczy, ekonomicznych i mentalnych, rosły nowe biznesy. Obywatele brali sprawy w swoje ręce i rozkręcali interesy, a kapitał płynął z zachodu, wyczuwając dobrą koniunkturę. To nie tylko początek przemian w Polsce, to również początek sukcesu polskich przewoźników w Europie. Kierowcy zaczęli inwestować w pojazdy i działać na własną rękę. Na początku w sprzęt używany sprowadzany z zachodu. Interes się kręcił, zlecania napływały, firmy inwestowały we flotę, aż przyszedł czas na zakupy nowych pojazdów. Ci, którzy zaczynali w tych czasach od jednego zestawu, dzisiaj są trzonem naszego transportu, a nawet szerzej pojętej branży TSL. Z czasem do głosu doszło następne pokolenie, i kolejne szykuje się do przejmowania rodzinnych interesów.
2024 – rok przełomowy
Wraz z tymi zamianami na rynku w sposób naturalny powstawały przedstawicielstwa zagranicznych producentów, w tym pojazdów ciężarowych, naczep i przyczep. Wszyscy razem rozwijali się w tym samym czasie, równolegle zdobywając coraz większą rzeszę klientów. Przełomowy dla całej branży był rok 2004, czyli wejście Polski do Unii Europejskiej. Bariery znikły, pojawiły się wielkie możliwości. Mistrzowsko tę szansę wykorzystali polscy przewoźnicy, a na ich zaradności skorzystali importerzy sprzętu.
W latach 90. na nasz rynek trafiały pojedyncze sztuki nowych pojazdów. Dzisiaj roczna sprzedaż oscyluje wokół 30 tys. Wówczas nikt nie śmiał o tym nawet marzyć. Jeszcze 20 lat temu normą była płatność gotówką. Już w formie legend krążą opowieści o reklamówkach pełnych pieniędzy. Leasing przez długi czas był traktowany z nieufnością. Jak ktoś nie miał gotówki, zaciągał kredyt. Dzisiaj coraz popularniejszą formą finansowania jest wynajem.
Od 30 lat …
Jesteśmy w nowej rzeczywistości. Polskie floty międzynarodowe są jednymi z najnowocześniejszych w Europie. Obsługujemy najwięcej frachtów i słyniemy z solidności i profesjonalizmu. Firmy transportowe przekształcają się w operatorów logistycznych, co świadczy o dojrzałości branży i potrzebie ciągłego rozwoju.
A ten rok pokazuje, że największy przełom nastąpił w latach 1994 –1995. 30 lat temu na rynku pojawiły się DAF Trucks Polska, Scania Polska, Iveco Poland i EWT Truck & Trailer – przedstawiciel marek Schmitz i Mercedes-Benz. Rok wcześniej, w 1994 rozpoczęły swoją działalność Volvo Trucks Polska, MAN Truck & Bus, Renault Trucks Polska i Pozkrone – przedstawiciel marki Krone. I machina ruszyła…