Regeneracja części to obieg zamknięty w motoryzacji. Jesteśmy o krok od przyjęcia nowych, przełomowych przepisów dotyczących obiegu zamkniętego w sektorze motoryzacyjnym.
W lipcu komisje ENVI i IMCO przegłosowały projekt nowego rozporządzenia o pojazdach wycofanych z eksploatacji (End-of-Life Vehicles, ELV). Głosowanie plenarne odbędzie się we wrześniu. Na szczęśliwym zakończeniu prac nad przepisami skorzystają setki milionów kierowców w UE. Również przedsiębiorcy z niezależnego rynku motoryzacyjnego, ale przede wszystkim środowisko.
Auto do naprawy to nie odpad – regeneracja części
To duży krok w stronę bardziej zrównoważonej, konkurencyjnej i dostępnej motoryzacji w Europie. To jednocześnie znakomita wiadomość dla niezależnych warsztatów, dystrybutorów części i milionów kierowców.
Współautor sprawozdania, eurodeputowany Jens Gieseke powiedział, że to głosowanie to sukces: przyjęty kompromis promuje gospodarkę obiegu zamkniętego w sektorze motoryzacyjnym. Wzmacnia także bezpieczeństwo surowcowe, chroni środowisko i wspiera zrównoważony rozwój.
Jednym z kluczowych elementów nowego rozporządzenia ELV jest dokładne określenie momentu, w którym pojazd rzeczywiście staje się odpadem. Wersja zaproponowana pierwotnie zakładała, że samochody, które mogły być naprawione i dalej użytkowane, były by przedwcześnie uznawane za odpady. A to blokowało możliwość ich naprawy, demontażu na części czy też odsprzedaży. Teraz może się to zmienić.
Samochód, który da się naprawić, nie będzie już odpadem. To oznacza mniej niepotrzebnych złomowań, mniej marnotrawstwa. Oznacza także więcej możliwości dla niezależnych warsztatów i rynku motoryzacyjnego ogółem.
FIGIEFA, organizacja reprezentująca europejski niezależny rynek części i usług motoryzacyjnych, mocno poparła nowe regulacje: Uznała, że to kluczowy krok na rzecz otwartego i konkurencyjnego ekosystemu motoryzacyjnego. Ekosystemu który zapewnia uczciwe zasady gry między producentami pojazdów a niezależnymi operatorami.
Regeneracja części – domykany obieg zamknięty w motoryzacji
Drugą bardzo ważną zmianą są nowe przepisy dotyczące części regenerowanych. Na przykład turbosprężarek, rozruszników czy alternatorów, które po przywróceniu właściwości użytkowych wracają na rynek jak nowe. Do tej pory części bazowe często uznawano za odpady, co generowało ogromne problemy logistyczne i prawne dla firm. Nowe przepisy to zmieniają. Części regenerowane zyskują należny im status jako element gospodarki cyrkularnej.
Regeneracja części to nie fanaberia, a konieczność. Tymczasem firmy nadal duszą się w absurdach prawnych, gdzie użyteczny rdzeń uznawany jest za odpad. Skutecznie blokuje to rozwój tej branży w Polsce. To sabotaż dla środowiska i rodzimego przemysłu. Projektowane przepisy UE, zwłaszcza w ramach ELV, wreszcie zaczynają to naprawiać. Jasno definiując, czym jest część regenerowana i jak należy ją traktować. Jeśli politycy nie zlekceważą tego momentu, możemy utrzymać tysiące miejsc pracy i realnie zmniejszyć ślad węglowy sektora. Czas skończyć z hipokryzją: nie będzie zielonej Europy bez prawdziwego wsparcia dla regeneracji.
Koniec z „planowanym postarzaniem” aut
Nowe brzmienie rozporządzenia zakazuje także aktualizacji oprogramowania, które blokują naprawy lub wymianę części. To reakcja na powszechną krytykę praktyk, które sztucznie skracają cykl życia pojazdu. Dodatkowo, w ciągu 6 lat nowe pojazdy będą musiały zawierać co najmniej 20% plastiku z recyklingu, a w dalszej perspektywie – nawet 25%. Przewidziano także badania nad podobnymi wymaganiami dla stali i aluminium.
Co dalej?
Projekt został przyjęty przez komisje Parlamentu Europejskiego 79 głosami „za” i trafi teraz pod głosowanie plenarne w dniach 8–11 września 2025 r. Po zatwierdzeniu przez Parlament rozpoczną się negocjacje trójstronne z Radą UE i Komisją Europejską (tzw. trilogi), które wyłonią ostateczny kształt przepisów.