sobota, 7 czerwca, 2025
Strona głównaAktualnościLeasing – pomysł nie zawsze trafiony

Leasing – pomysł nie zawsze trafiony

Leasing osiągnął w naszym kraju sporą popularność. Umowy leasingowe od dawna należą do najchętniej wybieranych form finansowania inwestycji przez polskie firmy. Okazuje się, że 66% małych i średnich przedsiębiorstw wlaśnie w leasingu upatruje najważniejszego motoru inwestycyjnego. Tak wysoki wskaźnik plasuje nas na drugim miejscu w całej Unii Europejskiej.

Popularność leasingu nie powinna dziwić. Pozwala on na szybki dostęp do nowoczesnych technologii i środków trwałych. I to bez konieczności angażowania dużego kapitału własnego. Zyskuje się elastyczność, korzyści podatkowe i możliwość systematycznej wymiany sprzętu. Jednak za tą wygodą stoi odpowiedzialność. Gdy firma przestaje regulować raty, zaczyna się ciąg zdarzeń. Jego skutki mogą poważnie zagrozić dalszemu prowadzeniu działalności. W 2024 roku zadłużenie wobec firm leasingowych przekroczyło 1,36 mld zł i było o niemal o 1/4 wyższe niż rok wcześniej.

Leasing czyli zobowiązanie

Istota leasingu polega na udostępnieniu przedsiębiorcy prawa do korzystania z określonego dobra – najczęściej środka trwałego – w zamian za cykliczne opłaty. Po zakończeniu umowy, może on wykupić przedmiot, zwrócić go lub kontynuować współpracę. Do najczęściej wybieranych form należą leasing operacyjny i finansowy. Różnią się skutkami podatkowymi oraz bilansem zobowiązań.

W leasingu operacyjnym przedmiot pozostaje własnością finansującego. Opłacane raty można w całości zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu. Po zakończeniu umowy firma ma możliwość wykupienia użytkowanego sprzętu za z góry określoną, tzw. wartość rezydualną. Jest to kwota wykupu zapisana w umowie. W przypadku leasingu finansowego, środek trwały trafia do majątku korzystającego. Podlega amortyzacji, a jego własność zwykle przechodzi na firmę automatycznie po spłacie ostatniej raty.

Niezależnie od formy, leasing zdejmuje z firmy ciężar jednorazowego zakupu, ale równolegle zobowiązuje do systematycznej obsługi płatności.

Firma wpada w zadłużenie. Co dzieje się dalej?

Gdy przedsiębiorca nie ureguluje rat na czas, firma finansująca w pierwszej kolejności podejmuje próbę kontaktu z klientem. Jeśli zaległości nie zostaną uregulowane, może dojść do wypowiedzenia umowy. Tak dzieje się zwykle po 30–60 dniach od terminu płatności.

Wraz z wypowiedzeniem umowy leasingobiorca traci prawo do korzystania z przedmiotu, który musi być niezwłocznie zwrócony właścicielowi. Warto pamiętać, że samo zwrócenie go nie zwalnia z obowiązku uregulowania zaległych płatności oraz dodatkowych kosztów wynikających z przedterminowego zakończenia umowy. Co więcej, leasingodawca może naliczyć kary umowne, których wysokość jest zwykle określona w umowie – przypomina Mateusz Panek, ekspert Intrum.

Jeśli sprawa trafi do sądu, przedsiębiorca naraża się na dodatkowe opłaty sądowe i egzekucyjne. Firma może zostać również wpisana do Krajowego Rejestru Długów lub innych rejestrów informacji gospodarczej. Taki wpis znacząco utrudnia prowadzenie działalności. Ogranicza dostęp do finansowania bankowego, leasingowego czy faktoringowego. Ponadto negatywnie wpływa na relacje z kontrahentami, ponieważ obniża wiarygodność finansową firmy. Instytucje finansowe i partnerzy biznesowi postrzegają ją jako ryzykownego klienta – mniej godnego zaufania i potencjalnie niewypłacalnego.

