Już niedługo niezależni przewoźnicy mogą stracić dostęp do zleceń. Lotnicze cargo jest zagrożone, gdyż od 1 stycznia 2027 r. w obsłudze eksportowych skontrolowanych przesyłek lotniczych będą mogły uczestniczyć tylko niektóre podmioty. Tylko te, które mają status Zatwierdzonego Przewoźnika Drogowego lub Zarejestrowanego Agenta.
Rynek transportu lotniczego w Europie wchodzi w nową erę regulacyjną. Od 1 stycznia 2027 roku zniknie możliwość korzystania z tzw. Deklaracji Przewoźnika (Deklaracja 6-E), która przez lata umożliwiała realizację przewozów przesyłek lotniczych przez firmy nieposiadające formalnego statusu w bezpiecznym łańcuchu dostaw. Odtąd w obsłudze eksportowych skontrolowanych przesyłek lotniczych będą mogły uczestniczyć wyłącznie podmioty posiadające status Zatwierdzonego Przewoźnika Drogowego (ZPD) lub Zarejestrowanego Agenta (RA).
Wyzwanie dla najmniejszych
Branża mówi o rewolucji i nie bez powodu. W teorii zmiana ma poprawić poziom ochrony ładunków lotniczych w całym łańcuchu dostaw. W praktyce jednak jest szczególnie trudnym wyzwaniem dla jednoosobowych działalności gospodarczych, które dominują w krajowym transporcie drogowym.
Problemem nie są jedynie koszty czy biurokracja, ale również formalno-prawne ograniczenia. Osoby prowadzące jednoosobową działalność mogą formalnie podpisać wymagany formularz sprawdzenia przeszłości. Jednak w praktyce może budzić to wątpliwości interpretacyjne dotyczące jego zgodności z wymogami dla podmiotów gospodarczych zatrudniających personel. To realna bariera w procesie zatwierdzania ZPD.
W efekcie niezależni przewoźnicy mogą stracić dostęp do zleceń w segmencie lotniczym. Dodatkowo cała branża – elastyczność i dostępność usług, na których opiera się dziś europejski rynek cargo.
Brak jednoznacznej możliwości uzyskania statusu ZPD przez jednoosobowe firmy transportowe tworzy poważną lukę systemową. Szacuje się, że w Polsce działają tysiące mikroprzedsiębiorstw, które obecnie obsługują przewozy na rzecz zarejestrowanych agentów, współpracując ze znanymi nadawcami. Po 2027 roku te podmioty mogą napotkać problemy w samodzielnym uczestnictwie w bezpiecznym łańcuchu dostaw. Nawet jeśli dysponują doświadczeniem, odpowiednim sprzętem i mogą pochwalić się wysokimi standardami pracy.
Ryzyko jest więc realne. Część rynku może zostać wypchnięta na margines. Natomiast mali przewoźnicy mogą utracić możliwość świadczenia usług w ramach transportu RFS (Road Feeder Service) identyfikowalnej poczty i przesyłek lotniczych.
Aby uniknąć tej sytuacji, powstają inicjatywy umożliwiające zrzeszanie mikroprzedsiębiorstw w ramach podmiotów posiadających już status Zatwierdzonego Przewoźnika Drogowego. Dzięki temu jednoosobowe firmy mogą kontynuować działalność, w ramach struktury zatwierdzonego operatora. Operatora który bierze na siebie obowiązki formalne i certyfikacyjne wobec Urzędu Lotnictwa Cywilnego… Całość czytaj w magazynie fleetLOG 10/2025.






