Konferencja Polskiej Platformy LNG i bioLNG w tym roku odbędzie się pod hasłem „LNG i bioLNG: filary energetycznej stabilności Europy”. W czasie, gdy kraje europejskie mierzą się z wyzwaniami transformacji energetycznej i bezpieczeństwa dostaw, rola gazów skroplonych nabiera szczególnego znaczenia. O tym, jak Polska może wykorzystać ten potencjał i jakie kierunki rozwoju stoją przed rynkiem, mówi Adam Niklewski, prezes Polskiej Platformy LNG i bioLNG.
W obliczu dynamicznych zmian geopolitycznych i kryzysów energetycznych, jak w praktyce LNG i bioLNG mogą wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne Polski i całej UE?
Adam Niklewski: Skroplony gaz ziemny (LNG) oraz skroplony biometan (bioLNG) to przede wszystkim filary wskazane w deklaracji REPowerEU. Wspierają one rozwój rozproszonych źródeł dostaw. W przypadku LNG mówimy o rozproszonych źródłach dostaw gazu ziemnego, natomiast w przypadku bioLNG – o rozproszonych źródłach jego produkcji. Oba te rozwiązania mają z punktu widzenia bezpieczeństwa infrastruktury bardzo istotny atut: decentralizację. To właśnie ona zwiększa odporność systemu energetycznego i elastyczność w reagowaniu na zmienne warunki rynkowe i geopolityczne.
Jak wygląda pozycja Polski na tle innych krajów europejskich, jeśli chodzi o rozwój LNG i bioLNG?
Całkiem obiecująco, zwłaszcza w zakresie LNG. Dysponujemy działającym terminalem LNG
w Świnoujściu, a w Gdańsku planowana jest budowa drugiego obiektu – pływającego terminalu typu FSRU (Floating Storage and Regasification Unit). Dodatkowo, coraz większe znaczenie mają dostawy LNG transportem kołowym, m.in. z terminalu FSRU w Kłajpedzie.
Jeśli chodzi o bioLNG, sytuacja jest bardziej złożona. Obecnie w Polsce nie funkcjonują jeszcze instalacje do skraplania biometanu. Mimo to, pojawiają się pozytywne sygnały – przykładem może być eksperymentalna instalacja biometanowa w Brodach pod Poznaniem, a także uruchomiona 9 września tego roku biometanownia firmy Südzucker Polska. Warto również wspomnieć, że członkowie Polskiej Platformy LNG i bioLNG w ubiegłym roku zrealizowali pierwsze tankowanie ciężarówki paliwem bioLNG. Było to jednak paliwo importowane spoza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Jakie znaczenie mają LNG i bioLNG w kontekście redukcji emisji CO₂ i realizacji celów klimatycznych UE?
Niektóre opracowania wskazują, że spalanie gazu ziemnego może prowadzić do emisji nawet o 20–25% niższej w przeliczeniu na ekwiwalent dwutlenku węgla (CO₂e) w porównaniu do tradycyjnych paliw kopalnych.
W przypadku biometanu sytuacja jest jeszcze bardziej korzystna. W zależności od zastosowanej technologii i źródła surowca, biometan może być paliwem ujemnoemisyjnym. Oznacza to, że jego wykorzystanie – zarówno w transporcie drogowym, jak i morskim – może skutkować redukcją emisji gazów cieplarnianych na poziomie nawet –120% CO₂e. Licząc od momentu produkcji do końcowego zużycia. To czyni biometan jednym z najbardziej efektywnych narzędzi w procesie dekarbonizacji sektora transportowego i energetycznego.
W jakich środkach transportu można wykorzystać skroplony gaz LNG i bioLNG?
W kontekście zastosowań LNG i bioLNG można wyróżnić kilka kluczowych obszarów. Gdy chodzi o transport morski LNG pozostaje zdecydowanym liderem wśród paliw alternatywnych. I to zarówno pod względem dostępności, jak i skali wdrożeń. W przypadku ciężkiego transportu drogowego obserwujemy silną pozycję ciągników siodłowych zasilanych LNG. Jeden z takich pojazdów będzie można zobaczyć podczas naszej konferencji.
W mniejszym stopniu LNG znajduje zastosowanie w transporcie pasażerskim czy kolejowym. Tutaj dominującym trendem jest elektryfikacja, a w przypadku kolei – coraz częściej także wodór. Wynika to m.in. z różnic w gęstości energetycznej. I właśnie LNG ma istotną przewagę. Objętość zbiorników paliwowych potrzebna do przechowywania ekwiwalentu energetycznego paliwa konwencjonalnego to zaledwie około 25% więcej ich objętości. W przypadku innych paliw alternatywnych to zdecydowanie wyższe ilorazy. Oznacza to znaczną oszczędność przestrzeni i większą efektywność operacyjną.
Oddzielnym zastosowaniem skroplonego gazu są ogniwa paliwowe. Warto o nich pamiętać. Tu implementacje związane są z energetyką, w pojazdach zasilanych przez ogniwa paliwowe oraz
w stacjonarnych systemach zasilania. Badania nad gazowym ogniwem paliwowym prowadzi Instytut Energii, a temat ogniwa typu PEM (Proton Exchange Membrane) prezentowany był na naszej konferencji już 2021 roku. To poniekąd alternatywa dla elektryfikacji transportu osobowego.
Czy pojazdy napędzane LNG i bioLNG mogą być realną konkurencją dla pojazdów elektrycznych?