Leasing a zatrzymanie spirali zadłużania

Kiedy przedsiębiorca przestaje spłacać raty, a próby kontaktu zawodzą, leasingodawca może przekazać sprawę do firmy zarządzającej wierzytelnościami. To właśnie te podmioty zajmują się dalszymi działaniami Analizują sytuację finansową leasingobiorcy, prowadzą rozmowy i szukają realnych sposobów na spłatę zadłużenia. Na tym etapie liczy się każda chwila. Im szybciej zgłoszony zostanie problem, tym większe szanse na wypracowanie korzystnego rozwiązania, jak na przykład rozłożenie zobowiązania na raty.

Warto przygotować realistyczny plan spłaty uwzględniający aktualne możliwości finansowe, przewidywane przepływy pieniężne i konkretne terminy powrotu do regularnych płatności. Taka inicjatywa pokazuje profesjonalizm i odpowiedzialne podejście, znacząco zwiększając szanse na przychylność leasingodawcy. Plan powinien być uczciwy i wykonalny.

Najgorszą decyzją jest unikanie kontaktu. Brak komunikacji zwykle oznacza dla leasingodawcy jedno: konieczność uruchomienia procedur windykacyjnych. A te mogą oznaczać sprawę sądową, egzekucję komorniczą czy nawet wpis do rejestru dłużników. Dla wierzyciela milczenie leasingobiorcy to sygnał, że nie ma woli współpracy. To z kolei może zamknąć drogę do elastycznych rozwiązań.

Mateusz Panek zaznacza, że przeprowadzona na wczesnym etapie rozmowa z osobą zadłużoną pozwala dopasować rozwiązanie do rzeczywistej sytuacji. Ta elastyczność zwiększa szanse na spłatę zaległości.

Zawsze jest szansa

Szansą na wyjście z sytuacji kryzysowej jest więc współpraca z firmą zarządzającą wierzytelnościami. Takie współdziałanie daje przedsiębiorcy liczne korzyści. Od realistycznej oceny sytuacji finansowej przez specjalistów i znalezienia optymalnego wyjścia, po mediacje z leasingodawcą wspierające podtrzymanie relacji biznesowych oraz ochronę reputacji i ustrzeżenie przed wpisem do rejestru dłużników. Co więcej, szybkie i polubowne rozwiązanie problemu z płatnościami pozwala uniknąć dodatkowych kosztów, związanych z postępowaniem sądowym i egzekucyjnym.

Mateusz Panek wyjaśnia, że utrzymanie dobrych relacji z leasingodawcą to nie tylko kwestia etyki biznesowej, ale przede wszystkim pragmatycznego podejścia do prowadzenia firmy. Instytucje finansujące – podobnie jak banki – oceniają nie tylko bieżącą kondycję przedsiębiorstwa. Patrzą także na jego historię współpracy i podejście do regulowania zobowiązań. Jeżeli w przeszłości firma unikała kontaktu, nie wywiązywała się z umów lub nie wykazywała chęci rozwiązania problemu, może to zamknąć jej drogę do kolejnych źródeł finansowania. Z kolei pozytywna historia, otwarta komunikacja i odpowiedzialne podejście zwiększają szanse na uzyskanie korzystnych warunków w przyszłości.

Na konkurencyjnym rynku dostęp do finansowania to nie tylko kwestia zdolności kredytowej. To także sprawa reputacji i historii współpracy z instytucjami finansowymi. Leasing, choć powszechny i stosunkowo prosty w obsłudze, nie znosi braku komunikacji i unikania odpowiedzialności. Kryzys płynności nie musi prowadzić do utraty sprzętu, wpisu do rejestru dłużników czy zerwania relacji z leasingodawcą. O ile przedsiębiorca działa szybko i transparentnie.

Powiązane artykuły

OBSERWUJ NAS!

Facebook
YouTube
LinkedIn
Instagram
Tiktok

 

CZYTAJ NAJNOWSZY NUMER

Zapisz się do newslettera


Zrównoważony rozwój

Opinie

Po godzinach

Zapowiedź