czwartek, 6 listopada, 2025
Strona głównaAktualnościCzęści do elektryków z Chin. Mamy się czym przejmować?

Części do elektryków z Chin. Mamy się czym przejmować?

Części zamienne to temat, od którego nie da się uciec, gdy mówimy o eksploatacji samochodu. Na polskich drogach przybywa pojazdów produkcji chińskiej. Coraz więcej osób zaczyna się zastanawiać, czy za kilka lat nie będzie problemu z częściami zamiennymi do tych aut, zwłaszcza elektrycznych. Obawy nie są bezpodstawne, ale wiele wskazuje na to, że części na naszym rynku nie zabraknie.

Rynek nie znosi próżni, a widać wyraźnie, że chińskie samochody – zarówno spalinowe, jak i elektryczne – szybko przestają być egzotyką na naszych drogach. W 2024 roku zarejestrowano w Polsce ponad 11 000 nowych aut chińskich marek. To oznacza wzrost o niemal 3000% w porównaniu do roku poprzedniego. Tylko w styczniu 2025 roku przybyło ich kolejne 2000. Takie tempo wzrostu mówi samo za siebie – mamy do czynienia z początkiem motoryzacyjnej zmiany, którą trudno będzie zatrzymać.

Chińskich marek coraz więcej

Chińskie auta, jak MG HS, MG ZS, Omoda 5, BYD Dolphin czy BAIC Beijing 5, zaczynają pojawiać się nie tylko jako nowe. Figurują też jako używane – często sprowadzane z Zachodu lub USA, nierzadko po kolizjach. To naturalnie generuje popyt na części zamienne, w tym elementy karoseryjne i eksploatacyjne. Właśnie dlatego już dziś niezależni dystrybutorzy poszerzają swoje oferty o komponenty do aut z Chin. Oczywiście, w przypadku niszowych modeli, których na polskich drogach jest zaledwie kilka sztuk, nie ma co oczekiwać, że wszystkie części będą dostępne od ręki – ale to zrozumiałe. Podobna sytuacja dotyczy nawet bardziej rozpoznawalnych marek premium.

Na tym tle warto podkreślić siłę i elastyczność polskiego rynku motoryzacyjnego. Polska to siódmy eksporter części samochodowych na świecie i ważny punkt na europejskiej mapie produkcji komponentów. Krajowe hurtownie szybko reagują na potrzeby rynku, a niezależne warsztaty nie są zaskoczone nowinkami. Tym bardziej, że wiele chińskich aut bazuje na znanych, sprawdzonych technologiach stosowanych wcześniej przez marki japońskie czy europejskie. Co więcej, wiele części już dziś jest wspólnych – bo duża część globalnej produkcji motoryzacyjnej (nie tylko chińskiej) i tak odbywa się w Azji.

Prostsze niż spalinówki

Oczywiście, samochody elektryczne mają swoją specyfikę. Tu główne obawy budzi nie tyle mechanika, co elektronika i bateria trakcyjna. Ale warto spojrzeć na to chłodno: elektryki są technologicznie prostsze od aut spalinowych, więc zakres możliwych usterek mechanicznych jest mniejszy. A jeśli chodzi o baterie – to problem nie tylko chińskich aut, ale wszystkich producentów, również europejskich i amerykańskich. Co więcej, to właśnie Chiny są liderem globalnej produkcji akumulatorów. Dysponują najlepszymi zasobami surowców do ich wytwarzania – co może paradoksalnie działać na korzyść kierowców.

Okres przejściowy

Z perspektywy kierowców najbliższe lata będą okresem przejściowym. Obecnie większość właścicieli chińskich aut korzysta z autoryzowanych stacji obsługi, bo pojazdy są objęte długimi gwarancjami – nawet do 7 czy 10 lat. To naturalnie ogranicza popyt na niezależnym rynku części. Ale sytuacja szybko się zmieni – kiedy auta będą kończyć okres ochrony gwarancyjnej, kierowcy zaczną szukać tańszych źródeł serwisowania. I właśnie na ten moment przygotowują się dziś hurtownie, warsztaty i importerzy.

Nie należy też zapominać, że nawet marki bardziej znane jak Tesla miewają problemy z dostępnością części zamiennych w Europie. To nie jest wyłącznie problem „chińczyków”. Tym bardziej, że coraz więcej komponentów do aut – niezależnie od kraju pochodzenia – i tak powstaje w tych samych fabrykach, często na Dalekim Wschodzie. Właśnie dlatego o przyszłość dostępności części do chińskich elektryków można być spokojnym.

– Części zamienne do chińskich samochodów elektrycznych, ale i spalinowych są już dostępne na niezależnym rynku motoryzacyjnym i będą dostępne w coraz większej liczbie referencji. Może nie od razu do każdego modelu i nie w każdej hurtowni, ale rynek już zaczął reagować. Widać to po ofercie niezależnych dystrybutorów, zainteresowaniu warsztatów i rosnącej obecności tych aut na drogach. Chińskie marki nie są już tylko ciekawostką – stają się częścią rynku, a rynek sam znajdzie sposób, by zapewnić im zaplecze. Dziś to dopiero początek, ale kierunek jest jasny: części będą, a dostępność będzie rosnąć razem z liczbą aut – mówi Tomasz Bęben, prezes zarządu Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM).

Więcej o zmianach na rynku motoryzacyjnym, autach z Chin i gospodarczo-geopolitycznych zmianach mających wpływ na nasze motoryzacyjne podwórko podczas XX Kongresu Przemysłu i Rynku Motoryzacyjnego organizowanego przez SDCM w dniu 20 listopada 2025 r.

Powiązane artykuły

OBSERWUJ NAS!

Facebook
YouTube
LinkedIn
Instagram
Tiktok

 

CZYTAJ NAJNOWSZY NUMER

Zapisz się do newslettera


Zrównoważony rozwój

Opinie

Po godzinach

Zapowiedź