Pojazdy te stanowią realną alternatywę dla innych technologii niskoemisyjnych, przede wszystkim ze względu na zasięg oraz rozwiniętą infrastrukturę. W przypadku elektromobilności nadal obserwujemy istotne ograniczenia – przede wszystkim ograniczoną dostępność infrastruktury szybkiego ładowania (tzw. ładowarek wysokoprądowych). Dodatkowo, masa baterii znacząco wpływa na zasięg pojazdów, co w transporcie ciężkim stanowi poważne wyzwanie.
W transporcie morskim elektryfikacja znajduje zastosowanie głównie na krótkich trasach promowych lub – w ograniczonym zakresie – w żegludze śródlądowej. Tymczasem LNG i bioLNG, a zwłaszcza to drugie paliwo, wpisują się w wymagania unijnej dyrektywy FuelEU Maritime. Zarówno w perspektywie średnio-, jak i długoterminowej. Dzięki wysokiej gęstości energetycznej LNG, możliwe jest efektywne wykorzystanie przestrzeni zbiornikowej, co przekłada się na większą elastyczność operacyjną i konkurencyjność w sektorze transportu.
Jak ocenia Pan obecny stan rynku LNG i bioLNG w Polsce – czy jesteśmy wciąż na etapie początkowego rozwoju, czy już w fazie przyspieszenia?
Na to pytanie warto spojrzeć z perspektywy kilku kluczowych obszarów. Jeśli chodzi o infrastrukturę tankowania LNG i bioLNG, jesteśmy na etapie bardzo zaawansowanego rozwoju. Infrastruktura odbiorcza również się rozwija – mam tu na myśli m.in. budowę drugiego terminalu morskiego w Gdańsku. Natomiast infrastruktura do bunkrowania statków, czyli tankowania jednostek pływających, znajduje się dopiero na wczesnym etapie – powiedziałbym wręcz: przygotowawczym.
Jeśli chodzi o produkcję krajową, jak już wspominałem wcześniej, obecnie w Polsce nie funkcjonują instalacje do skraplania biometanu. W związku z tym ten obszar należy uznać za znajdujący się w początkowej fazie rozwoju. Wiele firm i inwestorów oczekuje na uruchomienie systemu wsparcia dla biometanu oraz skraplarni. Gdy taki mechanizm zostanie wdrożony, wiele z już przygotowanych projektów zyska realną szansę na realizację. Na dzień dzisiejszy jednak brak odpowiedniego wsparcia sprawia, że bankowalność tych inwestycji jest ograniczona – większość z nich pozostaje na etapie projektowania, a nie realizacji.
Czy obecne regulacje prawne i system wsparcia są wystarczające, aby rozwijać rynek bioLNG
w Polsce?
Na ten moment nie mamy jeszcze gotowych rozwiązań, jednak intensywne prace trwają.
Grupy robocze, w których aktywnie uczestniczą przedstawiciele Polskiej Platformy LNG i bioLNG, pracują nad propozycjami, które mają na celu wypracowanie skutecznych i dobrze dopasowanych mechanizmów wsparcia. Dlatego też nie podchodzę do tego zagadnienia z perspektywy krytyki, lecz z dużym optymizmem i nadzieją. Wierzę, że wspólnie ze wszystkimi interesariuszami uda się wypracować rozwiązania, które umożliwią dynamiczny rozwój rynku LNG i BioLNG w Polsce.
Jakie inwestycje infrastrukturalne są kluczowe, by Polska mogła wykorzystać pełen potencjał LNG
i bioLNG?
W mojej ocenie istnieją dwa kluczowe – a wręcz krytyczne – obszary wymagające szczególnej uwagi. Pierwszy z nich to infrastruktura do bunkrowania jednostek morskich zasilanych skroplonym gazem, w szczególności rozwój sieci jednostek bunkrujących (bunkierek) umożliwiających tankowanie statków na kotwicowiskach. To element niezbędny dla dalszego rozwoju LNG i bioLNG w żegludze.
Drugim obszarem jest infrastruktura lądowa, zwłaszcza w kontekście produkcji biometanu. Największy potencjał w tym zakresie znajduje się na terenach, których często nie obejmuje istniejącą siecią gazową. W związku z tym zlewnie skroplonego biometanu mogłyby odegrać kluczową rolę w stymulowaniu decyzji inwestycyjnych. Mogłyby umożliwić efektywne zagospodarowanie lokalnych zasobów.
Wracając do zbliżającej się IX Konferencji PP LNG i bioLNG. Jakie wnioski z dotychczasowych edycji wydarzenia są dla Pana najważniejsze i jak tegoroczne spotkanie ma przełożyć się na realne działania branży?
Przede wszystkim – co zawsze podkreślam przy okazji każdej konferencji, którą miałem przyjemność współorganizować i prowadzić wraz z moim zespołem – ogromnym atutem tych wydarzeń jest ich kompleksowy charakter. Program konferencji odzwierciedla fakt, że w Polsce posiadamy wszystkie kluczowe kompetencje: techniczne, logistyczne i zakupowe.
Niektóre firmy działające na naszym rynku mają zagraniczne zaplecze kapitałowe i dłuższą historię operacyjną. To fakt, ale pracują w nich kompetentni polscy inżynierowie, logistycy i handlowcy. To ogromny potencjał, który – odpowiednio ukierunkowany i skoordynowany – może znacząco przyspieszyć rozwój rynku LNG i bioLNG w Polsce.
Drugim istotnym wnioskiem jest to, że nasza konferencja wyróżnia się wysokim poziomem merytorycznym, otwartością na pytania, rzetelnymi odpowiedziami i aktywną dyskusją. Tworzymy zwarte, ale otwarte środowisko ekspertów, które chętnie dzieli się wiedzą i doświadczeniem. To właśnie ta współpraca jest kluczem do dalszego rozwoju branży.
Dziękujemy za rozmowę.