Amerykańskie cła idą w górę. Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze. Zgodnie z nim 3 kwietnia 2025 roku Stany Zjednoczone wprowadzą 25-procentowe cło na wszystkie pojazdy produkowane poza granicami USA. Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM) ostrzega. Taka decyzja może wpłynąć również na polskich producentów części i komponentów. Są oni ściśle powiązani z globalnym łańcuchem dostaw.
Choć rozporządzenie obejmuje bezpośrednio pojazdy, skutki ceł dotkną również sektor części motoryzacyjnych. Zwłaszcza w przypadku komponentów produkowanych w Europie i montowanych w pojazdach poza USA, które następnie trafiają na rynek amerykański.
Amerykańskie cła uderzą nie tylko w producentów samochodów, ale także w europejskich dostawców, w tym z Polski. Ich części i podzespoły często trafiają do pojazdów montowanych poza USA, a następnie eksportowanych na ten rynek. CLEPA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Motoryzacyjnych) ostrzega, że narastające konflikty handlowe mogą poważnie zaszkodzić konkurencyjności przemysłu motoryzacyjnego w Unii Europejskiej.
– „Decyzja administracji amerykańskiej to niepokojący sygnał dla branży motoryzacyjnej, która w Europie – w tym w Polsce – jest mocno zintegrowana z globalnym rynkiem. Obawiamy się, że może to wpłynąć na zmniejszenie zamówień oraz zachwiać stabilnością eksportu” – mówi Tomasz Bęben, Prezes SDCM.
Nils Poel, Head of Market Affairs w CLEPA, dodaje:
– „Relacje handlowe i inwestycyjne między UE a USA są głęboko współzależne. Handel z USA odpowiada za jedną czwartą całej nadwyżki handlowej UE, a europejskie firmy stanowią jedną trzecią wszystkich zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Stanach Zjednoczonych. W czasie, gdy Chiny stanowią poważne wyzwanie konkurencyjne, cła mogą poważnie zakłócić transatlantyckie łańcuchy dostaw, podważając stabilność gospodarczą po obu stronach oceanu.”
CLEPA zwraca uwagę, że europejscy dostawcy zainwestowali w ostatniej dekadzie blisko 10 miliardów euro w zakłady produkcyjne w Meksyku. Meksyk jest jednym z głównych źródeł pojazdów dla USA. Cła na produkty z tego kraju mogą również pośrednio przełożyć się na firmy z Europy, prowadząc do strat miejsc pracy i ograniczenia inwestycji.
Tomasz Bęben podkreśla, że polska motoryzacja jest silna dzięki swojej konkurencyjności i jakości. Należy jednak reagować na zmieniające się otoczenie geopolityczne i gospodarcze. Tego rodzaju decyzje pokazują, jak ważne jest przewidywanie ryzyk i dywersyfikacja rynków zbytu.
Patrząc z niepokojem na kolejne rewelacje płynące zza oceanu branża apeluje o powściągliwość licząc na międzynarodowy dialog. Pamiętajmy, że działania protekcjonistyczne prowadzą do napięć handlowych, wzrostu cen pojazdów i części oraz destabilizacji rynków. Konsekwencje tych działań odczują niestety wszyscy.